Parlamentarzystki Lewicy zapragnęły, aby zwracając się od nich „uwzględniano ich płeć”. W liście skierowanym do szefowej Kancelarii Sejmu napisały, że chcą, aby na oficjalnych dokumentach sejmowych, a także na kartach do głosowania i tabliczkach nazywać je „posłankami”, a nie „posłami”. Co ciekawe, list zaczęły od zwrotu „Szanowna Pani MINISTER”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zaczyna się. Najpierw wybory mistera, teraz parlamentarzystki Lewicy manifestują swoją płeć: „Jesteśmy posłankami, a nie posłami”
Na niedorzeczność listy parlamentarzystek zwrócili uwagę internauci.
No niby wszystko Ok, ale w nagłówku jest „Szanowna Pani Minister” Trochę brak konsekwencji
—zauważył Tadeusz Truskolaski.
Z serii #mniebawi 😂 panie pouczające wszystkich dookoła, że feminatywy to nie żadne potworki i że to wyraz obmierzłego patriarchatu list w tej sprawie zaczynają od….. „szanowna pani minister”. Pani minister. Minister
—napisała Dominika Długosz.
To jest tak niepoważne, że nawet K. Jachira się nie podpisała…
—napisał prof. Stanisław Żerko.
kk/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/470262-poslanki-lewicy-pisza-list-internauci-punktuja