Sławomir Neumann, uważał się chyba za legendarnego Leonidasa swojej formacji politycznej przed wyborami samorządowymi… przywołując przykład walecznych Spartan z bitwy pod Termopilami. Jednak jaka Platforma jest, to każdy widzi i słyszy po upublicznieniu tczewskich „taśm prawdy”! W niczym nie przypomina mężnych wojowników. Przeciwnie, sam Neumann uosabia swą postawą odrażającą postać moralnego karła, który na zgubę własnego kraju zdradził pobratymców… i za kilka srebrników przeprowadził perskie wojska na tyły mężnych Spartan. Tak, był taki psychicznie pokręcony, ambitny Grek z Trachis imieniem Efialtes, świetnie sportretowany w znakomitym filmie „300” Zacka Snydera.
Co działo się w Polsce przed wyborami samorządowym? Chronologicznie: próba puczu w Sejmie, manifest Kramka „Wyłączmy rząd!”, donosy na Polskę do Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego, demonstracje KOD i niezliczone prowokacje polityczne, które miały wywołać chaos w naszym państwie. To właśnie w tym czasie Neumann wygłasza swą motywacyjną przemowę do wystraszonego działacza Platformy… Wbija mu do głowy, że sądy nie pozwolą skrzywdzić „zacnych ludzi”: „On (tj. prezydent Tczewa, który najprawdopodobniej sprzeniewierzył publiczny grosz – przyp. autor) będzie w takim gronie zacnych ludzi, że, k…a, nikogo to nie ruszy. I dalej: „Nasz elektorat, ten antypisowski, uzna, że to jest k…a atak PiS-u, żeby go zabić. I pójdą jeszcze bardziej na niego. Tak to wygląda”. Kim są ci „zacni ludzie”? Neumann jak karabin automatyczny strzela z pamięci: Hania Zdanowska, Żuk, Witkowski, Adamowicz, Karnowski, Jaśkowiak tj. prezydenci miast z ramienia PO, którzy pomimo nadużyć i poważnych kłopotów z prawem dalej pozostają na swoich urzędach w lokalnych samorządach. Oczywiście, lista „zacnych ludzi” w PO – Platformie Oprychów jest o wiele dłuższa, można wręcz powiedzieć nieskończenie długa, dopóki ta formacja będzie pozostawać na polskiej scenie politycznej…
Jednak w piekle jest jeszcze siódmy krąg. To słowa kandydatki platformy oprychów na fotel premiera (premierzyny), pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która wzięła w obronę Neumanna i innych samorządowców PO pozostających na bakier z prawem, gdy powiedziała: „Nie mamy kolegów, którzy są dla nas obciążeniem”. Ta wypowiedź wraz z kagebowską „kriszą” roztoczoną przez GW i TVN nad „totalsami” z platformy poraża, gdyż uzmysławia o jak wysoką stawkę idzie gra w nadchodzących wyborach. Analogiczną sytuację i dylemat prosto ujął w swoim czasie gen. Jaruzelski stawiając retoryczne pytanie: „jeżeli Kukliński był bohaterem, to kim my jesteśmy?”. Można by powiedzieć, że to ciągle ten sam „dylemat założycielski” III RP. Jednak odpowiedź pozostanie ta sama niezależnie od upływu czasu.
Ci, co wysługują się obcym i za nic mają swoich współobywateli byli/są i pozostaną ZDRAJCAMI jak Grek z Trachis imieniem Efialtes, którego nikczemny czyn, haniebny żywot i marny koniec powinien stanowić swoiste memento dla działaczy i wyborców PO, SLD i PSL!
[Czytaj również: Obciachowy gen zdrady w Koalicji Europejskiej]https://wpolityce.pl/polityka/445008-obciachowy-gen-zdrady-w-koalicji-europejskiej
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/466965-leonidas-platformy-czy-po-platforma-oprychow