Szef PO Grzegorz Schetyna jeździł po Polsce, wspierał kandydatów KO, nie pracował nad własnym wynikiem wyborczym we Wrocławiu - ocenił w środę wiceszef PO Tomasz Siemoniak, komentując wynik wyborczy przewodniczącego PO.
Koalicję Obywatelską współtworzyły w wyborach cztery ugrupowania: Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i Zieloni. Na KO zagłosowało w niedzielę 27,4 proc. wyborców
Wybory parlamentarne były jednym z tematów audycji w radiowej „Trójce”, której gościem był Siemoniak.
Oczywiście, że będziemy dyskutowali o przyczynach i oczywiście życzylibyśmy sobie jak najwyższego wyniku i zwycięstwa z PiS
— mówił polityk PO.
Pytany o głosy posłów PO-KO, którzy twierdzą, że szef PO Grzegorz Schetyna źle poprowadził kampanię, Siemoniak odpowiedział, że o tym także będą rozmawiać.
Szefem kampanii był Krzysztof Brejza, był sztab, w gronie tego sztabu różne osoby: Małgorzata Kidawa-Błońska, poseł Adam Szłapka, prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, więc trzeba dyskutować
— zaznaczył.
Siemoniak był również pytany o wynik w wyborach Schetyny, który we Wrocławiu przegrał z kandydatką PiS Mirosławą Stachowiak-Różecką. Stachowiak-Różecka zdobyła 91 tys. 263 głosy, a szef PO 66 tys. 859 głosów.
Na uwagę, że jak na lidera taka przegrana jest swoistym wotum nieufności w znaczącej części elektoratu, wiceszef PO powiedział, że byłby ostrożny w ocenie tej sytuacji.
W kampanii postawiliśmy na Małgorzatę Kidawę-Błońską, to ona była wszędzie na billboardach. (Decyzja) dotycząca kandydowania Grzegorza Schetyny we Wrocławia jednak była dość późno, a on chyba przez trzy kadencje nie kandydował z Wrocławia
— zauważył Siemoniak.
(Schetyna) jeździł po Polsce, wspierał kandydatów i nie pracował nad własnym wynikiem we Wrocławiu, więc ja bym tutaj daleko idących wniosków nie wyciągnął
— dodał.
Siemoniak pytany, czy Małgorzata Kidawa-Błońska jest dobrym kandydatem opozycji na prezydenta, odpowiedział, że jest to „kandydat bardzo dobry”.
Pokazują to sondaże, że jest osobą, która jeszcze przed ogłoszeniem kandydatów do wyborów prezydenckich jest w stanie nawiązać równorzędną walkę w drugiej turze z prezydentem Andrzejem Dudą - to jest bardzo dużo. Uważam też, że ma wszelkie cechy osobowościowe na tę funkcję. Myślę, że pierwszy prezydent kobieta, to byłoby coś wielkiego i jeśli tak będzie, to tym prezydentem będzie Małgorzata Kidawa-Błońska
— ocenił.
Przyznał przy tym, że w tej sprawie nie ma jeszcze żadnych decyzji.
Mamy w samej Koalicji Obywatelskiej znakomitych innych kandydatów, potencjalnie: przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski
— wyliczał.
Po tej kampanii, po tym jak dobrze przyjmowano czy na bazarkach, czy w filharmoniach, Małgorzatę Kidawę-Błońską, uważam, że ma ona ogromny potencjał, który w bliskich wyborach prezydenckich może pociągnąć tutaj do zwycięstwa
— przekonywał Siemoniak.
Pytany, czy będzie szefem klubu parlamentarnego w przyszłym Sejmie, zaprzeczył; zapewnił, że nie zamierza się ubiegać o to stanowisko.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: WSZYSTKO O WYBORACH
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/468626-siemoniak-broni-szefa-po-pracowal-na-wynik-innych