Martwi mnie upolitycznienie Trybunału Konstytucyjnego, który jest jedynym ciałem mogącym rozstrzygać różne spory konstytucyjne. Niepokoi mnie deklaracja wymiany elit. Niepokoi mnie deklaracja przejęcia wolnych mediów. Niepokoją mnie próby zawłaszczania narracji historycznej, zarządzania kulturą. To są złe znaki i jako obywatelka daję temu wyraz
— ogłosiła Olga Tokarczuk.
Laureatka literackiego Nobla za rok 2018 przekonywała, że nie jest pisarką polityczną.
W tym całym oku cyklonu zaraz jest się politycznym. Nie uważam się za pisarkę polityczną, jednak jestem obywatelką, w związku z tym uważam, że polityka nie jest domeną polityków. To jest domena ludzi żyjących w pewnych systemach i którzy ponoszą konsekwencje wyborów politycznych
— powiedziała.
Opowiedziała też o swoim zmartwieniu sytuacją w Polsce. Przekonywała, że przed nami najważniejsze od lat wybory.
Jako obywatelka martwię się o sytuację w swoim kraju. Za chwilę w Polsce, w tę niedzielę, mamy wybory, bardzo ważne, najważniejsze wybory od 1989 roku. Od nich będzie zależeć, w jakim miejscu znajdzie się mój kraj: czy będzie to kraj rządzony demokratycznie, czy będzie to kraj należący do Europy, czy będzie to kraj, który oddziela się od demokratycznej Europy
— stwierdziła.
Straszyła też rzekomym oddzieleniem się Polski od Europy.
Jesteśmy w sytuacji wyboru, czy zagłosujemy na taką Polskę, która oddzieli się od Europy i zepchnie na pobocze wartości demokratyczne. Myślę, że to jest wybór między demokracją a autorytaryzmem
— mówiła.
mly/tvn24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/467983-tokarczuk-straszy-pis-em-przed-wyborami