Wczoraj, chyba ku przestrodze dane mi było po perypetiach samochodowo-drogowych skończyć na dworcu Gdańsk Główny. I choć chciałbym zachować wysoki poziom debaty publicznej przed wyborami do Sejmu i Senatu RP, to się nie da, gdyż to co zobaczyłem i doznałem przekracza wszelkie wyobrażenia i wymaga najmocniejszego języka oraz adekwatnych określeń. Na dworcu Gdańsk Główny panuje postkomunistyczny totalny mega syfilis!!!
Można by tam nakręcić hollywoodzki hit o zmierzchu cywilizacji, horror o zombie, czy nawet dreszczowiec o wybuchu śmiercionośnej epidemii, która zagraża istnieniu całego gatunku ludzkiego - w przenośni i… dosłownie. I to przy zerowej inwestycji w scenografie, a i statystów naturszczyków pod ręką też ci tam było bez liku.
Jak nie wstyd miejscowym władzom samorządowym i pięknolicej kanclerz Dulcze. Ona taka zadbana i higieniczna, a tam na dworcu jakby warszawskie szambo wybiło…, czyli mega brud, obezwładniający smród i totalne ubóstwo nie wspominając o zagrożeniu megagiga epidemiologicznym!!! O piękna „rajczyni” Gdańska w imieniu twoich poddanych na kolanach błagam, byś raczyła otoczyć dworzec podwójnym 4 metrowym płotem i kordonem sanitarnym, a jeśli „nicniemożesz”, bo „piniędzy” w miejskiej kasie brak, to przynajmniej stwórz muzeum swej totalniackiej władzy pod chwytliwym zawołaniem: „jak to było i się żyło za komuny – ku przestrodze pisiorom – platfusy”. Z całą pewnością miliony turystów ze wszystkich zakątków świata i wszechświata żądnych wrażeń z perwersyjną chęcią unurza się w gdańskim smrodzie poruty i korupcji! Mam też urokliwą nazwę dla muzeum syfu w wolnym mieście Gdańsk główny - to …sikorka lub sikora - w nawiązaniu do warszawskiej czajki - ku uciesze zielonych i feministek, czyli żelaznego elektorat równie pięknego jak ty Pani, Rafała z Warszawy.
A tak poważnie, drogi wyborco „totalsów” z totalnej opozycji. Czy naprawdę chcecie skończyć gdzieś - kiedyś na takim właśnie dworcu jak Gdańsk Główny dziś za rządów pięknej Dulczemei? A może zażyjesz życiodajnej kąpieli w Wiśle skażonej przez Rafała „kontrolowany ściek” zanim oddasz swój głos? A przecież takich miejsc jak dworzec w Gdańsku czy oczyszczalnia ścieków w Warszawie mamy ci u nas w Polsce wciąż bez liku. Z pozdrowieniami dla mieszkańców Zielonki z giga szambem, Tczewa pod panowaniem „rzygam Neumana” i Świebodzina od „przepędzą nas Grupińskiego” i do usłyszenia w poniedziałek po wyborach, mam nadzieje, już nie w postkomuszej Polsce.
PS. A sorry zapomniałbym… o merytorycznych nieczystościach, czyli o złaknionym seksu Biedroniu „co to jak królik”, yellow-bahama Czarzastym „prze ambitnym komuch z krypty” i oczywiście prześlicznym pezet-elowski Kamyszu „orędowniku jednopłciowej tęczy w ruchach ludowym ”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/467914-totalny-mega-syf-na-dworcu-gdansk-glowny