Żaden rząd nie może sobie pozwolić, by siłą odrywano fragment terytorium państwa. Katalończycy przez lata postępowali metodą salami, którą dzisiaj stosują ruchy LGBT
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł PiS Kosma Złotowski.
Na ulicach Barcelony wrze. Ludzie z całego regionu zmierzają do tego miasta, by protestować. Jak Pan ocenia sytuację w Katalonii?
Kosma Złotowski, Prawo i Sprawiedliwość: Część Katalończyków chce secesji od Hiszpanii, ale nie wszyscy. Referendum z 2017 roku było zorganizowane nielegalnie i niechlujnie, dlatego jego wyniki dla nikogo nie mogą być wiążące. Sytuacja eskaluje. Prawo hiszpańskie nie zezwala na secesję regionów bez zgody całej reszty.
Kto ponosi odpowiedzialność za dzisiejszy stan?
Gdyby patrzeć na sprawę długoterminowo, to winę ponoszą hiszpańskie rządy. Przez lata nie reagowano na prokatalońską propagandę.
Premier Hiszpanii jest w trudnej sytuacji. Przed nim wybory 10 listopada.
Pedro Sanchez jest w bardzo trudnej sytuacji. Głosować będą przecież mieszkańcy wszystkich regionów i musi brać pod uwagę mieszkańców całej Hiszpanii. A Hiszpanie uważają, że nie można pozwolić na secesję jednego z regionów.
Unia Europejska nie reaguje na sytuację w Katalonii. Wspólnota ma jakiekolwiek narzędzia, by wpłynąć na sytuację w Hiszpanii?
Pojawiają się takie głosy w Polsce, bo Unia Europejska czepia się wielu rzeczy właśnie u nas. Moim zdaniem rząd Hiszpanii, nawet socjalistyczny, postępuje zgodnie z prawem hiszpańskim, a łamią je właśnie separatyści.
Czy istnieje w ogóle szansa na to, że w najbliższych latach dojdzie do secesji Katalonii?
Mam nadzieję, że do secesji nie dojdzie. Żaden rząd nie może sobie pozwolić, by siłą odrywano fragment terytorium państwa. Katalończycy przez lata postępowali metodą salami, którą dzisiaj stosują ruchy LGBT. Wprowadzali język kataloński do urzędów, następnie dyskryminowali w tych urzędach język hiszpański. Skończyło się na tym, że w urzędach mówi się tylko po katalońsku. Duża liczba Katalończyków popiera pomysł niepodległości, ale do tej pory większości Hiszpanii nie przekonali. W samej Katalonii mieszkają też Hiszpanie, którzy nie uważają się za Katalończyków, jak i Katalończycy, którzy chcą, by ich region pozostał częścią Hiszpanii. Sam fakt przeprowadzenia tego referendum spowodował, że radykalni separatyści uznali, że to już ten czas.
Widzi Pan szansę na rozwiązanie tego problemu?
Należy zawiesić autonomię Katalonii. Rząd hiszpański musi przejąć kontrolę nad regionem. Wtedy będziemy mogli mówić o rozwiązywaniu problemu.
Taka decyzja nie doprowadzi do zaostrzenia konfliktu?
Ktoś musi wprowadzić porządek. Nie może być tak, że co noc będziemy świadkami dantejskich scen. Zwolennicy pokojowej secesji nie grają dzisiaj pierwszych skrzypiec.
not. TK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/469230-wywiad-zlotowski-nie-reagowano-na-prokatalonska-propagande