Grzegorz Schetyna zaapelował w sobotę na konwencji Koalicji Obywatelskiej do ugrupowań opozycyjnych o to, żeby złożyły jasne deklaracje, że nie pójdą po wyborach wspólnie z Prawem i Sprawiedliwością. Na jego apel odpowiedział szef SLD Włodzimierz Czarzasty. Tego jednak Schetyna raczej się nie spodziewał.
Podczas konwencji wyborczej Koalicji Obywatelskiej w Warszawie Schetyna zaapelował „do wszystkich sił opozycji, do PSL z Kukizem‘15, do SLD, Razem i Wiosny, a także do Konfederacji” o jasne opowiedzenie się przeciwko liderowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Proszę dzisiaj stąd o wasze jasne deklaracje, że nie pójdziecie po wyborach z Kaczyńskim, człowiekiem, który od wielu lat sieje w naszym kraju nienawiść, a od czterech lat systematycznie go niszczy
— powiedział.
Zwracając się do liderów ugrupowań opozycyjnych powiedział, że oczekuje od nich „jasnego zapewnienia: po wyborach żadnych paktów z Kaczyńskim”.
Większość Polek i Polaków tego od nas oczekuje. By jutro mogło być lepsze
— powiedział Schetyna.
Na jego apel odpowiedział szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty.
Grzegorzu drogi, kochany. Nie przykryjesz takimi bon motami, różnymi historiami i apelami tego, co się stało z panem Neumannem i tego, co się stało z prezydentem Lechem Wałęsą na konwencji. Bardzo proszę, nie wciągaj lewicy w swoje nieumiejętności, bo to nie ma sensu. Prosimy uprzejmie, grzecznie, bez arogancji
— powiedział w rozmowie z Gazeta.pl Włodzimierz Czarzasty, dodając, by Schetyna czasami „ugryzł się w język”.
wkt/PAP/Gazeta.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/467119-tego-schetyna-sie-nie-spodziewal-szef-sldugryz-sie-w-jezyk