Wnioskodawca nie przedłożył żadnych konkretnych dowodów, z których miałoby wynikać, że faktycznie w sposób wadliwy zakwalifikowano jako głosy nieważne głosy ważne - napisał szef Okręgowej Komisji Wyborczej w Koszalinie w stanowisku do Sądu Najwyższego ws protestu wyborczego PiS.
W związku z taką oceną, szef koszalińskiej OKW wniósł do SN o pozostawienie protestu PiS bez dalszego biegu. Jednocześnie sprzeciwił się przeprowadzeniu dowodu z oględzin kart do głosowania.
Bez znaczenia, jako argument pozaprawny, jest okoliczność, że odmienne ustalenie wyników głosowania w okręgu wyborczym nr 100 mogłoby zmienić układ sił politycznych w Senacie RP i stąd do tego argumentu odnosić się nie będę
– dodał szef OKW w swym stanowisku.
Przekazane w piątek PAP stanowisko koszalińskiej OKW sformułowano w związku jednym z protestów dotyczących wyborów do Senatu złożonych w ostatnich dniach przez pełnomocnika komitetu wyborczego PiS. Dotyczą one sześciu okręgów: nr 100 (Koszalin), nr 75 (Tychy i Mysłowice), nr 12 (Grudziądz), nr 92 (Gniezno), nr 95 (m.in. powiaty krotoszyński i ostrowski), nr 96 (Kalisz). PiS wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów, zarzucając niewłaściwe zakwalifikowanie głosów jako nieważne, podczas gdy - zdaniem PiS - powinny były zostać uznane za ważne.
W okręgu nr 100 w Koszalinie senacki mandat zdobył poseł PO Stanisław Gawłowski, startujący jednak z własnego komitetu. W okręgu obejmującym powiaty koszaliński, sławieński, szczecinecki i Koszalin, Gawłowski zdobył 44 tys. 956 głosów i uzyskał poparcie na poziomie 33,67 proc. O mandat senacki w okręgu nr 100 z Gawłowskim rywalizowało dwóch kandydatów. Krzysztof Nieckarz z PiS uzyskał 44 tys. 636 głosów (33,43 proc.). Drugim kontrkandydatem Gawłowskiego był lekarz Krzysztof Berezowski. Na niego zagłosowało 43 tys. 933 wyborców (32,90 proc.).
W jakiejkolwiek kategorii w tutejszym okręgu wyborczym odsetek głosów nieważnych nie był wyższy aniżeli w całym kraju, co przy braku jakichkolwiek dowodów uzasadniających popełnienie przestępstwa (…) czyni protest takim, który nie powinien być rozpoznawany merytorycznie i pozostawiony powinien być bez dalszego biegu. Lektura protestu pozwala wnioskować, że wnioskodawca nie zadał sobie trudu, by swoje - poważne przecież zarzuty – zweryfikować
– zaznaczono w uzasadnieniu stanowiska OKW.
Jak dodano „wnioskodawca nie przedłożył żadnych konkretnych dowodów, z których miałoby wynikać, że faktycznie w sposób wadliwy zakwalifikowano jako głosy nieważne głosy ważne”.
Tym bardziej, co oczywiste, nie wskazał na jakiekolwiek dowody wskazujące , iż takich wadliwych ocen i to na niekorzyść kandydata komitetu wyborczego reprezentowanego przez protestującego, było co najmniej 320 (ilość głosów, którymi wygrał kontrkandydat)
– napisał szef OKW.
Nie negując konstytucyjnego prawa obywateli do realizacji uprawnień w zakresie kontroli przebiegu procesu wyborczego należy jednak stwierdzić, że nie jest w interesie tych obywateli dopuszczenie do sytuacji, w której kontrola zamieniłaby się w powszechną weryfikację wyników wyborczych na podstawie słabo udokumentowanych i podbudowanych subiektywnymi ocenami przesłanek
— zaznaczono w stanowisku.
Jak dodano „taki model, z uwagi chociażby na długotrwałość procedury, mógłby doprowadzić do destabilizacji procesu wyborczego i tym samym ładu demokratycznego”.
Wnioskodawca zaś, będąc niezadowolony z niekorzystnego dla siebie wyniku wyborów, w istocie stara się właśnie wybory te, na podstawie wyłącznie własnych domniemań, podważyć
— ocenił szef OKW.
Jednocześnie wyraził on wątpliwości odnośnie do swego statusu w postępowaniu w sprawie protestu. Z treści protestu - jak wskazał - wynika, iż zastrzeżenia nie dotyczą komisji wyborczej, której jest przewodniczącym, a „jedynie bliżej nieskonkretyzowanych obwodowych komisji wyborczych”.
Sąd Najwyższy rozpatruje wniesione protesty w składzie trzech sędziów nowo utworzonej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, w postępowaniu nieprocesowym i wydaje opinię w formie postanowienia w sprawie protestu. Może jednak skierować rozpoznawanie protestu na jawną rozprawę. Stanowiska do protestu przedstawiają PKW, przewodniczący właściwej komisji wyborczej i Prokurator Generalny.
Po rozpoznaniu wszystkich protestów - na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW oraz opinii ws. protestów - SN rozstrzyga o ważności wyborów. Rozstrzygnięcie ma formę uchwały podjętej w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, nie później niż w 90 dniu po dniu wyborów.
