Pełna mobilizacja! Lewicowe media uderzają w patos i apelują do obywatelskiej wrażliwości, zobowiązując czytelników do właściwego zadysponowania swoim wyborczym głosem. „Gazeta Wyborcza” już od tygodni drukuje „Czarne księgi PiS”, wtłaczając podprogowo najbardziej antypisowskie emocje. Mistrzostwo manipulacji zdobywa jednak dzisiaj Tomasz Lis. Dawno nikt nie ogłosił z taką mocą dogmatu o świętości Platformy Obywatelskiej. Zdaniem naczelnego „Newsweeka” trzeba zagłosować na KO, by „skończyć z władzą nihilistów i dyktatem patologicznego kłamstwa, by przywrócić sens słowom i zacząć odbudowywać wspólnotę”.
Takiego podbicia morale na lewicy nie było od dawna. Media wspierające Koalicję Obywatelską tak dalece wzmacniają opozycję, że niektórzy dziennikarze zrywają nawet z grą pozorów. Są tacy, którzy aktywnie wspierają kandydatów KO i fotografują się przy rozwieszaniu banerów wyborczych. Tomasz Lis, który od lat uczestniczy w antyrządowych manifestacjach, opublikował rozpaczliwy manifest mobilizacyjny.
Polacy mają może ostatnią na dłuższy czas szansę, by zakopać degradujący państwo i wspólnotę, niesamowicie groźny projekt polityczny, by uchronić wszelkie niezależne instytucje, by skończyć z władzą nihilistów i dyktatem patologicznego kłamstwa, by przywrócić sens słowom i zacząć odbudowywać wspólnotę
— pisze we wstępniaku do „Newsweeka”, przekonując że „każdy głos jest bezcenny”, a niegłosowanie nigdy dotąd „nie było takim występkiem przeciw obywatelskim powinnościom”. Nie brakuje też pogardliwego wydźwięku wobec elektoratu Prawa i Sprawiedliwości, który dał się pozyskać dzięki materialnemu wsparciu państwa.
Jeśli wartości demokratyczne, praworządność czy prawdomówność władzy nie są dla kogoś wartością – to na to pytanie, „czy Polska jest lepsza, a tobie żyje się lepiej”, bez wahania odpowie „tak”. Czym bardziej jednak ktoś się posługuje przywiązaniem do wartości, poczuciem estetyk i odpowiedzialnością za państwo, tym bardziej prawdopodobne jest, że odpowie negatywnie nie przyjdzie mu nawet na myśl, by na PiS głosować.
Inna sprawa, że w minionym czteroleciu całkiem powszechnie uznano, że wolność, demokracja, konstytucja i prawda nie są wartościami, którymi warto sobie zawracać głowę. Więcej, że znakiem mądrości jest ich bagatelizowanie. Największe osiągnięcie narodu w ostatnich trzystu latach wielu uznało za nieistotne. Fundament potraktowano jak detal
— przekonuje Lis, apelując o wyborczą frekwencję i oddanie głosu na Polskę. W swojej manipulacyjnej matni jednoznacznie wskazuje, że jedyny właściwy głos to ten oddany przeciwko PiS.
Czy naczelny „Newsweeka” naprawdę żywi przekonanie, że emanacją politycznej świętości, prawdomówności i demokracji jest Koalicja Obywatelska czy jedynie przyjmuje taką pozę i zwodzi czytelników? Nie wiadomo już co gorsze… Jego ekstremalne zaangażowanie w antyrządowe protesty każe sądzić, że całym sobą stoi po stronie PO i wszelkimi działaniami wspiera próby obalenia rządów Zjednoczonej Prawicy.
Cztery ostatnie lata stanowią wyjątkowo ciekawe studium. Skrajne emocje różnych grup interesów zirytowanych nieoczekiwaną zmianą władzy, przenoszone są wprost na podatną na wpływy grupę społeczną. Liberalno-lewicowe media i konkretni dziennikarze, zainteresowani utrzymaniem poprzednich struktur władzy, z całą mocą włączyli się w formowanie przekazu mającego zaprogramować myślenie Polaków przeciwko PiS. Wydawało się, że to wystarczy. Co za rozczarowanie. Większość Polaków wymknęła się temu przekazowi i wbrew nieustającemu atakowi na PiS, pozostaje w przekonaniu, że to obóz Zjednoczonej Prawicy jest gwarantem utrzymania suwerenności, bezpieczeństwa Polski, kontynuacji dziejowej i wierności narodowemu dziedzictwu. Co ciekawe, badania pokazują że wyborcy PiS znacznie częściej obcują z mediami sprzyjającymi opozycji, niż wyborcy Koalicji Obywatelskiej z mediami konserwatywnymi. Niby drobiazg, ale jak wiele mówi o wolności myślenia i prawdziwej demokracji.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/467201-szczyt-wyborczej-rozpaczy-lis-oglasza-dogmat-swietosci-po