W Sejmie mamy do czynienia z nad reprezentacją antypisowskich gwiazd. Tych, które już dobrze znamy jak i nowych, z których część dała się poznać w kampanii wyborczej. Wśród nich najbardziej wyrazista – Klaudia Jachira, w charakterystyczny dla siebie sposób przekraczająca nie tylko przyjęte, ale także niedopuszczalne – nawet w ostrej walce politycznej – granice. Nie mająca żadnych zahamowań w łamaniu norm przyzwoitości i reguł moralnych utrwalonych w europejskiej kulturze. Jak np. naśmiewanie się z autentycznych cierpień innych ludzi, wywołanych tragicznym zgonem ich najbliższych. Ale także deptanie narodowych symboli, darzonych absolutnie powszechnym uznaniem i szacunkiem jak hasło „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Klaudia Jachira nie jest jedyną osobą wśród nowego narybku politycznego, której główne działanie będzie nakierowane na ataki na PiS, prowadzone wedle reguł „jedziemy po bandzie”. Taka postawa jako swój produkt uboczny, o wiele ważniejszy niż cel właściwy – bezwzględne atakowanie PiS, przyniesie za sobą niszczenie polskiego parlamentaryzmu.
Wszystkie wstępne oznaki na niebie i ziemi wskazują, że podobną rolę w Senacie będzie odgrywał świeżo upieczony parlamentarzysta, acz człowiek już niemłody, bo 60-letni Wadim Tyszkiewicz. Wieloletni - nieprzerwanie od 2002 do dnia wyborów - prezydent Nowej Soli. Na początku swej kariery popierany przez Platformę Obywatelską, a w ostatnich latach z własnego wyboru związany z Nowoczesną, choć obecnie startował jako kandydat niezależny. Prawdopodobnie szybko zastanie czołowym i cennym frontmanem na „antypisowskiej barykadzie” – jak sam o sobie mówi.
Wpisy Wadima Tyszkiewicza mówią, że stanowi on wzorowo ukształtowany model człowieka, reprezentującego skrajną nienawiść do wszystkiego, co ma związek z PiS. Włącznie z wyborcami, popierającymi obecną ekipę władzy.
W jego oskarżających partię Kaczyńskiego wpisach patos przemieszany jest z językiem spod znaku magla. Oto przykład jego politycznego manifestu : - „Coś Ty narobiła, Polsko? Naród, który 30 lat temu zrzucił kajdany i zburzył Mur Berliński, teraz sam sobie te kajdany nałożył i się upodlił.(…) Wolność, demokracja, Konstytucja… ? Śmiechu warte. Puste slogany. Nic nieznaczące słowa. Liczy się żłób napełniany przez PiS, naszymi, nam zabranymi pieniędzmi. Iluzja trwa. Póki co brzuszki syte, ale niedługo zacznie w nich burczeć. Tylko już wtedy będzie ściana” – wyrokuje niczym Pytia.
I na koniec deklaracja nowo wybranego senatora, połączona z opinią o wyborcach PiS. - „Mogę tylko jedno obiecać wszystkim, którzy oddali na mnie głos i tym wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki: ja broni nie złożę. Jeśli demokracja i wolność będą demolowane, a będą, wejdę na barykady.
Szkoda tylko, że oddane głosy na PiS nie są jawne. Każdy, kto zagłosował za dyktaturą, przeciw wolności i demokracji, każdy kto świadomie sprzedał się za parę złotych, powinien za jakiś czas spojrzeć w lustro, kiedy kurtyna fałszu opadnie, kiedy Kaczyński pokaże prawdziwe swoje oblicze, które ja znam. Wtedy pozostanie Wam tylko wstyd” – apeluje do sumień w duchu naukowego ateizmu, zapożyczonego ze Wschodu Europy. Sugeruje, że ma przewagę nad innymi, bo zna prawdziwe oblicze Jarosława Kaczyńskiego. Warto zapytać, skąd?
Pewnie odpowie: - A „Gazeta Wyborcza” „Newsweek” i TVN - nie wystarczą?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/469037-idzie-nowe-w-sejmie-jachira-senacie-tyszkiewicz