„W ciągu tygodnia zapadnie decyzja ws. formuły reprezentacji Lewicy Razem w Sejmie” - powiedział w piątek lider partii Adrian Zandberg pytany, czy jego ugrupowanie dołączy do wspólnego klubu Wiosny i SLD, czy jednak stworzy osobne koło. „Będziemy rozsądną opozycją. Nie będziemy krytykować podwyższenia płacy minimalnej czy emerytur. Jeżeli na agendzie będzie naprawa służby zdrowia, to PiS będzie miał nasze poparcie” – zapowiada z kolei Krzysztof Gawkowski z Wiosny w piątkowej „Gazecie Wyborczej”.
Komitet Wyborczy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który utworzyli SLD, Wiosna i Lewica Razem, zdobył w wyborach do Sejmu 12,56 proc., co przełożyło się na 49 mandatów. 24 z nich przypadło SLD, 19 Wiośnie, a sześć Lewicy Razem. Zarządy Wiosny i SLD zdecydowały po wyborach, że chcą tworzyć wspólny klub partii lewicowych, które dostały się do parlamentu. Takiej decyzji nie podjęła jeszcze Lewica Razem, której Rada Krajowa ma się zebrać w weekend.
Zandberg był pytany w „Gazeta.pl” o rozmowy dotyczące wspólnego klubu w Sejmie partii lewicowych określił je jako technikalia.
To jest rozmowa o tym, w jaki sposób reprezentanci, reprezentantki różnorodnej lewicy będą skutecznie działać w parlamencie i będą w stanie w tym parlamencie być głośniejsi
— powiedział.
Dopytywany, czy Lewica Razem podjęła już decyzję, czy stworzy własne koło w parlamencie, odpowiedział, że jego ugrupowanie jest organizacją demokratyczną, więc takie decyzje podejmuje Rada Krajowa.
Bazowym wariantem, który my mamy wpisany w statucie jak każda z resztą partia polityczna, tak mi się wydaje przynajmniej, jest to, że parlamentarzyści, parlamentarzystki Razem tworzą reprezentację w formie klubu lub koła. Gdyby miała być podjęta inna decyzja, to inną decyzję podejmuje u nas Rada Krajowa
— dodał.
Lider Lewicy Razem pytany za jakim wariantem się opowiada, powiedział, że obecnie trwają rozmowy nad możliwymi formami zorganizowania pracy w Sejmie.
Odpowiedź na to pytanie zawiera się tak naprawdę w technikaliach i w szczegółach, bo to na czym nam zależy, to żeby głos lewicy i głos Razem był możliwie słyszalny w parlamencie i możliwie skuteczny. Rozmawiamy o tym w jakiej konfiguracji to będzie najsensowniejsze. Dzisiaj nie udzielę odpowiedzi na to pytanie z tej trywialnej przyczyny, że te rozmowy trwają
— powiedział Zandberg.
Na pytanie, kiedy zapadnie decyzja w Razem, odpowiedział:
To jest kwestia najbliższego podejrzewam tygodnia.
Podejmujemy tę decyzję kierując się przesłankami praktycznymi i podejmujemy je w sposób demokratyczny, a podejmowanie je w sposób demokratyczny oznacza m.in. że nie podejmuje się ich w formie oświadczeń poprzez media
— stwierdził.
Zandberg podkreślił też, że na lewicy jest dobra współpraca pomiędzy jego ugrupowaniem a SLD i Wiosną. Zaznaczył, że jest też wspólna decyzja, aby był jeden kandydat lewicy w wyborach prezydenckich. Dopytywany, czy będzie to lider Wiosny Robert Biedroń, odpowiedział, że decyzja w tej sprawie będzie podejmowana wspólnie.
Krzysztof Gawkowski w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” przyznał, że Grzegorz Schetyna pomógł po latach zjednoczyć się polskiej lewicy. Dodał także, że Wiośnie bardzo dobrze współpracowało się w czasie kampanii wyborczej z Włodzimierzem Czarzastym oraz Adrianem Zandbergiem.
Nie różnimy się w myśleniu o Polsce. Zgadzamy się, że powinny być emerytura obywatelska, wyższa pensja minimalna oraz większe nakłady na służbę zdrowia. Nikt z nas nie chce też walki z Kościołem, ale wszyscy mówimy o rozdziale Kościoła od państwa
— powiedział zaznaczając równocześnie, że za sukcesem Lewicy stoją miliony wyborców, dziesiątki tysięcy wolontariuszy i blisko tysiąc kandydatów.
Na pytanie, „kiedy złożycie projekt o związkach partnerskich”, Gawkowski powiedział, że na jednym z pierwszych posiedzeń Sejmu. Zastrzegł jednak, że najpierw odbędą się konsultacje „z organizacjami, które chcą mieć wpływ na treść tej ustawy”.
Pytany o to, czy pewne już jest, czy będzie wspólny klub SLD i Wiosny, stwierdził, że bardzo namawia SLD i partię Razem do tego, by tak się stało.
Ale jestem przekonany, że nawet jeśli Razem będzie miało koło, to nic nas nie podzieli, bo wystawimy wspólnego kandydata Lewicy na prezydenta
— wskazał. Dodał, że nie wiadomo jeszcze, czy będzie to Robert Biedroń.
Zapytany przez gazetę, jak zapatruje się na pomysł wystawienia wspólnego kandydata opozycji w pierwszej turze wyborów prezydenckich, odparł, że „wyborców można zintegrować, pod warunkiem że najpierw wszystkim damy możliwość zagłosowania na swojego kandydata”. Natomiast na pytanie, „kiedy nowa partia”, odpowiedział:
Dopiero rozpoczęliśmy proces integracji posłów i senatorów. Najpierw klub poselski, przedstawiciele w prezydiach Sejmu i Senatu, a później, jeżeli wszystko się uda, będzie plan legislacyjny.
Na sugestię gazety, że Wiosna musi połączyć się z SLD, bo nie ma struktur ani pieniędzy, Gawkowski powiedział, że mają to wszystko, co pokazały wybory. Zaznaczył dalej, że jest zwolennikiem połączenia obu partii, ale na to potrzeba czasu. Politycy tych partii muszą się najpierw zintegrować.
Wyraził też przekonanie, że PiS w wyborach parlamentarnych można było pokonać.
Lewica i PSL zrobiły swoje, nie dowiozła Koalicja Obywatelska, powinna mieć ok. 30-35 proc. Dlaczego? Nie wiem
— oznajmił.
Po wyborach Schetyna stracił pozycję hegemona na opozycji. Dzisiaj to już lider spośród wielu liderów. Są w PO osoby, które na pewno udźwignęłyby przywództwo i nie jest to Schetyna
— powiedział.
Jego zdaniem wicemarszałkiem Senatu powinna zostać Gabriela Morawska-Stanecka, w wicemarszałkiem Sejmu - Włodzimierz Czarzasty. Chce go do tego namawiać.
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/470050-zandberg-decyzja-o-reprezentacji-w-sejmie-w-ciagu-tygodnia