Sondażowe wyniki wyborów pokazują, że PiS otrzymał rekordowe poparcie, ale w mandatach skala przewagi nad opozycją nie będzie tak wielka, jaką PiS chciałby mieć – podkreślił politolog z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Rafał Chwedoruk.
PiS z poparciem 43,6 proc. zwyciężył w niedzielnych wyborach parlamentarnych - wynika z sondażu Ipsos dla TVP, TVN i Polsat. Kolejne miejsca zajęły KO - 27,4 proc.; SLD - 12,4 proc.; PSL - 9,1 proc.; Konfederacja - 6,4 proc. Według sondażu Ipsos, frekwencja w niedzielnych wyborach parlamentarnych wyniosła 61,1 proc.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. Znamy sondażowe wyniki wyborów parlamentarnych 2019! PiS zwycięża i zdobywa 239 mandatów. Będą kolejne samodzielne rządy!
CZYTAJ TAKŻE: WSZYSTKO O WYBORACH 2019
PiS uzyskało rekordowy wynik przy być może rekordowej frekwencji i paradoksalnie samo podeszło do tego z uzasadnioną ambiwalencją. Wynik rzeczywiście przebił wszelkie niemal szklane sufity, jakie w historii partia Jarosława Kaczyńskiego nad sobą miała, natomiast w mandatach skala przewagi nad opozycją nie będzie tak wielka, jaką PiS zapewne chciałby mieć
— powiedział PAP Chwedoruk.
Jego zdaniem nie ulega wątpliwości, że PiS tym wynikiem podtrzymało swoją legitymizację dla dotychczasowego kierunku własnej polityki, czyli dla zdecydowanych reform społecznych, umiarkowanego konserwatyzmu światopoglądowego i proamerykańskiej polityki zagranicznej. Jednocześnie - jak wskazał politolog - wyniki te pokazują, że próba zmiany konstytucji nie uzyskała stosownej społecznej legitymizacji, skoro partie tego nie akceptujące łącznie uzyskały wynik porównywalny z wynikiem PiS, czy tylko minimalnie mniejszy.
Paradoks tych wyborów polega też na tym, że wszystkie cztery partie, które te wybory przegrały mają pewnego rodzaju prawo do zadowolenia. Każda z nich osiągnęła swoje taktyczne cele. Nie były one zdolne nawiązać walki z PiS, więc musiały się skoncentrować na bardziej doraźnym horyzoncie
— podkreślił Chwedoruk.
Jego zdaniem w przypadku PO nie potwierdziły się, kolejny raz, sugestie dotyczące „śmierci tej partii”, że może stracić status partii numer dwa, czy że lider tej partii jest jej obciążeniem. Ekspert dodał, że mówi o PO, ponieważ sojuszników Platformy (Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni) „z całym szacunkiem dla nich, trudno traktować serio jako podmiotowe ugrupowania mające większy wpływ na wynik wyborczy”.
Ta partia uzyskała podobny procent jak wyborach do sejmików. Uzyskała wynik wyraźnie procentowo lepszy od poprzednich wyborów. Jeśli ten sondaż się potwierdzi, PO pozostanie partią numer dwa w Sejmie. Stanie się też jedynym ugrupowaniem wyraźnie liberalnym gospodarczo w tym Sejmie, czym będzie miała okazję się odróżnić
— powiedział Chwedoruk.
W jego ocenie zadowolona może być lewica, której komitet wyborczy pod egidą SLD powstał w zasadzie z przypadku i co zdołano wykorzystać. Według Chwedoruka poparcie dla lewicy to jest więcej niż tradycyjny „żelazny” elektorat SLD, zważywszy, że frekwencja była bardzo wysoka.
Najbardziej nieoczekiwany dla politologa jest wynik PSL.
Lider tej partii (Władysław Kosiniak-Kamysz) postawił wszystko na jedną kartę, rzucił swój własny autorytet na stół. Gdyby przegrał, przegrałby wszystko, a tak, jeśli ten wynik sondażu się potwierdzi, ludowcy będą mieli klub parlamentarny. To oznacza, że pozostaną w polskiej polityce, że dalej będą mogli grać, że nie staną się +przystawką+ ani PiS-u, ani PO
— zaznaczył politolog.
