Państwowa Komisja Wyborcza negatywnie zaopiniowała w czwartek jeden z protestów wyborczych PiS. Dotyczy on senackiego okręgu nr 75. PKW uznała, że zarzuty w nim podnoszone nie dają podstaw do ponownego przeliczenia głosów w tym okręgu. PKW wnioskuje o pozostawienie protestu bez dalszego biegu.
Naszym zdaniem, zdaniem PKW, ta argumentacja zawarta w proteście, który dzisiaj rozstrzygaliśmy, nie jest zasadna
– powiedział szef PKW sędzia Wiesław Kozielewicz w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.
Kozielewicz odnosił się do stanowiska PKW ws. jednego z protestów Prawa i Sprawiedliwości dot. ponownego przeliczenia głosów w jednym z okręgów senackich.
Szef PKW mówił, że zdaniem reprezentowanej przez niego instytucji, argumenty zawarte w proteście złożonym przez PiS „nie uprawniają do przyjęcia, że doszło do naruszania prawa wyborczego”.
Uznaliśmy, że ten protest nie zasługuje na uwzględnienie. To jest nasze stanowisko, gdyż te argumenty, które zostały w nim podniesione, nie uprawniają do przyjęcia, że doszło do naruszenia prawa wyborczego w takim zakresie, iż by miało to wpływ na wynik wyboru w tym okręgu senackim
– mówił w rozmowie z dziennikarzem TOK FM.
Dopytywany o ponowne przeliczenie głosów w jednym z okręgów odparł:
Według PKW takiego powodu nie ma
– stwierdził.
W późniejszej rozmowie z dziennikarzami w Sejmie potwierdził swoje słowa.
Naszym zdaniem, zdaniem PKW, ta argumentacja zawarta w proteście, który dzisiaj rozstrzygaliśmy, nie jest zasadna
– powiedział.
Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak poinformowała dziennikarzy, że opiniowany w czwartek protest dotyczył okręgu nr 75 w wyborach do Senatu.
To jeden z okręgów w woj. śląskim - mandat senatorski zdobyła tu wiceprezeska partii Wiosna Gabriela Morawska-Stanecka (KW SLD). Zagłosowały na nią 64 172 osoby, a na kandydata PiS Czesława Ryszkę 61 823 wyborców.
Do Sądu Najwyższego wpłynęło sześć protestów wyborczych złożonych przez pełnomocnika komitetu wyborczego PiS. Dotyczą one wyborów do Senatu w sześciu okręgach: nr 100 (Koszalin), nr 75 (Tychy i Mysłowice), nr 12 (Grudziądz), nr 92 (Gniezno), nr 95 (m.in. powiaty krotoszyński i ostrowski), nr 96 (Kalisz). W protestach PiS wnioskuje m.in. o ponowne przeliczenie głosów, zarzucając niewłaściwe zakwalifikowanie głosów jako nieważne.
Rozpatrywanie protestów wyborczych należy do kompetencji nowo utworzonej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Zgodnie z procedurą SN zwraca się do PKW o wyjaśnienia i materiały w sprawie protestów. Następnie PKW przygotowuje i przyjmuje stanowisko w sprawie zgłoszonych protestów.
Odnosząc się do negatywnej opinii PKW, rzecznik rządu Piotr Müller podkreślił, że to do władzy sądowniczej należy rozstrzygnięcie, czy protest wyborczy PiS był zasadny, czy nie. „Każdą decyzję Sądu Najwyższego w tym zakresie uszanujemy” - mówił. Z kolei zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel powiedział, że PiS szanuje krytyczną opinię PKW nt. protestu wyborczego, jednak z dużym spokojem czeka na orzeczenie Sądu Najwyższego.
SN rozpatruje protesty w składzie trzech sędziów w postępowaniu niejawnym. Po rozpoznaniu protestu trzyosobowy skład SN wydaje opinię w sprawie zasadności zarzutów i ewentualnie, czy miały wpływ na wynik wyborów. Opinia wydawana jest w formie postanowienia w sprawie protestu. Może jednak skierować rozpoznanie protestu na rozprawę - udział w takiej rozprawie biorą uczestnicy postępowania. Mogą w niej uczestniczyć także przedstawiciele mediów oraz publiczność.
Sąd może też uznać, że zachodzi potrzeba przeprowadzenia postępowania dowodowego. Chodzi m.in. o zeznania świadków czy oględziny kart do głosowania. Jak wskazał zespół prasowy SN, w praktyce przeprowadzenie dowodów jest zlecane przez Sąd Najwyższy sądom rejonowym lub okręgowym, a w dotychczasowych prośbach o udzielenie pomocy prawnej wskazywano na konieczność przeprowadzenia tych dowodów na posiedzeniu jawnym.
Średni czas rozpoznania protestu wyborczego przy wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 r. wynosił około 30 dni.
Po rozpoznaniu wszystkich protestów - na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW oraz opinii w sprawie protestów - SN rozstrzyga o ważności wyborów. Rozstrzygnięcie ma formę uchwały podjętej w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, nie później niż w 90 dniu po dniu wyborów. Dopiero w tej uchwale można ewentualnie zawrzeć rozstrzygnięcie w sprawie nieważności wyborów w określonym zakresie.
Według Kodeksu wyborczego „SN, podejmując uchwałę o nieważności wyborów (…), stwierdza wygaśnięcie mandatów w zakresie unieważnienia oraz postanawia o przeprowadzeniu wyborów ponownych lub o podjęciu niektórych czynności wyborczych, wskazując czynność, od której należy ponowić postępowanie wyborcze”.
mly/tokfm/PAP/wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/469927-szef-pkw-protest-pis-nie-zasluguje-na-uwzglednienie