Dorota Zawadzka, która niegdyś brylowała na antenie TVN jako „Superniania” ucząc dzieci dobrego zachowania, teraz stała się ekspertką od edukacji seksualnej. Jak stwierdziła w programie Onet Opinie, boi się kar za edukowanie ludzi.
Martwię się o młodych ludzi, np. z Pontonu, którzy wykonują fantastyczną robotę, odpowiadając młodym ludziom na tysiące pytań, na które nikt nie chce im odpowiedzieć. Boję się, że za to, że mówią im jak jest, mogą być ukarani
— panikowała „Superniania”.
Przekonywała, że „edukacja seksualna to coś kompletnie innego niż seksualizacja. To dwa przeciwstawne kierunki”.
Jeśli będziemy mądrze i sensownie edukować dzieci, zgodnie z wiedzą naukową, nie światopoglądem, to uchronimy je przed pedofilem, wytłumaczymy im, czym jest seksualizacja i dlaczego nie jest ona dobra. Mówić ludziom o tym, jak wygląda rozwój psychoseksualny człowieka, o tym, że ma prawo do własnych wyborów, że ma prawo czuć co czuje. Nie można kogoś namówić do tego, żeby zmienił swoją orientację, z którą się urodził
— mówiła Zawadzka.
Rozmowa dotyczyła także projektu zmian w prawie autorstwa Fundacji Pro Prawo do Życia. Dorota Zawadzka powiedziała, że osoby, które podpisywały się pod projektem, od początku były okłamywane, ponieważ zostawiały swój podpis pod projektem przepisów dotyczących ochrony dzieci przed pedofilią, a nie penalizacji edukacji seksualnej.
Ten argument „Superniani” w ogóle nie ma racji bytu, ponieważ w rzeczywistości projekt zakłada zaostrzenie kar dla osób pochwalających pedofilię. Karane ma być zachęcanie do aktywności seksualnej małoletnich. Zmianie miałby ulec artykuł 200b Kodeksu karnego. Czyżby Zawadzka sama nie zapoznała się z projektem obywatelskim?
Zawadzka przekonywała także, że „edukatorzy mówią, że seks jest fajny, ale tak naprawdę warto poczekać z nim to pierwszego odpowiedzialnego związku, do pełnoletności”.
Nie wiem, czy mówiłabym, że do małżeństwa, bo jest tak, że nie wszyscy są katolikami, są tacy, którzy uważają, że seks dwójki singli jest ok. Kościół katolicki mówi, że to cudzołóstwo. Co to znaczy rozbudzenie popędów i fantazji? Seks jest dla ludzi. Franciszek, na którego nie specjalnie się powołuję, powiedział, że edukacja seksualna jest ważna. Rozumiem, że dorośli się boją, ale dzieci muszą wiedzieć, że ich ciało należy do nich, gdzie jest postawiona granica, że mają prawo ją postawić
— oświadczyła.
Dorota Zawadzka stwierdziła również, że edukacja seksualna dzieci nie jest seksualizacją, bo jest nią np. przekłuwanie uszu małym dziewczynkom.
Wygląda na to, że Dorota Zawadzka w ogóle nie zaznajomiła się z treścią projektu obywatelskiego. Zamiast przeczytać niecałe pół strony tekstu, woli powielać medialne brednie i nakręcać absurdalną histerię.
WKT/Onet Opinie
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/469734-zawadzka-nakreca-histerie-edukatorzy-beda-karani