Kwestionowanie ustalenia wyników głosowania na obszarze okręgu wyborczego nr 75 oraz żądanie ponownego przeliczenia głosów jest niczym nieuzasadnione - głosi uzasadnienie stanowiska Państwowej Komisji Wyborczej do jednego z protestów wyborczych PiS.
Kwestionowanie ustalenia wyników głosowania na obszarze okręgu wyborczego nr 75 oraz żądanie ponownego przeliczenia głosów jest niczym nieuzasadnione Pełnomocnik komitetu wyborczego PiS złożył do SN protesty dotyczące sześciu okręgów: nr 100 (Koszalin), nr 75 (Tychy i Mysłowice), nr 12 (Grudziądz), nr 92 (Gniezno), nr 95 (m.in. powiaty krotoszyński i ostrowski), nr 96 (Kalisz). PiS wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów, zarzucając niewłaściwe zakwalifikowanie głosów jako nieważne, podczas gdy - zdaniem PiS - powinny były zostać uznane za ważne.
W czwartek poinformowano, iż PKW negatywnie zaopiniowała protest wyborczy PiS dotyczący senackiego okręgu nr 75, który obejmuje miasta Tychy i Mysłowice oraz powiat bieruńsko-lędziński. W okręgu tym została wybrana wiceprezeska partii Wiosna Gabriela Morawska-Stanecka (KW SLD). Poparło ją 50,93 proc. głosujących. Jej kontrkandydat, senator minionej kadencji, Czesław Ryszka (PiS) otrzymał poparcie 49,07 proc. wyborców. Na Morawską-Stanecką głosowały 64 tys. 172 osoby, a na Ryszkę 61 tys. 823 wyborców.
PKW uznała, że zarzuty podnoszone w proteście nie dają podstaw do ponownego przeliczenia głosów w tym okręgu i zawnioskowała do Sądu Najwyższego o pozostawienie protestu bez dalszego biegu.
W piątek PAP otrzymała uzasadnienie tego stanowiska PKW. Wskazano w nim, iż według PKW niezrozumiałe jest twierdzenie wnoszącego protest, że z wyniku wyborów w tym okręgu wyborczym oraz liczby głosów nieważnych wynika, że „ustalenie, iż część głosów zostało nieprawidłowo uznanych za nieważne, zaś w rzeczywistości powinny być one uznane jako głosy poparcia dla kandydata KW PiS decyduje o tym, że najwięcej głosów uzyskał kandydat KW Prawo i Sprawiedliwość”.
PKW stwierdza, że nie ma żadnych podstaw do tego rodzaju twierdzenia, gdyż (…) wnoszący protest nie przedstawił żadnych dowodów w tym zakresie
— czytamy w stanowisku podpisanym przez przewodniczącego PKW Wiesława Kozielewicza.
Jak podkreślono „ustalenie stanu faktycznego, tj. ewentualne stwierdzenie, czy głosy zostały poprawnie uznane za nieważne w tym okręgu wyborczym wymagałoby przeprowadzenia postępowania dowodowego, do czego Komisja nie jest uprawniona”. „Natomiast ustalenie z jakiego powodu wyborcy oddają nieważne głosy powinno być przedmiotem badań socjologów i politologów” - zaznaczyła PKW.
Ogólna liczba głosów nieważnych w wyborach do Senatu RP w 2019 r. (2,55 proc.) jest zdecydowanie mniejsza, niż liczba głosów nieważnych we wcześniej przeprowadzanych wyborach. Również odsetek głosów nieważnych w okręgu wyborczym nr 75 (2,89 proc.) nie odbiega znacząco od odsetka głosów nieważnych w skali kraju. W związku z tym zarzuty w tym zakresie są niezrozumiałe
— wskazała PKW.
W stanowisku zaznaczono także, iż z informacji dotyczących przeprowadzenia ostatnich wyborów, które wpłynęły do PKW z delegatur Krajowego Biura Wyborczego nie wynika, żeby jakakolwiek obwodowa komisja wyborcza zgłaszała problemy związane z kwalifikowaniem głosów jako nieważne.
PKW zaznacza również, że w okręgu wyborczym nr 75 na 148 obwodowych komisji wyborczych w pracach 139 komisji uczestniczyły osoby zgłoszone przez KW PiS. Osoby te nie wniosły uwag do protokołów głosowania sporządzonych przez obwodowe komisje wyborcze
— nadmieniono w stanowisku.
W związku z tym jak podsumowano „kwestionowanie ustalenia wyników głosowania na obszarze okręgu wyborczego nr 75 oraz żądanie ponownego przeliczenia kart do głosowania jest w ocenie PKW niczym nieuzasadnione”
SN rozpatruje wniesione protesty w składzie trzech sędziów nowo utworzonej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, w postępowaniu nieprocesowym i wydaje opinię w formie postanowienia w sprawie protestu. Stanowiska do protestu przedstawiają PKW, przewodniczący właściwej komisji wyborczej i Prokurator Generalny.
Po rozpoznaniu wszystkich protestów - na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW oraz opinii ws. protestów - SN rozstrzyga o ważności wyborów. Rozstrzygnięcie ma formę uchwały podjętej w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, nie później niż w 90 dniu po dniu wyborów.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/470112-protest-pis-w-okregu-gawlowskiego-bez-dalszego-biegu