Nic lepiej jak absolutnie rekordowa frekwencja (ponad 61 procent!) nie unaocznia jak wielkim, historycznym starciem gigantów były wybory 13 października. To było polityczne starcie gigantów w którym oba obozy - PiS i antyPiS - rzuciły do boju wszystkie możliwe zasoby, ostatnie rezerwy. Mówiłem o tym między innymi w „Gościu Wiadomości”:
A także w czasie wieczoru wyborczego w Telewizji wPolsce.pl:
Opada już bitewny kurz. Co widzimy? Atakujący politycznie wykrwawieni, wymęczeni. Pozycje obrońców nieco się pod naciskiem ugięły, ale minimalnie i być może nie na długo (Senat). Główny punkt linii obronnej, ponad 230 mandatów w Sejmie, został utrzymany na kolejne cztery lata.
Przypomina się bitwa łuku kurskim z lipca 1943 roku, ostatnia w tej skali próba odzyskania przez III Rzeszę odzyskania inicjatywy strategicznej na froncie wschodnim. Zgromadzono ogromne siły, pod Prochorowką miała miejsce jedna z największych bitew pancernych w dziejach świata. Straty po obu stronach były ogromne. A jednak Niemcy ponieśli klęskę - inicjatywy nie odzyskali, przełamania nie uzyskali. Od tamtej pory już tylko się cofali, pomimo prężenia muskułów co jakiś czas. Podkreślam: w tym zestawieniu chodzi wyłącznie o sytuację militarną, a nie porównanie którejkolwiek ze stron do walczących wtedy zbrodniczych tyranów.
Na chłodno patrząc atakujący obóz III RP jest w sytuacji ówczesnych Niemców. Cieszy się bitewnym dymem, raduje zadanymi wrogowi stratami i mikrosukcesami. Ale w sensie strategicznym, po czterech latach totalności, ogromnych przygotowań, wielkich sum, aktywności Sorosa i Kramków, wzmożenia większości mediów, rzucenia na front finansowanych za miliony soków z buraka, jest tam, gdzie był. Nie przełamał. Nie przeszedł.
Polecam niezastąpionego Bogusława Wołoszańskiego:
Ta kadencja parlamentu będzie inna niż mijająca. Czekają nas odmienne emocje, linie sporu, tematy debaty na linii władza-rządzący. O kolejną tej skali próbę przełamania linii PiS będzie opozycji (też innej i połamanej) bardzo ciężko. Może wybory prezydenckie będą taką okazją - ale to nie jest pewne. I to obóz Kaczyńskiego idzie jednak do przodu, dostał cztery lata przy sterze państwowym.
Nie zapominajmy o tych zasadniczych liczbach i wektorach.
PS. Pamiętajcie - my się rzadko mylimy. Takich bajek jak pan Sikorski wczoraj opowiadał nigdy nie serwujemy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/468420-strategicznie-byla-to-powtorka-z-bitwy-na-luku-kurskim