„Z nikim. Literalnie z nikim. Nie uczestniczę w takich rozmowach. Nie mam też żadnej wiedzy, żeby one się toczyły” - mówił wicepremier Gowin w wywiadzie dla RMF FM na temat spekulacji dotyczących układu sił w Senacie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szykują się zmiany w rządzie. „ND”: Infrastrukturą ma zająć się Horała; duży resort gospodarczy ma przypaść Emilewicz. Co więcej? SPRAWDŹ
Wicepremier pytany był m.in. o sytuację w Senacie i o to, czy prowadzone są rozmowy mające na celu przekonanie któregoś z senatorów niezależnych do poparcia obozu Zjednoczonej Prawicy.
Nikt w tej chwili nie ma większości w Senacie. To grozi patem, bo proszę zwrócić uwagę: my mamy 48, opozycja też mniej więcej tylu, natomiast jest jeszcze kilku niezależnych. Może się okazać, że różnice zdań i różnice ambicji między senatorami opozycji i senatorami niezależnymi spowodują, że ani jedna strona, ani druga nie będą mieli większości
— odpowiedział Gowin.
Z nikim. Literalnie z nikim. Nie uczestniczę w takich rozmowach. Nie mam też żadnej wiedzy, żeby one się toczyły
— dodał.
To wymaga głębszego namysłu nad kondycją polskiego państwa i nad tym, czy nie zaszliśmy w sporach za daleko. Być może uda się na płaszczyźnie tego potencjalnego pata senackiego albo na płaszczyźnie refleksji na temat tego, czy konflikt między Sejmem i Senatem i wkładanie przez Senat kija w szprychy demokratycznie wybranemu rządowi, czy to wszystko jest potrzebne Polsce. Otóż może uda się wypracować jakieś rozwiązanie, które pozwoli nam, opozycji i senatorom niezależnym, przynajmniej w jakichś istotnych zakresach dla państwa, współpracować
— podkreślił.
Jarosław Gowin odpowiadał również na pytania dotyczące strategii rządu na kolejne cztery lata.
Potrzebne są głębokie reformy. Nie wiem czy tego typu, o których mówią zwolennicy tego, żeby w Warszawie było więcej Budapesztu. Ja uważam, że potrzebne są głębokie reformy, jeżeli chodzi o jakość usług publicznych, sprawność funkcjonowania państwa, także oczywiście jeżeli chodzi o usprawnienie sądownictwa, bo tutaj postępów po czterech latach naszych rządów nie widać
— zaznaczył.
CZYTAJ TAKŻE: Lider Porozumienia: „My jesteśmy Zjednoczoną Prawicą, nie powinniśmy mówić językiem Konfederacji”. Jaki zabiera głos
Mateusz Morawiecki jest oficjalnym kandydatem Prawa i Sprawiedliwości, czyli bezsprzecznie najsilniejszej partii naszego obozu, ma też poparcie Porozumienia. Nie jest tajemnicą, bo politycy Solidarnej Polski artykułują to chociażby wypowiedziami, ustami Patryka Jakiego, mówią wprost, że oni mają pewne zastrzeżenia programowe, że ich zdaniem powinniśmy się zastanowić nad przyczynami, dla których wynik nie był tak satysfakcjonujący i oni definiują te przyczyny zbyt małym radykalizmem działam rządu w ciągu ostatnich czterech lat
— rozwiał wątpliwości co do kandydata na premiera obozu Zjednoczonej Prawicy.
W rozmowie pojawił się wątek ostatnich wypowiedzi Patryka Jakiego. Jarosław Gowin stwierdził, że jest przeciwnikiem zaostrzania kursu, ale nie wyobraża sobie również realizacji strategii „ciepłej wody w kranie”.
