Prof. Jan Szyszko zmarł nagle w środę w wieku 75 lat. Media wspominają dorobek byłego ministra środowiska. „Gazeta Wyborcza” nawet w obliczu śmierci nie powstrzymała się od poświęcenia znacznej części wspomnienia o prof. Szyszko na przypomnienie - zdaniem „GW” - kontrowersji związanych z działalnością polityczną ministra.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Gazety wspominają na swoich łamach prof. Szyszko. „Nasz Dziennik”: „Prawdziwy mąż stanu. Zawsze stał po stronie Polski”

„GW” wspomina prof. Szyszko, ale wystarczy spojrzeć na dwa podtytuły krótkiego tekstu, żeby dostrzec, że nie jest to standardowe wspomnienie po śmierci zasłużonego polityka. Dziennikarze z Czerskiej w części „Budził wiele emocji” przypominają działalność polityczną profesora, w szczególności jego walkę z niszczącym Puszczę Białowieską kornikiem drukarzem.

(…) po jego dymisji organizacje ekologiczne nie kryły ulgi

— czytamy.

Z kolei we fragmencie „Nie chciał obwodnicy” „GW” przypomina ostatnie wypowiedzi prof. Szyszko o tradycyjnym modelu rodziny. Krytykował w nich przesadne stawianie na budowę żłobków i przedszkoli. Minister mówił, że „alternatywa jest taka, żeby budować zdrową rodzinę, gdzie ta rodzina ma możliwość wychowania trójki czy czwórki dzieci”. Te wypowiedzi spotkały się z brutalnym atakiem ze strony środowisk liberalno-lewicowych.

CZYTAJ TAKŻE: Prof. Jan Szyszko chciał silnej Polski. Jego wiedza i doświadczenie były niebezpieczne dla lewicy. Stąd ten ciągły hejt i manipulacje

Dalej „Gazeta Wyborcza” przypomina, że prof. Jan Szyszko jako mieszkaniec Starej Miłosnej aktywnie sprzeciwiał się budowie wschodniej obwodnicy Warszawy. Chciał, żeby obwodnica prowadziła przez Halinów.

Jarosław Kaczyński odsunął go od podejmowania decyzji

— pisze „GW” o sprawie budowy obwodnicy.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: W okręgu nr 20 będzie można głosować na śp. prof. Szyszko. Głosy na niego oddane przejdą na listę komitetu

Dziennikarze „Gazety Wyborczej” nawet w obliczu śmierci nie potrafią zachować się przyzwoicie. Przypominając dorobek prof. Szyszko najważniejsze dla nich są działania i wypowiedzi profesora - z ich punktu widzenia - kontrowersyjne. We wspomnieniu brak chociażby informacji o dorobku naukowym byłego ministra środowiska.

kb/”Gazeta Wyborcza”