Kandydatka PO do Sejmu Dżakira, stojąc przed hasłem „Bóg, Honor, Ojczyzna”, trzymała transparent z napisem „bób, humus, włoszczyzna”. Zadowolona z siebie wyjaśniła, że chodzi o ograniczenie spożycia mięsa. Krowy i świnie pewnie pójdą na nią głosować. Ciekawe, jak zareagują jej szefowie Szmacina i Bidawa Końska. (Skoro w tej partii można przekręcać święte dla Polaków słowa, to i nazwiska też można). Koślawienie nazwisk uważam za chwyt niegodny mojego szlachetnego zawodu, ale jak to w życiu bywa, zdarzają się wyjątki, np. wybory posłów. Jest pewne, że wesolutka pańcia, jeżeli wejdzie do Sejmu, zachowywać się będzie tak, jak zademonstrowała pod ważnym pomnikiem. Ato może przeszkadzać w obserwowaniu obrad.
Jak wiadomo, pasjonuję się polityką. Jest znacznie ciekawsza od tańca z gwiazdami, a nawet od żony szukającej rolnika (z całym szacunkiem dla tych produkcji zapewne przez kogoś cenionych, milion w piku!). Piszę te słowa wyłącznie we własnym interesie. Nie chcę, by jakaś z…ra wchodziła na mównicę sejmową i przeszkadzała mądrym ludziom w pracy. Praca dla Polski nie jest lekka ani łatwa, a bardzo potrzebna, wręcz niezbędna.
Ostatnio świat się mocno skomplikował. Niewielu jest ludzi przygotowanych umysłowo do ogarnięcia wyzwań stojących przed Polakami w nadchodzących latach. Według prywatnej sondy jedynie 55 proc. składu parlamentu ma możliwości intelektualne i moralne, by sprostać potrzebom czasu. Chodzi o to, żeby pozostali nie świrowali jak „ jelita”, nie truli „sokiem z buraka”, nie trollowali jak brejzy i łajzy, nie wtrącali się do spraw, których nie są wstanie pojąć, ze względu na szlam w głowach. To jest szlam z odchodów, który władze Warszawy muszą codziennie ukrywać przed mieszkańcami, ponieważ nie działa oczyszczalnia, jaką zostawiła w spadku bufetowa. Po zainkasowaniu kilku miliardów jej firmy ogłosiły upadłość, ostatni inżynier wyjechał na Kajmany i zmienił nazwisko. Nikt nie wie, jak Czajkę naprawić. A szlamu przybywa. Ładują we łby swoich zwolenników i ci rozwożą po całym kraju. Czasami się z tych łbów coś ulewa, jak ww. kandydatce, i wtedy dostrzegamy powagę tej zabawnej sytuacji…
Felieton ukazał się w w tygodniku „Sieci” nr 39/2019
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/466906-jan-pietrzak-w-sieci-szlam-w-glowach