Cztery tysiące butelek szampana za niemal 500 tys. zł - to tylko jeden z licznych wydatków, który figuruje w corocznej kontroli wydatków Rady Europejskiej, której przewodniczy Donald Tusk. A to nie wszystko. Nic dziwnego, że Tuskowi nieśpieszno wracać do Polski. W Brukseli były premier i spółka mają prawdziwie bajeczne życie.
W dokumentach nalegano, aby był to oryginalny trunek produkowany w północno-wschodniej Francji. A właśnie z tego regionu pochodzą marki szampana najwyższej klasy
—czytamy w „Super Expressie”.
Ale nie tylko na szampan szły pieniądze z podatków Europejczyków. Na ogromne sumy organizowano również imprezy dla pracowników Rady Europejskiej. Jak czytamy, pod koniec zeszłego roku, RE zorganizowała imprezę dla 3 tys. pracowników, podczas której mogli się oni raczyć darmowymi drinkami. Koszt? Niemal 250 tys. zł.
To jednak nie wszystko! Jak donoszą brytyjskie media, prawie 200 tys. zł kosztowała rodzinne spotkanie w belgijskim parku rozrywki dla pracowników Rady i ich dzieci. Tylko za wynajem mebli od wysokiej klasy holenderskiej firmy zapłacono ponad 120 tys zł. (…) Pokazano także część wydatków za 2017 r., w tym 75 tys. zł na wynajem strzelnicy i 420 tys. zł na… fotel relaksacyjny!
—podaje tabloid.
kk/”SE”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/469828-te-liczby-szokuja-bilans-wydatkow-re-powala-z-nog