Nie zajmuję się taśmami; trwa kampania wyborcza, pracujemy z Polakami, to jest dla nas najważniejsze - w ten sposób kandydatka KO na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska skomentowała ujawnione w piątek nagrania rozmów szefa klubu PO-KO Sławomira Neumanna.
TVP Info opublikowała w piątek nagranie rozmowy Neumanna z lokalnymi działaczami PO z Tczewa, która odbyła się pod koniec 2017 r. w Gdańsku. Polityk w wulgarny sposób wypowiada się na temat sytuacji w tym mieście; rozmowa dotyczy też ewentualnych zarzutów prokuratorskich dla związanych z PO prezydentów miast. Lider pomorskiej PO deklaruje, że stanie murem za wszystkimi, którzy mają problem z prawem, warunkiem jest jednak członkostwo w Platformie.
Kidawa-Błońska pytana o ujawnione nagrania, odparła, że „nie zajmuje się taśmami”.
To są podobno taśmy z wyborów samorządowych, są wyjęte dokładnie w tym momencie, kiedy stoimy w wyborach do parlamentu, kiedy Polacy zajmują się bardzo poważnymi sprawami, chcą dokonać właściwego wyboru, wiedzieć co proponują politycy w sprawie np. sądownictwa, ochrony zdrowia, edukacji i na ten temat chcą rozmawiać Polacy
— powiedziała kandydatka KO na premiera na briefingu w Warszawie.
Dodała, że nie będzie w kampanii wyborczej dyskutować z kimkolwiek na temat taśm. Pytana o ocenę wypowiedzi Neumanna, Kidawa-Błońska podkreśliła: „polityków ocenią wyborcy przy urnach wyborczych”.
Wiedzą, mogą śledzić media i każdy sam, samodzielnie podejmuje decyzje, czy chce tego polityka widzieć w Sejmie, czy nie
— podkreśliła.
Na pytanie, czy Neumann jest „obciążeniem” w kampanii wyborczej Koalicji Obywatelskiej, odparła:
Moi koledzy, którzy są na naszych listach, walczą w kampanii, przekonują do siebie wyborców. My nie mamy kolegów, którzy są dla nas obciążeniem, nie traktujemy ich w ten sposób.
Kampania trwa, pracujemy z Polakami, to jest dla nas najważniejsze
— zaznaczyła.
Nie komentuję tego, bo jeszcze nie słyszałem ich dokładnie - powiedział w piątek w Gdańsku prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, pytany o ujawnione nagrania rozmów szefa klubu PO-KO Sławomira Neumanna.
Słyszałem tylko, że pojawiają się wulgarne słowa. Pewne rzeczy – jak znam życie – mogły być wyjęte z kontekstu. Trzeba uważać na to, co się mówi. Ale z drugiej strony, najpierw trzeba dokładnie wiedzieć, jak te taśmy wyglądały, kto je nagrał. Bo to dosyć dziwne, że to pojawia się na kilka dni przed wyborami. Ja wolę takich rzeczy nie komentować dopóki nie znam wszystkich faktów, wtedy dopiero można się do tego ustosunkować
— mówił na konferencji prasowej Rafał Trzaskowski.
To nie jest przypadek, że jest coś wyciągane z kapelusza na tydzień przed wyborami. Ale z drugiej strony, jakbyśmy poszukali w mediach publicznych wiadomości o zamykanych w tych dniach szpitalach, to ich nie znajdziemy. Jeżeli chcielibyśmy więcej usłyszeć o „aferze Banasia” to tego też w mediach publicznych nie znajdziemy. O może wrócilibyśmy do taśm Morawieckiego w „Sowie i przyjaciołach”? Mamy ewidentnie jednostronny przekaz. Przekaz, który - powiedzmy sobie szczerze - nas nie cieszy
— ocenił prezydent Sopotu Jacek Karnowski.
Wątpliwości co do wiarygodności ujawnionych nagrań ma marszałek pomorski Mieczysław Struk.
Nie wiemy do końca, co jest na tej taśmie i jak została ona zmanipulowana, zwłaszcza w tym środowisku, które było bardzo mocno skonfliktowane i pan poseł Neumann i przewodniczący Platformy na Pomorzu usiłował rozwiązać ten konflikt
— stwierdził samorządowiec.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nitras murem za Neumannem! Żadnej skruchy, tylko oskarżenia: To prowokacja, którą uprawia TVP na tydzień przed wyborami
Tematem rozmowy Neumanna była m.in. sytuacja urzędującego prezydenta Tczewa Mirosława Pobłockiego, którego działalnością interesowało się CBA. Chodziło o - jak podała TVP Info - sprzedaż gruntów w mieście (zdaniem stacji jest podejrzenie, że miasto straciło miliony złotych).
Szef klubu PO-KO przekonuje, że ewentualne kłopoty prezydentów PO z prawem nie będą problemem w kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi, bo zarzuty prokuratorskie są zdaniem Neumanna z punktu widzenia wyborców anty–PiS korzystne. „Będzie Hania Zdanowska, Żuk, Witkowski, Adamowicz, Karnowski, Jaśkowiak. On będzie w takim gronie zacnych ludzi, że, k…, nikogo to nie ruszy” - argumentuje Neumann.
„W różnych badaniach, k…, naszych, których oskarżają. Hania Zdanowska zyskuje, jak ma akt oskarżenia. Idzie wręcz dokładnie odwrotnie. Nie patrz na to, to nie ma żadnego znaczenia. Oni ilością aktów, inflacją tych aktów oskarżenia, powodują, że nie mają żadnego (znaczenia). Jedynym gościem jest Adamowicz, który ma absolutnie mega twarde rzeczy, które mogłyby go wyprowadzić w kajdankach” - dodaje szef klubu PO-KO.
Zapewnia, że partia stanie murem za wszystkimi, którzy mają problem z prawem. Warunkiem jest członkostwo w Platformie Obywatelskiej. „Pamiętaj: jedna zasada jest dla mnie święta, k… Naucz się tego, jak będziesz o czymkolwiek rozmawiał. Jak będziesz w Platformie, będę cię bronił, k…, jak niepodległości. Jak wyjdziesz z Platformy, to masz problem” - mówi szef klubu PO-KO.
CZYTAJ WSZYSTKO O TAŚMACH NEUMANNA
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/466729-tylko-tyle-kidawa-blonska-nie-zajmuje-sie-tasmami
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.