Na oficjalne wyniki wyborów trzeba jeszcze poczekać, ale tendencje są jednoznaczne. Prawo i Sprawiedliwość powiększyło swój elektorat w stosunku do poprzednich wyborów o 6 procent, Platforma Obywatelska i Nowoczesna (KO) oraz PSL i Kukiz’15 straciły. Stało się to, o co przez 4 lata usilnie apelowała opozycja. Polacy demokratycznie pokazali co sądzą o rządach Prawa i Sprawiedliwości. Chcą Polski konserwatywnej, suwerennej, silnej, bezpiecznej i zdolnej do rozwoju. Jasno też powiedzieli jakiej Polski nie chcą. Czy tym razem Platforma Obywatelska uszanuje wolę obywateli? Wstępne zapowiedzi Grzegorza Schetyny i Małgorzaty Kidawy-Błońskiej budzą wątpliwości. Wygląda na to, że Zjednoczona Prawica będzie musiała zmierzyć się z siłą sprzymierzonej opozycji. Ma też przed sobą kilka kluczowych wyzwań.
Nie udały się gusła, mające zaklęciami zawładnąć zbiorową świadomością. Ani Koalicja Obywatelska używająca wszelkich swoich supermocy, ani pozostali przeciwnicy Zjednoczonej Prawicy nie zdołali przekonać większości Polaków, że konieczność zmiany władzy jest ich podstawowym priorytetem obywatelskich. Dlaczego? Bo brakiem propozycji, malkontencką stagnacją i sianiem wiecznego niepokoju nie sposób wywołać pozytywnej reakcji. Można co najwyżej zastraszyć i pociągnąć część tych, którzy nie do końca radzą sobie z samodzielnym rozpoznaniem sytuacji.
Wszystkie partie opozycyjne stanowią oczywiście siłę równoważną Prawu i Sprawiedliwości, ale jakoś nie zdołały zawiązać koalicji. W momentach kluczowych odcinały się od wręcz siebie, gdy zrozumiały, że walczą o podobny elektorat, a jednak chciały sięgnąć po głosy spoza puli. Tak oto PSL przypomniało sobie po wyborach do Europarlamentu, że jednak wiejski elektorat nie przyjmuje planów na uprzywilejowanie środowisk LGBT, a Platforma Obywatelska, której politycy snuli już plany o legalizacji adopcji dzieci przez pary homoseksualne, nagle powstrzymała swoje deklaracje, by złagodzić przedwyborczy przekaz. Do Sejmu weszła Lewica, po straconej kadencji, która z pewnością odebrała Koalicji Obywatelskiej część elektoratu. Weszła także Konfederacja. To bardzo ważny sygnał dla Prawa i Sprawiedliwości, która ma przed sobą kilka kluczowych wyzwań.
Druga kadencja stawia przed Zjednoczoną Prawicą bardzo konkretne wymagania. Obecność Konfederacji w Sejmie jest dowodem na to, że PiS musi wrócić do ideowych priorytetów. Część wyborców bardzo negatywnie odczytała zawieszenie kilku frontów i przeszła do Konfederacji. Kluczowe są zatem trzy podstawowe kwestie: skuteczne i konkretne zablokowanie ideologii gender, realne zabezpieczenie Polski przed napływem imigrantów, co skutkowałoby pączkowaniem ideologii multi-kulti, zabezpieczenie polskich interesów w kwestiach polsko-żydowskich. Wszystkie te trzy przestrzenie zostały na pewien czas zawieszone, co część elektoratu odebrała jako powyborczą zdradę. Prawo i Sprawiedliwość musi się z tym problemem zmierzyć. Zresztą w drugiej kadencji wyborcy oczekują więcej. A sytuacja będzie równie trudna lub trudniejsza. Ale póki co chcą rządów partii Jarosława Kaczyńskiego.
Zwyciężyć lepszym wynikiem po tak trudnej kadencji, w której opozycja wytoczyła wszystkie polityczne, medialne, uliczne i międzynarodowe działa to naprawdę wielkie osiągnięcie. Daje potężny mandat społeczny i niesie dużą swobodę dalszych działań. Ale przede wszystkim zobowiązań danych wyborcom. Polacy pokazali jakiej chcą Polski. Ogromna większość odrzuca lewicową ideologię, chce bezpiecznej, silnej i suwerennej Polski, która liczy się na arenie międzynarodowej, jest dumna z własnej historii i pielęgnuje narodowe dziedzictwo. To ważny sprawdzian. Konserwatywna Polska kolejny raz policzyła szeregi. Miliony przeciwko lewicowym ideologiom.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/468229-polacy-pokazali-jakiej-chca-polskiobroncy-demokracji-widza