Lech Wałęsa na konwencji Koalicji Obywatelskiej w ohydny sposób zaatakował śp. Kornela Morawieckiego, założyciela „Solidarności Walczącej”, oskarżając go o to, że był „zdrajcą”. Warto więc przypomnieć, w jaki sposób Wałęsa pożegnał Wojciecha Jaruzelskiego.
CZYTAJ TAKŻE: Nie wstyd mu? Schetyna, członek „Solidarności Walczącej”, oklaskuje przemówienie Wałęsy atakującego śp. Kornela Morawieckiego
Wybaczyłem szefowi „Solidarności Walczącej”, a oni robią z niego bohatera. A on w środku, stan wojenny, a on kozak zakłada „Solidarność Walczącą”. To zdrajca.Ja wiedziałem, że on nie za dużo potrafi, nie zakozaczy. Olaliśmy go. Oni dziś mają się za bohaterów, a myśmy zwyciężyli. Kompromisami, bo inaczej nie dało się wygrać
— atakował śp. Morawieckiego Wałęsa podczas konwencji KO.
Jednak w 2014 roku, kiedy zmarł Wojciech Jaruzelski, Wałęsa powstrzymał się od nazwania go wprost „zdrajcą”, pozostawiając „osąd Panu Bogu”.
Niezależnie od osądów odchodzi jeden z wielkich, ale z pokolenia zdrady. Byliśmy zdradzeni przez Zachód w 1939 roku i potem w 1945. Tamto pokolenie różnie się zachowywało. Niektórzy próbowali wchodzić do ustroju i od środka go rozwalać. Inni wchodzili, a potem nie wytrzymywali, więc osądy są strasznie trudne. Zostawmy to Panu Bogu
— powiedział w 2014 r. na antenie TVP Info były prezydent Lech Wałęsa, po śmierci gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/467002-morawiecki-byl-dla-walesy-zdrajca-a-jaruzelski