Jest wielu senatorów kandydujących z listy Koalicji Obywatelskiej, którym programowo jest daleko do listy z której kandydowali. Będziemy starali się z nimi rozmawiać, aby przystąpili do obozu, do którego jest zdecydowanie bliżej ideowo
— mówi portalowi wPolityce.pl Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii, posłanka PiS.
wPolityce.pl: Pani minister, czy w nowym rządzie będą duże zmiany?
Jadwiga Emilewicz: Te cztery lata to był dobry czas dla tego obozu i dobre lata dla Polski. Ministrowie, którzy zarządzali swoimi resortami sprawdzili się. Te cztery lata, które są przed nami to czas kolejnych wyzwań. Od pana premiera, od liderów partii będzie zależało, jak będzie wyglądał nowy rząd. Ale dajmy szansę tym, którzy go kształtują, żeby porozmawiali między sobą, kto ma nadzorować dany dział administracji publicznej. Chociaż nie spodziewam się trzęsienia ziemi.
Co ze sprawą Mariana Banasia? W piątek w „Rzeczpospolitej” pojawiły się doniesienia na temat jego kolegów.
Bardzo przykra sytuacja. To, że w administracji publicznej takie historie mają miejsce, wiemy niestety nie od dziś. Przypomnę, że kiedy powstawała Krajowa Administracja Skarbowa jednocześnie powstało Biuro Interwencji Wewnętrznych, które ma nadzorować i sprawiać, żeby urzędnicy nie chcieli wchodzić na niewłaściwe i niezgodne z prawem ścieżki. Dwóch zatrzymanych nie było już pracownikami ministerstwa finansów. Jeden został zwolniony w dniu zatrzymania. Ta reakcja jest jednoznaczna. Na takie zachowania nie ma przyzwolenia, ani nie ma na nie miejsca.
Mariana Banasia poznałam w pracy jako wiceministra finansów i szefa Krajowej Administracji Skarbowej. To człowiek bardzo mocno propaństwowy. Najpierw poznajmy zarzuty, które stawia mu CBA. Jeżeli one będą zmierzały w taką stronę, która sprawi, że mogłyby naruszyć na szwank NIK to Marian Banaś w poczuciu odpowiedzialności sam zdecyduje co dalej. Nie chciałabym dyskutować dzisiaj o zmianie Konstytucji ani o zmianie ustawy, ponieważ wierzę w odpowiedzialność pana Banasia.
Czy PiS ma szansę rządzić w Senacie? Czy ma szansę, żeby marszałkiem izby wyższej był dalej przedstawiciel partii rządzącej?
Wiemy, jaki jest rozkład sił w Senacie. Ale jednocześnie wiemy, że opozycja na razie nie może się porozumieć co do kandydata na marszałka. Pan marszałek Karczewski to bardzo dobra propozycja, również dla opozycji. Pan marszałek Karczewski jest niezwykle zrównoważony, koncyliacyjny, sprawnie prowadzi posiedzenia izby wyższej parlamentu. To, że liderzy partii prowadzą rozmowy z senatorami nie jest niczym dziwnym. Jest wielu senatorów, którzy kandydowali z listy Koalicji Obywatelskiej, którym programowo jest daleko do listy z której kandydowali. Będziemy starali się z nimi rozmawiać, aby przystąpili do obozu, do którego jest zdecydowanie bliżej ideowo.
Kto byłby najtrudniejszym kontrkandydatem dla prezydenta Andrzeja Dudy w wyborach?
Dzisiaj nie widzę takiego kandydata. Andrzej Duda cieszy się ogromnym poparciem społecznym. Jak wskazują badania jest oceniany jednoznacznie pozytywnie. Jego prezydentura była dobrym czasem dla Polski biorąc pod uwagę inicjatywy podejmowane przez pana prezydenta m.in. te w polityce zagranicznej. Nie będzie przesadą, jeżeli powiemy, że to było pasmo sukcesów. Nasze relacje ze Stanami Zjednoczonymi to osobista zasługa pana prezydenta. Pan prezydent przez całe te cztery lata nie był głową państwa belwedersko-namiestnikowskim, tylko prezydentem, który był bardzo blisko Polaków. Odwiedził wszystkie powiaty w Polsce i większość gmin. Trudno mi sobie dzisiaj wyobrazić kandydata opozycji, który mógłby zagrozić Andrzejowi Dudzie. Ale oczywiście nie należy zasypywać gruszek w popiele. Przed nami ogromna praca w kampanii wyborczej do wykonania i przedstawienie planu na kolejną kadencję. To będzie musiał wykonać pan prezydent, a my, mam nadzieję, mu w tym pomożemy.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/470202-emilewicz-nie-widze-nikogo-kto-moze-zagrozic-dudzie