Oceniając rok, który minął od wyborów, trudno nie odnieść wrażenia, że prezydentura Rafała Trzaskowskiego jest irytująco reaktywna
—przyznaje na łamach warszawskiego wydania „Gazety Wyborczej” dziennikarz Michał Wojtczuk.
Wojtczuk swój tekst rozpoczyna od przypomnienia kilku niezrealizowanych dotąd przez prezydenta Warszawy obietnic.
Na przykład obiecał przekazanie szkołom w 2019 r. 100 zł dla każdego ucznia na zajęcia dodatkowe. Skończyło się na pilotażu. Mówił też o podziale mostu Poniatowskiego na część dla pieszych i dla rowerzystów. Miał też stanąć tu fotoradar. Ani podziału, ani fotoradaru nie ma do dziś
—czytamy.
Ekipa Trzaskowskiego już niemal seryjnie wyrzuca do kosza wyniki konkursów architektonicznych: na tzw. Aortę Warszawską, na dalszy ciąg bulwarów wiślanych, ostatnio - stadion Polonii (ten ostatni oficjalnie tylko zamroziła). Za żadnym razem nie usłyszeliśmy co ma być w zamian
—ciągnie dalej dziennikarz.
To co Trzaskowski może zaliczyć sobie na plus, to zdaniem dziennikarza „GW” zaangażowanie w sprawy oświaty i walkę ze smogiem. Nieudolne rządy prezydenta, Wojtczuk próbuje tłumaczyć nieustanie trwają kampanią wyborczą.
Trzaskowski, jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych polityków opozycji, był na pierwszej linii frontu. Media prorządowe przypuściły na niego huraganowy atak kilka razy. To chyba jeden z powodów, dla których w administracji Trzaskowskiego zauważalna jest obawa przed podejmowaniem ważnych decyzji, każda jest w nieskończoność analizowana
—pisze dziennikarz „GW”.
Kampania jednak się kiedyś skończy, a co wtedy usprawiedliwi Trzaskowskiego?
Wkraczamy w okres, kiedy Trzaskowski już musi powiedzieć, jakie inwestycje zawiesza lub odsuwa na później z powodu oszczędności wymuszonych decyzjami podatkowymi rządu.
Czas zaciskania pasa wymaga stanowczości i umiejętności bezwzględnego egzekwowania decyzji od podwładnych. Przez rok od wyborów Rafał Trzaskowski nie pokazał, że te cechy posiada
—kończy Michał Wojtczuk.
kk/”GW”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/470254-niedowierzanie-w-gw-krytykuja-trzaskowskiego