„Tęczowy Piątek” jest po to, żeby szkoła była tym, czym powinna być: bezpiecznym miejscem dla wszystkich; jest po to, by powiedzieć wszystkim młodym ludziom, że ich wspieramy niezależnie od tego, kim są - mówiły w piątek wieczorem parlamentarzystki lewicy.

„Tęczowy Piątek” to zainicjowana przez organizację społeczną, Kampanię Przeciw Homofobii cykliczna akcja odbywająca się od czterech lat w ostatni piątek października. Akcja ma na celu pokazać młodzieży LGBTQI, że w szkole jest miejsce również dla niej, że może czuć się w niej bezpieczna i w pełni realizować swój potencjał. KPH zaznacza, że to społeczność szkolna decyduje, czy i w jakim zakresie zaangażuje się w jego organizację. W ramach „Tęczowego piątku” przedstawiciele KPH nie przyjeżdżają do szkół, nie wygłaszają wykładów i nie prowadzą warsztatów.

W piątek wieczorem młodzieżówki Wiosny i SLD - Przedwiośnie i Federacja Młodych Socjaldemokratów - zorganizowały przy Pomniku Warszawskiej Syrenki na stołecznym Powiślu potańcówkę, która miała zwrócić uwagę na cele i przesłanie „Tęczowego Piątku”. Wcześniej głos zabrały nowo wybrane parlamentarzystki lewicy, posłanki: Anna-Maria Żukowska (SLD) i Małgorzata Prokop-Paczkowska (Wiosna) oraz senatorka Gabriela Morawska-Stanecka (KW SLD).

Żukowska podziękowała wszystkim, którzy pamiętali o „Tęczowym Piątku” i zaangażowali się w tę inicjatywę.

Dlaczego to jest tak ważne? Wiele osób zadaje pytanie: po co? Po to, żeby szkoła była tym, czym powinna być: bezpiecznym miejscem dla wszystkich. Każdy powinien czuć się w szkole, jak u siebie, czuć się akceptowanym i czuć się po prostu bezpiecznie

— powiedziała rzeczniczka Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Przypomniała sprawę gimnazjalisty z Bieżunia, który 2015 r. popełnił samobójstwo.

Pamiętamy o takich osobach, jak Dominik z Bieżunia, który niestety właśnie w szkole został zaszczuty przez swoich kolegów i koleżanki ze względu na swoją orientację seksualną

— powiedziała Żukowska. Jak zaznaczyła, „Tęczowy Piątek” jest po to by, okazać wsparcie wszystkim niezależnie od ich orientacji seksualnej.

„Tęczowy Piątek” jest po to, by powiedzieć wszystkim młodym ludziom, że ich wspieramy niezależnie od tego kim są, jaką mają orientację czy tożsamość psychoseksualną oraz że mogą się zwrócić ze wszystkimi swoimi potrzebami do koleżanek, kolegów, nauczycieli, nauczycielek, którzy właśnie w ten sposób, nosząc tęczowe akcenty w dzisiejszy dzień, pokazują, że są bezpieczną przystanią, do której te osoby w każdej chwili mogą zawinąć

— podkreśliła Żukowska.

Bezpieczeństwo przede wszystkim - po to jest „Tęczowy Piątek”; dlatego wspieramy młodych ludzi w szkołach a także poza szkołami

— dodała.

Gabriela Morawska-Stanecka mówiła, że „Tęczowy Piątek” jest potrzebny, bo „jest niedopuszczalne, że w kraju w środku Europy, należącym do UE, wciąż jeszcze ludzie są dyskryminowani z różnych powodów m.in. ze względu na swoją orientację seksualną”.

Nie dopuścimy do tego, żeby ludzie, szczególnie młodzi ludzie, byli w Polsce dyskryminowani z jakiegokolwiek tytułu a zwłaszcza z tytułu orientacji seksualnej. Nie dopuścimy jako lewica do tego, aby młodzi ludzie popełnili samobójstwa, czuli się zaszczuci

— zapewniła Morawska-Stanecka.

Jak mówiła, lewica nie dopuści też do tego, aby młodzi, zdolni ludzie wyjeżdżali z kraju, bo tutaj nie mogą się realizować ze względu na orientację seksualną.

O to będziemy zabiegać przez tę i przez następne kadencje, tak w Sejmie, jak i w Senacie

— powiedziała Morawska-Stanecka.

Małgorzata Prokop-Paczkowska przypomniała, że zgodnie z zaleceniem MEN piątek był w szkołach dniem pod znakiem akcji „Szkoła pamięta”, w ramach której uczniowie wraz z nauczycielami odwiedzali i porządkowali groby.

Jeśli dyrektorzy mieliby pójść na cmentarz to przede wszystkim na grób Dominika i innych ofiar homofobii

— powiedziała Prokop-Paczkowska.

Jak dodała, „młodzież zbulwersowana tym zaleceniem zgromadziła się przed MEN”.

Padały tam bardzo wzruszające słowa, opowieści rodziców, ale również wrażliwych nauczycieli. Niestety z MEN nikt do tej młodzieży nie wyszedł. To absolutny skandal. Młodzież walczyła tam sama, a to my dorośli powinniśmy być nimi i dzisiaj i w każdy dzień, kiedy padają ofiarą homofobii

— podkreśliła.

gah/PAP