Konfederacja – jego zdaniem - nawet jeśli nie przekroczy progu wyborczego 5 proc., to z całą pewnością przekroczy 3 proc. i otrzyma dotację. „Nawet to już byłoby sukcesem i nawet skromna na poziomie koła reprezentacja w Sejmie też” – podkreślił.
Chwedoruk uważa, że wśród opozycji „rozpęta się bardzo zacięta walka” o to, który polityk będzie głównym reprezentantem opozycji w wyborach prezydenckich. Jego zdaniem może chodzić o Małgorzatę Kidawę-Błońską z PO, lidera Wiosny Roberta Biedronia i prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Ten wynik wyborczy oraz bliskość kampanii prezydenckiej pokazuje, że PiS będzie raczej zobligowane pozostać przy dotychczasowym, umiarkowanym kursie - stopniowych reform społeczno-gospodarczych oraz bardziej centrowej postawie w kwestiach światopoglądowych, bardziej obrony status quo, niż prób zaostrzania kursu
— powiedział prof. Chwedoruk.
Prof. Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego Norbert Maliszewski podkreślił, że na ogół jest tak, iż po czterech latach partia rządząca traci, ale sondażowe wyniki wyborów pokazują, że PiS uzyskało dodatkowo sześć punktów procentowych w porównaniu do wyniku w 2015 r.
Wiarygodność, realizacja programów społecznych, dobre dane gospodarcze spowodowały, że to poparcie dla PiS-u jest większe
— powiedział PAP Maliszewski.
Istotne jest to, że PiS będzie rządzić, tylko pytanie: czy będzie rządzić samodzielnie, czy będzie potrzebować koalicjanta, czy będzie potrzebować dodatkowych głosów? I to jest główne pytanie tego wieczoru
— podkreślił.
Maliszewski zaznaczył, że samodzielnie rządzenie daje komfort, ale jeśli PiS będzie potrzebować koalicjantów, to pojawia się „pewna niestabilność”, trzeba zawierać kompromisy, a tak się trudniej rządzi i trudniej realizuje reformy.
Jego zdaniem wyniki Koalicji Obywatelskiej, potraktowane jako zsumowanie poparcia PO i Nowoczesnej, oznaczają, że „formacja Grzegorza Schetyny jest w kryzysie”.
Zaskoczeniem dla prof. Maliszewskiego jest wynik PSL-u. Jego zdaniem to efekt dobrych występów prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza w debatach.
Jak podkreślił, nie wiadomo jeszcze, jaki będzie ostateczny układ sił w Sejmie. Jego zdaniem przy tak dużej frekwencji wyborczej niespodzianką jest jeszcze wynik Konfederacji.
To jest ugrupowanie, które na ogół ma żelazny elektorat, przy dużej frekwencji osiąga niskie poparcie. Zobaczymy, czy przekroczy próg (wyborczy). Od tego, czy Konfederacja przekroczy próg czy nie, zależy właśnie ten komfort rządzenia PiS
— powiedział prof. Maliszewski.
Politolog Uniwersytetu Warszawskiego dr Bartłomiej Biskup powiedział w rozmowie z PAP, że wynik jaki według pierwszych sondaży osiągnął PiS to „dobry wynik po czterech latach rządzenia, po różnych kontrowersjach (…) na pewno lepszy niż cztery lata temu”. W 2015 roku PiS zdobyło ponad 37 proc. głosów co dało 235 mandatów w sejmie - PAP.
PiS odnowiło swój mandat do rządzenia – to jest niezaprzeczalne
— zaznaczył politolog.
Biskup podkreślił, że oceniając wynik procentowy należy pamiętać o systemie przeliczania głosów na mandaty.
To jest mocne umocnienie PiS-u, jeżeli chodzi o liczbę wyborców, natomiast ponieważ wchodzi pięć partii do sejmu, to w mandatach nie ma to, aż takiego przełożenia
— zaznaczył politolog.
Według Biskupa, PiS ma dość stały elektorat, który był „przekonywany” przez ostatnie cztery lata obietnicami i dużymi, kosztownymi programami. W ostatnim okresie kampanii duży wpływ na wyborców miały jego zdaniem zapowiedzi np. wzrostu pensji minimalnej.
