Czy Sławomir Neumann miał rację, sugerując, że ludzie związani z Platformą Obywatelską mogą zawsze liczyć na przychylność sędziów? Ta historia pokazuje, że to bardzo prawdopodobne. Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych postawił właśnie nowe zarzuty dyscyplinarne sędziemu Sławomirowi Jęksie, który uniewinnił żonę prezydenta Poznania, która wykrzykiwała wulgarne słowa w trakcie manifestacji feministycznej w stolicy Wielkopolski. Jak udało nam się ustalić, sędzia miał obowiązek wyłączyć się ze sprawy, gdyż od 30 lat jest znajomym Joanny Jaśkowiak. Oboje znali się jeszcze ze wspólnej grupy na aplikacji sędziowskiej.
Przypomnijmy, sędzia Sławomir Jęksa uniewinnił żonę prezydenta Jaśkowiaka za jej szokujące słowa wygłoszone podczas demonstracji 8 marca 2017 roku. Joanna Jaśkowiak wrzeszczała wtedy, że jest „wk…wiona”. Uzasadniając swoją decyzję, sędzia dał wyraz swoim politycznym frustracjom i antyrządowej histerii. Stwierdził, że wprawdzie słowa wypowiedziane przez Jaśkowiak są naganne, ale to co dzieje się dzisiaj w Polsce jest „złem”.
Obwiniona użyła słów wulgarnych, które były słyszane przez dzieci, co jest oczywistym złem. Ale znacznie większym złem jest to, co dzieje się w Polsce. Mamy ciąg naruszeń konstytucji w związku z ograniczaniem wolności zgromadzeń, przejmowaniem instytucji konstytucyjnych, czyli Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa, w chwili obecnej Sądu Najwyższego, naruszaniem zasady trójpodziału władzy i odmową publikowania orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego.
– uzasadniał sędzia Jęksa.
Manifest polityczny wygłoszony przez sędziego Jęksę spowodował lawinę komentarzy i krytyki. Słusznie podnoszono, że upolitycznienie sędziego naraża na szwank godność sędziowską i łamie konstytucyjną zasadę apolityczności i niezawisłości sędziowskiej. Sprawa nie umknęła też uwadze sędziemu Przemysławowi W. Radzikowi, który zadecydował o postawieniu sędziemu Jęksie zarzutów dyscyplinarnych. Ten fakt wywołał wściekłość w środowisku skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia sędziowskiego „Iustitia” oraz medialnych sojuszników „kasty” sędziowskiej.
W sprawie sędziego Jęksy nastąpił kolejny zwrot. Sędzia Przemysław T. Radzik zadecydował o postawieniu poznańskiemu sędziemu kolejnych zarzutów, w związku ze sprawą Joanny Jaśkowiak.
Nowe zarzuty dyscyplinarne wobec sędziego Sławomira J. dot. między innymi tego, że jako sędzia sprawozdawca w postępowaniu odwoławczym, sygn. IV Ka 818/18 Sądu Okręgowego w Poznaniu, przeciwko ustalonej obwinionej, o czyn z art. 141 kodeksu wykroczeń („używanie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym”), dopuścił się oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa, a to art. 16 § 1 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia w zw. z art. 41 § 1 kodeksu postępowania karnego, polegającej na zaniechaniu żądania wyłączenia go od rozpoznania tej sprawy, pomimo istnienia okoliczności faktycznych w postaci osobistej znajomości z obwinioną, które mogły wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności.
– czytamy w komunikacie Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych.
Portalowi wPolityce.pl udało się ustalić na czym polegała znajomość sędziego Jęksy z żoną prezydenta Poznania. Oboje znają się od niemal 30 lat. Razem odbywali oni aplikację sędziowską, będąc w jednej grupie. Ten fakt, zdaniem zastępcy rzecznika dyscyplinarnego, wymagał wyłączenia się sędziego Jęksy ze sprawy Joanny Jaśkowiak.
A jak na sprawę reaguje „kasta” sędziowska? Mimo trwania postępowania dyscyplinarnego, sędziowie z Poznania już wydali wyrok na swojego kolegę - oczywiście uniewinniający! Wydali nawet w tej sprawie kuriozalną uchwałę.
Sędziowie Sądu Okręgowego w Poznaniu stwierdzają, iż działania Przemysława W. Radzika i Michała Lasoty w tych sprawach są nie tylko pozbawione jakichkolwiek podstaw faktycznych, ale i prawnych (…).Sziałania zastępców rzecznika, stanowiące w istocie jedynie szykanowanie Sędziego Sławomira Jęksy, realizowane są w ramach szerszej, pozaprawnej akcji dyskredytowania i ośmieszania środowiska sędziowskiego, obliczonej na wywołanie przyzwolenia społecznego dla forsowanych przez polityków niedemokratycznych zmian w sądownictwie, mających w praktyce zlikwidować niezależność trzeciej władzy.
– czytamy w uchwale Zebrania Sędziów Sądu Okręgowego w Poznaniu z 30 września 2019 r.
Czy sprawa sędziego Jęksy potwierdza szokujące wypowiedzi Sławomira Neumanna, który na jednym z nagrań sugerował, że politycy, samorządowcy związani z PO nie muszą martwić się o sądowe postępowania? Tego nie przesądzamy, ale sprawa z Poznania jest wyjątkowo bulwersująca. Sędziowie nie mogą nawet stwarzać pozorów, które mogłyby wpłynąć na negatywne i subiektywne postrzeganie przewodu sądowego.
-
To trzeba przeczytać!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
W numerze także specjalny dodatek na IV Kongres 590 w Rzeszowie oraz nowość - Gazetka Ścienna na wybory.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/467527-szokujace-kulisy-sprawy-dyscyplinarnej-znanego-sedziego