Ciekawe! Nie wszyscy wśród zwolenników opozycji, także dziennikarzy, dali się nabrać na na hasła o tym, że to Borys Budka wygrał przedwyborczą debatę zorganizowaną przez TVP. Politykowi PO oberwało się m.in. od Dominiki Wielowieyskiej, która skrytykowała go za użycie w debacie paragonu z apteki na lek, który jak się później okazało jest refundowany. Na paragonie, który sztabowcy PO znaleźli w sieci, widnieje cena 2082,36 zł. Od 1 września lek kosztuje 3,20 zł.

Kompromitacja Budki w debacie TVP! Przedstawił rachunek na lek za 2082,36 zł. W rzeczywistości kosztuje on 3,20 zł. „Czekamy na przeprosiny”

„Paragon z apteki - miał być nokaut, a wyszło, jak wyszło. I został niesmak” - brzmi tytuł artykułu, w którym publicystka „Gazeta Wyborczej” krytykuje Budkę. Za co konkretnie?

Sprawa paragonu z apteki na 2 tys. zł dowodzi, że w walce politycznej nie należy wykorzystywać spraw niejednoznacznych

—napisała Wielowieyska.

Mimo to na miejscu Platformy nie użyłabym paragonu w czasie debaty. Z kilku powodów. (…) Po pierwsze, Borys Budka nie dodał, że lek jest refundowany od 1 września, a to jednak zmienia obraz sytuacji. (…) Po drugie, Platforma nie zapytała matki dziecka, czy zgadza się na użycie jej przypadku w kampanii wyborczej. (…) Po trzecie, w ogóle nie używałabym w kampanii wyborczej sprawy leków refundowanych, bo to bardzo skomplikowana i delikatna materia. Trwa wciąż przeciąganie liny między urzędnikami a koncernami farmaceutycznymi, które chcą wyciągnąć od państwa jak najwięcej pieniędzy. I to ich wilcze prawo, ale państwo z kolei musi dokonywać bardzo trudnych wyborów związanych z wyborem leków do refundacji

—czytamy.

Internauci komentują wpadkę Budki z ceną leku. „To jest jakaś wyższa szkoła jazdy, której nie ogarniam”; „Znowu strzał w kolano!”

Wielowieyska przypomniała ponadto, że to za rządów PO wprowadzono „restrykcyjne zasady dotyczące refundacji”.

I słusznie, bo pozwalały na bardziej racjonalną politykę w tej dziedzinie. Ale też przy tej okazji za czasów rządów PO wielu rodziców dzieci po przeszczepie musiało się borykać z podobnymi problemami jak mama dziecka, któremu potrzebny był lek Valcyte

—zaznaczyła publicystyka, dodając, że Budka miał całą masę tematów związanych ze służbą zdrowia, które „pokazują nieudolność PiS”.

Refundację zostawiłabym w spokoju. Także z czysto praktycznych powodów

—kończy publicystyka.

Polityk Platformy Obywatelskiej wybrał jednak inaczej. Jak to się skończyło, to wszyscy widzieliśmy…

Debata przedwyborcza w TVP. Sasin: Nie zgodzimy się na „plan Rabieja”. Dzieci nie mogą stać się zabawką w rękach środowisk LGBT

kk/”Gazeta Wyborcza”