Grzegorz Schetyna, członek „Solidarności Walczącej”, jeszcze kilka dni temu żegnał na Twitterze śp. Kornela Morawieckiego, założyciela tej organizacji, Marszałka Seniora Sejmu. Zdaje się jednak, że nie przeszkadzało mu, jak w ohydnych słowach Kornel Morawiecki został zaatakowany dzień po pogrzebie przez Lecha Wałęsy, bowiem przewodniczący Platformy Obywatelskiej z uśmiechem oklaskiwał byłego prezydenta.
Kiedy zmarł Kornel Morawiecki, Schetyna napisał na Twitterze, że ten uczył go „konspiracji i walki o wolną Polskę”. Przypomnijmy, że Schetyna był członkiem „Solidarności Walczącej” we Wrocławiu.
Odszedł Kornel Morawiecki, twórca i legenda Solidarności Walczącej. W latach 80tych uczył mnie konspiracji i walki o wolną Polskę. Cześć i chwała Jego pamięci
— napisał Schetyna na Twitterze.
Wygląda jednak, że w ciągu kilku dni Schetyna zapomniał o tym, co napisał, bowiem z uśmiechem na twarzy oklaskiwał Lecha Wałęsę, który na konwencji Koalicji Europejskiej nazwał śp. Kornela Morawieckiego „zdrajcą”.
Wybaczyłem szefowi „Solidarności Walczącej”, a oni robią z niego bohatera. A on w środku, stan wojenny, a on kozak zakłada „Solidarność Walczącą”. To zdrajca.Ja wiedziałem, że on nie za dużo potrafi, nie zakozaczy. Olaliśmy go. Oni dziś mają się za bohaterów, a myśmy zwyciężyli. Kompromisami, bo inaczej nie dało się wygrać
— kpił Wałęsa.
Na zachowanie Schetyny uwagę zwrócili internauci.
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/466996-nie-wstyd-mu-schetyna-oklaskuje-przemowienie-walesy