Nie wolno zabronić żadnej oddolnej inicjatywy dzieci, młodzieży, jednocześnie inicjatorzy akcji muszą zwracać uwagę i być wrażliwi na uczucia innych - powiedział RPD Mikołaj Pawlak, pytany o akcję „Tęczowy piątek” i uczniów, którzy w ramach akcji przypięli tęczowe przypinki.
Jednocześnie - jak mówił - były przypadki, że uczniowie, którzy nie wzięli udziału w akcji, mogli się poczuć dyskryminowani.
„Tęczowy Piątek” to zainicjowana przez organizację społeczną Kampanię Przeciw Homofobii cykliczna akcja odbywająca się od czterech lat w ostatni piątek października. Akcja ma na celu pokazać młodzieży LGBTQI, że w szkole jest miejsce również dla niej, że może czuć się w niej bezpieczna i pełni realizować swój potencjał. KPH zaznacza, że to społeczność szkolna decyduje, czy i w jakim zakresie zaangażuje się w akcję.
Rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak pytany był w piątek wieczorem w Polsat News o „Tęczowy piątek”.
RPD odniósł się m.in. do wypowiedzi rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara, który w piątek rano w Polsat News zaznaczył, że akcja „Tęczowy piątek” polega na okazaniu szacunku uczniom, którzy szukają swojej tożsamości. Jak mówił Bodnar, w szkole często takie osoby bywają wykluczone, osamotnione, stosuje się wobec nich przemoc psychiczną i fizyczną. Jednocześnie wskazał, że szkoła to miejsce promowania wartości, tolerancji i akceptacji.
Ale szacunek nie może być wymuszony, w żadnym aspekcie nie można zmusić kogoś do szacunku. Tu wracamy do definicji słów: tolerancja to znoszenie, a nie afirmowanie. Musimy wrócić do podstaw, takich, jakimi słowa są, a nie takich, jakie niektórzy chcą, by były
– powiedział Pawlak.
Rzecznik praw dziecka pytany był też o to, jak ocenia uczniów, którzy w „Tęczowy piątek” zakładają np. tęczową przypinkę i solidaryzują się z akcją.
I bardzo dobrze, nie wolno zabronić żadnej oddolnej inicjatywy dzieci, młodzieży, tych aktywnych. Bardzo dobrze, że tacy ludzie są i że to robią, ale jednocześnie muszą zwracać uwagę i być wrażliwi na uczucia innych. Jeśli to będzie wyważone, nie będzie robione nachalnie, to wtedy będzie wszystko w porządku
– odpowiedział Pawlak.
Jak mówił, są miejsca, gdzie przypięcie tęczowej chorągiewki, czy ubranie się na tęczowo, powoduje, że to dziecko nie będzie np. odpytywane albo nie będzie brało udziału w kartkówce.
Czy to nie jest dyskryminacja?
– pytał RPD.
A powiedzmy, że są dzieci, które nie chcą brać w tym udziału, ale tolerują (…). I takie zdarzenia mają miejsce
— zauważył.
Z perspektywy dziecka mogę spojrzeć i powiedzieć, że to dziecko odpytane, niemające tej chorągiewki, jest dyskryminowane
– powiedział Pawlak.
Rzeczniczka Ministerstwa Edukacji Narodowej Anna Ostrowska poinformowała w piątek PAP, że „Tęczowy piątek”, podobnie jak w roku ubiegłym, miał marginalny charakter.
Odnotowano pojedyncze przypadki zgłoszeń od rodziców, na które, każdorazowo, reagowali kuratorzy oświaty
– podała.
Do wielu dyrektorów szkół, na kilka dni przed wydarzeniem, dzwonili rodzice pytając o ewentualne uczestnictwo szkoły w akcji. Cieszy nas fakt, że rodzice są coraz bardziej świadomi konstytucyjnych i również wynikających z Prawa oświatowego uprawnień w sprawie wychowania swoich dzieci w duchu bliskich im wartości
– zaznaczyła rzeczniczka MEN.
RPD w czwartek, przeddzień „Tęczowego piątka”, podkreślił w specjalnym liście, że prawem stanowionym w Polsce jest prawo rodziców do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego zgodnie ze swoimi przekonaniami.
Rodzice mają prawo do przekazywania dziecku własnych poglądów na temat seksualności, wartości rodzinnych, zasad i idei, a nawet do decyzji, kiedy taka wiedza do ich dzieci dotrze. Rodzice mają prawo się nie zgodzić, by ich dziecko było poddawane propagandzie czy wpływowi skrajnych ideologii, zwłaszcza tych, które przeciwstawiają się odwiecznym prawom natury
— napisał Pawlak.
Rzecznik podniósł, że każde dziecko ma prawo do ochrony swojej tożsamości, w tym przede wszystkim stosunków rodzinnych, bo tak stanowi międzynarodowa konwencja o prawach dziecka. Zaznaczył też, że rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego zgodnie ze swoimi przekonaniami, bo tak z kolei głosi Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Zapewnił, że żadna akcja, żadna moda, żadne protesty nie spowodują, że zapomni o swoich obowiązkach, które nakazują mu stanowczo przeciwstawiać się próbom odbierania rodzicom ich praw.
Adwokat Karolina Gierdal z KPH podkreśliła, na konferencji w czwartek, że wszystkie działania związane z „Tęczowym piątkiem” są zgodne z prawem oświatowym.
Jeżeli nauczyciele decydują się na prowadzenie zajęć antydyskryminacyjnych, działają zgodne z podstawą programową. Bo ta podstawa programowa nakazuje nauczycielom i szkole tak kształcić uczniów, aby byli wychowywani w kierunku akceptacji innego człowieka i szacunku do niego, a także tego, aby uczyli się zasad tolerancji i praw człowieka
– powiedziała.
RPD podtrzymywał swoje stanowisko również w programie „Gość Wiadomości” (TVP Info).
W akcji „Tęczowy Piątek” prawdopodobnie chodzi o inżynierię na świadomości społecznej, na tym, żeby ta tolerancja była inaczej rozumiana, bo nie ma tu mowy o tolerancji dla niepełnosprawnych, inaczej wyglądających, ubogich dzieci
— mówił Mikołaj Pawlak.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/470146-rpd-po-teczowym-piatku-nie-mozna-zmusic-kogos-do-szacunku