TYLKO U NAS. Były polityk PO z Tczewa: Partia w regionie została w pewnym sensie rozbita przez Neumanna i to są skutki

Portal wPolityce.pl zapytał byłego polityka PO z Tczewa Adama Kucharka o skandaliczne słowa Sławomira Neumanna z taśm, gdzie mówi, że „nie chce się zajmować Tczewem, bo tam są same po###y”. Kucharek w czerwcu 2017 roku wraz z około 60 osobami opuścił Platformę, obecnie startuje do Sejmu z listy PSL-Koalicji Polskiej.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prawdziwe oblicze Sławomira Neumanna. Taśmy szefa klubu PO: „Na wybory idą głosować ludzie, którzy g…o się interesują”

CZYTAJ TAKŻE: WSZYSTKO O TAŚMACH NEUMANNA

Nie jestem już dawno członkiem PO, co spowodował między innymi pan Neumann. Uważam, że on tolerował zachowania tego nagrywającego, wszyscy w Tczewie wiemy, kto to był. To odbiło się czkawką panu Neumannowi. Osoba, która go nagrała, też postępowała w sposób niegodny i była tolerowana przez przewodniczącego. Także Neumann sam sobie to sprawił

— mówił Kucharek.

PO w regionie została w pewnym sensie rozbita przez pana Neumanna i to są skutki. Sam używany przez Neumanna język jest niedopuszczalny. Z tego co wiem, pan Neumann za to przeprosił, ale jednak większość mieszkańców Tczewa jest urażona. Na pewno jest to język wulgarny, nie powinien go wypowiadać taki prominentny polityk, jak Sławomir Neumann. W końcu jest szefem klubu PO-KO

— dodał.

Adam Kucharek zaznaczył, że Sławomir Neumann tolerował naganne zachowanie osoby, która go nagrała.

Pan Neumann tolerował naganne zachowania m.in. osoby, która go nagrała. Te osoby już wcześniej działały na niekorzyść PO, m.in. oczerniały moje koło i myśmy kierowali sprawę do sądu koleżeńskiego, który umorzył te postępowania

— powiedział.

Polityk przedstawił tragiczną sytuację PO w Tczewie.

Ta sprawa zaczęła się, jak ja z grupą 60 posłów odeszliśmy. Dziś już nie ma szefa struktur powiatowych. Do tej pory jest komisarz, co świadczy, że coś tam nie jest tak, jak powinno być. Tam powinny odbyć się wybory szefa powiatowego i to powinno zacząć działać normalnie. Struktury tczewskie są w oczach zarządu regionu postrzegane słabo, a tak nie powinno być. To nie powinno tak wyglądać, przecież to jest największa partia opozycyjna w Polsce

— podkreślił.

Nie mieliśmy wsparcia z zarządu PO w Gdańsku. Wskazaliśmy na błędy niektórych działaczy, którzy rozbijali naszą organizację – zarząd regionu uznał, że to się nie dzieje. W związku z tym, że taka atmosfera była, postanowiliśmy odejść. Neumann nie zajmował się zbytnio Tczewem i to był błąd, że pozwalał harcować niektórym nieodpowiedzialnym ludziom, którzy działali na niekorzyść PO

— dodał.

as