Ja mam diagnozę dokładnie odwrotną, ale rzeczywiście nasz obóz stoi przed dwoma zasadniczymi pytaniami, jedno strategiczne: jeżeli przez cztery lata Polska była najszybciej rozwijającym się krajem w Unii Europejskiej, mówię o tempie rozwoju gospodarczego, mieliśmy wyjątkowo niskie bezrobocie i równocześnie rekordowo szerokie programy społeczne to dlaczego 10 mln Polaków zagłosowało przeciwko nam? I drugie, zasadnicze pytanie, chociaż już o charakterze taktycznym. Przed nami wybory prezydenckie, my musimy te wybory wygrać, żeby móc sprawnie rządzić. Pytanie jaki rodzaj rządów czy rządy typu „Budapeszt w Warszawie”, czy też więcej umiaru, dialogu, szukania kompromisu z opozycją. Jakie podejście bardziej przysłuży się reelekcji Andrzeja Dudy?
— pytał wicepremier.
Ja z Platformy Obywatelskiej odszedłem z dwóch powodów: pierwszy to skręt w lewo, drugi powód to ta nieszczęsna polityka ciepłej wody w kranie, czyli de facto zamiatanie problemów pod dywan. My musimy cały szereg fundamentalnie ważnych problemów zdefiniować, a potem rozwiązywać. Podam panu pierwszy z brzegu przykład: Polska stepowieje, są zmiany klimatyczne, zaczyna brakować wody, potrzebny jest wielki program retencji
— dodał.
Tak się umawiamy. Oczywiście cztery lata to w polityce jest epoka. Trudno przewidzieć np. w jakim stanie będzie Unia Europejska za cztery lata. Wszyscy widzą, że UE znalazła się na głębokim wirażu, ale umawiamy się na cztery lata i co do spraw programowych, i co do spraw personalnych. Takie porozumienie między Prawem i Sprawiedliwością a moim ugrupowaniem jest już w zasadzie osiągnięte
— zaznaczył w odpowiedzi na pytanie o to, czy premier Morawiecki jest kandydatem na całą, czteroletnią kadencję.
Tam, gdzie poszczególne rozstrzygnięcia będą zapisane w umowie, to oczywiście tak. Natomiast jest trochę inna sytuacja w obozie rządowym. Bez głosów Porozumienia z jednej strony i bez głosów Solidarnej Polski z drugiej strony nie ma i nie będzie większości, więc jedna i druga partia liczy, nie na więcej stołku – kwestie personalne zajęły w mojej rozmowie z premierem Morawieckim i prezesem Kaczyńskim może 5 minut z tych 5 godziny, tylko w sprawach programowych liczymy, że nasze postulaty będą uwzględniane nieco szerzej niż w tej mijającej kadencji
— mówił z kolei o lojalności wobec obozu Zjednoczonej Prawicy.
Chcemy nadal współodpowiadać za te obszary, w których chyba nieźle poradziliśmy sobie przez te ostatnie cztery lata, czyli obszary nauki, innowacyjności, gospodarki, ale zwrócę też uwagę na to, że w 2019 r. z inicjatywy pani minister Emilewicz zostały uruchomione szerokie programy rozwoju energetyki prosumenckiej, odnawialnej, bardzo chwalone przez wspomniane przez pana środowiska Zielonych i to tez chcielibyśmy kontynuować
— odpowiedział na pytanie o to, jakimi obszarami chciałoby się zajmować Porozumienie w nowym rządzie.
Według Wicepremiera Gowina skład nowego rządu poznamy najwcześniej w połowie listopada, ponieważ Sejm zbierze się pierwszy raz trzy dni wcześniej. Zaznaczył, że silniejsza pozycja Porozumienia w nowym rządzie, to „lepsze czasy dla przedsiębiorców i klasy średniej”.
Nadchodzą lepsze czasy, niż w ciągu ostatnich czterech lat, np. dla przedsiębiorców, dla klasy średniej. Trochę te grupy zaniedbaliśmy i zapłaciliśmy za to mniejszością w Senacie
— zaznaczył.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: WSZYSTKO o wyborach parlamentarnych 2019
kb/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/469111-gowin-czy-zaostrzenie-kursu-pomoze-w-reelekcji-prezydenta
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.