To jest naturalne, że w tej sytuacji marszałkiem Senatu powinien być przedstawiciel opozycji - powiedział w poniedziałek PAP szef obecnego senackiego klubu PO Bogdan Klich, wybrany do Senatu nowej kadencji. Rozmowa na ten temat ma - według niego - odbyć się w czwartek.
Kandydaci w niedzielnych wyborach popierani przez opozycję zdobyli większość 51 mandatów w Senacie - wynika z danych okręgowych komisji wyborczych. Prawo i Sprawiedliwość będzie miało w nadchodzącej kadencji parlamentarnej 48 senatorów, w Senacie zasiądzie też ponownie Lidia Staroń, która startowała z własnego komitetu, ale z poparciem PiS.
Kandydaci Koalicji Obywatelskiej zdobyli łącznie 43 mandaty w Senacie, kandydaci PSL - trzy mandaty, a kandydaci SLD - dwa. Trzy mandaty przypadły kandydatom niezależnym, kojarzonym jednak z opozycją.
„To jest naturalne i oczywiste, że w tej sytuacji marszałkiem powinien być przedstawiciel tej części Senatu, która ma większość. Akurat tak się składa, że dzięki woli wyborców tym razem demokratyczna opozycja ma większość” - powiedział PAP Klich. Został on ponownie wybrany na senatora w okręgu krakowskim.
Nie chciał powiedzieć, kto może być kandydatem opozycji na marszałka. „Będziemy o tym rozmawiać w czwartek” - zaznaczył. Z nieoficjalnych informacji wynika, że kandydatem na marszałka może być Bogdan Borusewicz, wybrany po raz kolejny w tych wyborach do Senatu w okręgu gdańskim.
Borusewicz jest rekordzistą jeśli chodzi o pełnienie funkcji marszałka Senatu - sprawował tę funkcję przez trzy kadencje (2005-15). W obecnej kadencji Borusewicz jest wicemarszałkiem, natomiast marszałkiem Senatu jest Stanisław Karczewski z PiS.
Od powstania Senatu w 1989 roku nie zdarzyło się, by w izbie tej wygrywało inne ugrupowanie niż to, które zwyciężyło w wyborach sejmowych. Zwykle nawet wygrana sejmowego zwycięzcy w wyborach senackich była nawet jeszcze wyraźniejsza. Zwycięskie ugrupowanie wskazywało też zwykle kandydata na marszałka.
Wyjątkowe były pierwsze wybory do Senatu w 1989, które w 99 proc. wygrali kandydaci Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” - były to wtedy jedyne w pełni wolne wybory, w wyborach do Sejmu 65 proc. miejsc było zagwarantowane dla PZPR i jej sojuszników.
W pierwszych w pełni wolnych wyborach parlamentarnych w 1991 roku w Sejmie najwięcej mandatów uzyskała Unia Demokratyczna, która wprowadziła też najwięcej senatorów (21).
Wybory do Sejmu w 1993 roku zakończyły się zdecydowanym zwycięstwem SLD i PSL. Oba ugrupowania uzyskały w tamtych wyborach też najwięcej mandatów senackich - SLD 37, a PSL 36. Marszałkiem Senatu został zresztą Adam Struzik z PSL.
W 1997 roku wybory do Sejmu wygrała Akcja Wyborcza Solidarność. AWS wygrała także wybory do Senatu, zdobywając 51 mandatów, a marszałkiem Senatu została Alicja Grześkowiak z AWS.
W 2001 z kolei wybory do Sejmu zdecydowanie wygrał Sojusz Lewicy Demokratycznej. Także wybory senackie zakończyły się zdecydowanym zwycięstwem SLD, który zdobył w Senacie aż 75 mandatów. Ówczesna opozycja, mimo stworzenia ponadpartyjnego Bloku Senat 2001, wprowadziła tylko 15 senatorów. Marszałkiem został Longin Pastusiak z SLD.
W 2005 roku, podobnie jak w przypadku wyborów sejmowych, w Senacie wygrało PiS (49 senatorów) przed PO (34 senatorów). Marszałkiem został Bogdan Borusewicz, wtedy jeszcze popierany przez PiS.
W przedterminowych wyborach w 2007 roku w Sejmie wygrała PO i także Platforma zdecydowanie pokonała PiS w wyborach do Senatu, zdobywając 60 mandatów przy 39 mandatów PiS. Marszałkiem ponownie został Borusewicz, tym razem z rekomendacji PO.
Także w 2011 roku zwycięstwo sejmowe PO znalazło potwierdzenie w wyborach senackich. PO zdobyła 63 mandaty, a PiS 31. Na marszałka znów wybrano Borusewicza.
Sytuacja odwróciła się natomiast w 2015 roku, gdy zwycięstwo sejmowe PiS znalazło potwierdzenie w Senacie, gdzie PiS uzyskał 61 mandatów, a druga Platforma 34. Marszałkiem został Stanisław Karczewski z PiS.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/468418-klich-marszalkiem-senatu-powinien-byc-polityk-opozycji