Jeżeli PiS przy pomocy Sądu Najwyższego próbuje zmienić wynik wyborów, to znaczyłoby, że w Polsce skończyła się demokracja i rządy prawa - podkreślił poseł PO-KO Cezary Tomczyk. Odniósł się tak do wniosków złożonych przez PiS do SN o ponowne przeliczenie głosów w wyborach w dwóch okręgach do Senatu. Wnioski PiS do Sądu Najwyższego pokazują, że Prawo i Sprawiedliwość nie jest w stanie pogodzić się z wynikiem wyborów - uważa wiceszef PO Tomasz Siemoniak. Polityk wyraził nadzieję, że protesty zostaną rzetelnie rozpatrzone przez Sąd Najwyższy.
W poniedziałek PAP dowiedziała się ze źródeł w PiS, iż ugrupowanie to złożyło wnioski do Sądu Najwyższego w ramach protestów wyborczych, w których chodzi o ponowne przeliczenie głosów w dwóch okręgach w wyborach do Senatu. Zespół prasowy SN potwierdził PAP tę informację. Chodzi o okręgi wyborcze nr 100 - Koszalin i nr 75 - Katowice.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: PiS złożyło protesty wyborcze do SN! Będą oględziny kart i ponowne przeliczenie głosów? Mowa m.in. o okręgu, w którym wygrał Gawłowski
O wnioski złożone do SN byli pytali podczas konferencji prasowej w Sejmie posłowie PO-KO.
Wiemy po co była reforma w Sądzie Najwyższym, zaraz zobaczymy jak będzie wyglądała ta sprawa w szczegółach, ale wiemy, że Sąd Najwyższy miał być zmieniony właśnie po to, żeby protesty wyborcze czy sprawy dotyczące wyborów mogły być decydowany, czy mogły ogniskowane w Sądzie Najwyższym zmienionym przez PiS
— zauważył Cezary Tomczyk.
Jeżeli by się okazało, że PiS przy pomocy Sądu Najwyższego czy izby, którą sam zmienił, próbuje zmienić wynik wyborów w Polsce, to znaczyłoby, że w Polsce skończyła się demokracja i rządy prawa i znaczyłoby, że PiS za nic ma wynik wyborczy
— podkreślił poseł.
Przypominam sobie takie sytuacje, które miały miejsce w Europie i wtedy na ulicę wychodziło kilka milionów ludzi i zawsze ta władza przegrywała. Są takie chwile, że władza nie chce poddać się woli obywateli, ale to zawsze dla władzy kończy się bardzo źle
— dodał.
Marcin Kierwiński (PO-KO) powiedział, że dotychczasowe doświadczenia z rządami PiS-u pozwalają wysnuć tezę, że prawa matematyki w przypadku PiS także mogą być zakwestionowane.
Politycznie PiS nie może się pogodzić z wynikiem wyborów do Senatu, czemu wielokrotnie politycy PiS dawali wyraz
— powiedział PAP wiceszef PO Tomasz Siemoniak. Jak ocenił, znamienne jest to, że autorzy skargi poddają w wątpliwość rzetelność działania obwodowych komisji wyborczych, komisji okręgowych oraz Państwowej Komisji Wyborczej, a także wszystkich nowych procedur, wprowadzonych w związku z liczeniem głosów.
Każdy ma prawo do protestu wyborczego, to nie jest samo w sobie żadnym nadużyciem
— przyznał Siemoniak.
Pozostaje tylko mieć nadzieję, że będzie to rzetelnie rozpatrzone w Sądzie Najwyższym
— dodał polityk.
Do wniosków do SN odniósł się w rozmowie z PAP sekretarz generalny Wiosny Krzysztof Gawkowski.
Prawo i Sprawiedliwość próbuje nieczystymi metodami zmienić wynik wyborów, który rozstrzygnęli wyborcy przy urnach wyborczych
— powiedział.
Nikt nie ma pewności, czy ponowne przeliczenie głosów nie będzie ich fałszowaniem. Może się okazać, że dzisiaj PiS zamiast kłusować na senatorów, będzie próbował ich wykluczać i to przy użyciu nieuczciwych metod
— stwierdził polityk Wiosny.
Sąd Najwyższy rozpatruje wniesione protesty w składzie trzech sędziów nowo utworzonej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, w postępowaniu nieprocesowym i wydaje opinię w formie postanowienia w sprawie protestu. Po rozpoznaniu wszystkich protestów - na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW oraz opinii ws. protestów - SN rozstrzyga o ważności wyborów. Rozstrzygnięcie ma formę uchwały podjętej w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, nie później niż w 90 dniu po dniu wyborów.
W Senacie dzięki tzw. paktowi senackiemu opozycji udało się zdobyć większość - 51 mandatów. „Pakt senacki” to porozumienie, które zawarły latem: Koalicja Obywatelska (PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni), „Lewica” (SLD, Lewica Razem, Wiosna) i PSL - Koalicja Polska (m.in. PSL i Kukiz‘15). W ramach „Paktu” w zdecydowanej większości okręgów opozycja wystawiła przeciwko PiS tylko jednego kandydata na senatora.
PiS uzyskał 48 mandatów w Senacie. Koalicja Obywatelska – 43 mandaty, PSL – trzy, a SLD – dwa. W Senacie zasiądą także startujący z własnych komitetów: obecna senator niezależna Lidia Staroń, prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz, b. prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski oraz b. sekretarz generalny PO i b. wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski.
CZYTAJ TAKŻE: WSZYSTKO o wyborach parlamentarnych 2019
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/469388-czegos-sie-boja-po-histerycznie-o-protestach-wyborczych-pis
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.