Boję się, że Senat pod rządami opozycji z izby refleksji i zadumy szybko by się zmienił w izbę awantur i zadymy; dlatego spoczywa na nas obowiązek stworzenia w nim większości - mówi dla „Wprost” marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Dodaje, że transfery są częścią polityki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Marszałek Karczewski: „Przy tak wyrównanym poziomie liczby mandatów w Senacie wszystko może się wydarzyć”
PiS wygrał wybory, zdobywając bezprecedensowe w historii polskiej demokracji od 1989 r. poparcie wyborców. Zdobyliśmy ponad 8 mln głosów. Również w Senacie PiS jest największym klubem. Na nas spoczywa więc obowiązek stworzenia w Senacie większości, która będzie mogła zapewnić stabilność rządzenia. Opozycja nie jest wcale monolitem, jakby chcieli to widzieć niektórzy obserwatorzy
— powiedział Karczewski w poniedziałkowym „Wprost”.
Zdaniem marszałka stwierdzenie, że opozycja ma większość w Senacie „to jest osąd powierzchowny”.
Ostatecznie przekonamy się jak jest podczas głosowania nad wyborem marszałka
— zaznaczył.
Pytany o „wyciąganie” senatorów opozycji przez PiS Karczewski przyznał, że PiS będzie starać się przekonać tych senatorów, którzy podzielają wartości tego ugrupowania.
Będziemy się starali znaleźć wspólny język z tymi senatorami, których poglądy są bliskie naszym wartościom i naszemu programowi. Poza klubem PiS są senatorowie, którzy mają konserwatywne poglądy, którzy podzielają kierunki naszej polityki społecznej - inwestowanie w polskie rodziny i w polską wieś, którym leży na sercu Polska silna gospodarczo, będąca ważnym ogniwem Unii Europejskiej. Transfery są częścią polskiego życia politycznego
— czytamy.
CZYTAJ WIĘCEJ: To jeszcze senator czy gangster? Internauci wstrząśnięci groźbami Federowicza: „To jest jakaś mafijna narracja”. KOMENTARZE
Dopytywany, jakie PiS ma scenariusze, aby uzyskać większość, marszałek odparł:
Politykę ocenia się po rezultatach, a nie dywagując na temat politycznej kuchni.
Marszałek Senatu zaprzeczył słowom senatora PO Tomasza Grodzkiego, który twierdzi, że otrzymał propozycję przejścia do PiS i objęcia funkcji ministra zdrowia.
To oczywiście fake news. Przed chwilką zresztą z nim rozmawiałem – zapytałem wprost: „Kto ci złożył ofertę?”. Nie uzyskałem odpowiedzi. Może ktoś od nas w ten sposób zażartował. Z całą pewnością tego rodzaju propozycja nie padła ze strony przedstawicieli władz PiS.
Opowiedział również o zasłyszanych planach PO, które miałaby doprowadzić do szybkiego wyboru opozycyjnego marszałka izby wyższej parlamentu, a następnie zmienić regulamin tak, by tenże marszałek był właściwie nieodwoływalny.
To całkowicie wbrew demokracji. Mam nadzieję, że tak się nie stanie. To – wbrew temu, co mówią – oznacza, że nie są wcale tej swojej większości pewni.
Karczewski był pytany o to, dlaczego PiS nie uzyskał większości w Senacie.
Wybory to niestety nie tylko starcie programów. Analizując listę kandydatów do Senatu, wiedziałem, ze jest sporo tzw. okręgów swingujących i że jeżeli wygra w nich opozycja, możemy nie uzyskać większości. Zaangażowałem się w kampanię wielu kandydatów PiS. Odbyłem ponad sto spotkań w terenie. To było bardzo wartościowe doświadczenie, szkoda, że nie przekuło w jeszcze większy sukces wyborczy. Na pewno jakieś błędy zostały popełnione. Niektórych z nas uśpiły dobre sondaże, niektórych pewnie dotknął syndrom tłustych kotów. Widać było oznaki pewnej demobilizacji, bo i tak wygramy. To trzeba przeanalizować, ale też musimy iść do przodu. Teraz naszym priorytetem są wybory prezydenckie
— powiedział marszałek Senatu.
kpc/”Wprost”/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/469364-karczewski-transfery-sa-czescia-zycia-politycznego