To są obietnice, ale wcześniej PiS pokazywał, że realizuje obietnice, nawet te kosztowne
— powiedział Biskup.
Zapytany, czy wynik Koalicji Obywatelskiej (27,4 proc.) ocenił, że „ambicje i aspiracje liderów wydawały się większe”. Dodał, że wynik KO można uznać za porażkę, jeżeli jej celem strategicznym było osiągnięcie 30 proc. poparcia.
Według politologa to „oferta” KO w kampanii była raczej negatywna.
To była oferta anty-PiS-u, a z badań wynika, że to nie działa aż tak bardzo, jakby chcieli liderzy
— powiedział Biskup.
Poproszony o skomentowanie wyniku Lewicy (11,9 proc.) politolog powiedział, że ta koalicja „dostała premię za zjednoczenie”. Dodał, że Lewica stała się alternatywą dla elektoratu centrolewicowego, który nie chciał głosować na KO. Jego zdaniem stało się tak, bo w kampanii Lewica „nie była za bardzo skrajna, nie epatowała jakimiś hasłami”.
Wynik PSL (9,6 proc.) to zdaniem Biskupa „duży sukces”. Politolog przypomniał, że jeszcze niedawno nie było pewności czy Stronnictwo wejdzie do parlamentu.
To była ta partia, która mówiła „oni się biją, a my jesteśmy siłą rozsądku”. Myślę, że to też mogło trochę zadziałać
— ocenił.
Dodał jednocześnie, że jeżeli zestawić wynik PSL-Koalicji Polskiej z wynikiem ugrupowania Kukiz’15 sprzed czterech lat, to widać stratę Pawła Kukiza. W ocenie politologa, wyborcy Kukiz‘15 „prawdopodobnie przeszli do PiS-u i do Konfederacji”.
Biskup ocenił, że jeżeli potwierdzi się wynik Konfederacji (6,4 proc.), to polska scena polityczna trochę się zmieni.
To by oznaczało, że Polska wchodzi w te trendy pozaeuropejskie powiedziałbym, tam, gdzie partie skrajnie prawicowe mają dużo lepsze wyniki
— powiedział.
Zdaniem komentatora politycznego Eryka Mistewicza, sondażowe wyniki pokazują, że premier Mateusz Morawiecki zdał egzamin z bycia „politykiem z krwi i kości”.
Przeszedł chrzest bojowy i tak naprawdę mamy do czynienia z narodzeniem się lidera politycznego, który poprowadził wspólnie z Jarosławem Kaczyńskim drużynę PiS do zwycięstwa i kolejnej kadencji
— powiedział ekspert ds. marketingu politycznego.
Jak dodał, po sondażu wiadomo już także, że nastąpiła odbudowa Lewicy, która uzyskała o wiele lepszy wynik niż przed czterema laty, gdy nie weszła do parlamentu.
To jest ewidentnie przejęcie dużej grupy wyborców rozczarowanych Platformą Obywatelską, Nowoczesną czy tzw. obozu postępu. Lewica dostaje premię za jedność, wraca na scenę polityczną
— podkreślił.
Przypomniał, ze w każdych wyborach ostatnich 20 lat pojawiało się również jakieś „ugrupowanie kontestujące” - jak mówił - zarówno z lewej, jak z prawej strony sceny politycznej.
System d’Hondta uniemożliwia tego typu rewolucjonistom zdobycie więcej niż kilka, kilkanaście mandatów. I teraz w tej roli występuje Konfederacja, która weszła do parlamentu
— stwierdził.
W jego ocenie, wysoka frekwencja jest wynikiem bardzo dynamicznej kampanii wyborczej. Jak ocenił, kampania prowadzona przez duet Morawiecki - Kaczyński była bardzo konkretna i wymagała odpowiedzi drugiej strony politycznego sporu.
Koalicja anty-PiS też bardzo silnie mobilizowała więc swoich zwolenników. Były to wybory o wszystko - tak to ustawiały obie strony
— ocenił.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/468254-eksperci-wynik-przebil-szklane-sufity-jakie-mialo-pis
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.