„Taśmy Neumanna” i to co na nich usłyszeliśmy o elektoracie Platformy Obywatelskiej, tylko potwierdza wyniki badań publikowanych na przełomie ostatnich miesięcy.
„Antypisowski” elektorat, który „g…o się interesuje”, jak sam przyznał Sławomir Neumann, to ogromna liczba osób karmionych przez Platformę nienawiścią do Prawa i Sprawiedliwości. Grupa karmiona skrajnie negatywnymi emocjami, które przysłaniają jej prawdziwy obraz popieranej przez siebie partii, której członkowie mogą mieć nawet zarzuty prokuratorskie na karku, a i tak to wszystko „wina PiS”. To druzgocący obraz, który pokazuje cynizm polityków PO, którzy tak „uformowali” swój elektorat, że zupełnie nie muszą martwić się przejrzystość, transparentność i zasady w polityce. Akt oskarżenia? To tylko „gra polityczna” i „zlecenie z Nowogrodzkiej”. Ile razy już to słyszeliśmy?
CZYTAJ WIĘCEJ: Prawdziwe oblicze Sławomira Neumanna. Taśmy szefa klubu PO: „Na wybory idą głosować ludzie, którzy g…o się interesują”
Na wybory idą głosować ludzie, którzy g…o się interesują. Nie wiedzą, kto jest. I będą widzieli w Polsce atakowanych niepisowskich prezydentów z aktami oskarżenia
—mówi Neumann w rozmowie z lokalnym działaczem Platformy Obywatelskiej z Tczewa, odnosząc się do tego, że prezydent tego miasta może mieć zarzuty za przekręt z działką przy ulicy Rokickiej.
I dalej:
Będzie Hania Zdanowska, Żuk, Witkowski, Adamowicz, Karnowski, Jaśkowiak. On będzie w takim gronie zacnych ludzi, że, k…a, nikogo to nie ruszy. O tym ci mówię. Nikogo to nie ruszy. Nasz elektorat, ten antypisowski, uzna, że to jest k…a atak PiS-u, żeby go zabić. I pójdą jeszcze bardziej na niego. Tak to wygląda. W różnych badaniach, k…a, naszych, których oskarżają. Hania Zdanowska zyskuje, jak ma akt oskarżenia. Idzie wręcz dokładnie odwrotnie. Nie patrz na to, to nie ma żadnego znaczenia. Oni ilością aktów, inflacją tych aktów oskarżenia, powodują, że nie mają żadnego [znaczenia]. Jedynym gościem jest Adamowicz, który ma absolutnie mega twarde rzeczy, które mogłyby go wyprowadzić w kajdankach
—tłumaczy prominentny polityk PO.
W obliczu tych słów trudno się dziwić, że Platforma Obywatelska nie miała żadnych problemów, aby w Łodzi, w wyborach samorządowych, wystawić Hannę Zdanowską. Niemal do końca broniła też Pawła Adamowicza, a Stanisław Gawłowski, jak można przypuszczać, tylko na chwilę zniknął z pierwszej linii frontu. Politycy Platformy przez lata próbowali własnym wyborcom, ale nie tylko, wmówić, że to Prawo i Sprawiedliwość jest największym złem, jakie spotkało Polskę. I w dużym stopniu się to udało.
Badania pokazują, że to elektorat PO jest bardziej „antypisowski”, niż elektorat Prawa i Sprawiedliwości „antyplatformerski”. To wyborcy Platformy przy urnach wyborczych kierują się tylko tym, aby odsunąć PiS od władzy. Nie przeszkadza im bezideowość własnej partii. Inaczej jest w przypadku wyborców PiS, którzy na pierwszym miejscu stawiają kwestie merytoryczne, takie jak m.in. program wyborczy. Politycy PO doskonale sobie zdają z tego sprawę i wykorzystują to na każdym kroku, co rusz pobudzając u swoich wyborców nienawiść do politycznych przeciwników. Przykładem na to jest chociażby „SokzBuraka”, który jak ustalili dziennikarze tygodnika „Sieci” Marcin Wikło i Marek Pyza, jest powiązany z Platformą Obywatelską.
CZYTAJ WIĘCEJ: W najnowszym numerze tygodnika „Sieci”: Mroczna tajemnica polskiej polityki. SokzBuraka – najbardziej hejterski obszar Internetu
O tym właśnie m.in. słyszymy na „taśmach Neumanna”. To obraz druzgocący, bo w końcu jest to kilka milionów osób, które oddają głos na PO. Oczywiście, nie wszyscy oni kierują się niskimi pobudkami dokonując politycznych wyborów. Trudno jednak liczyć, że „antypisowski” elektorat, który „g…o się interesuje” zmieni choć trochę spojrzenie na PiS i przestanie żywić do niego skrajnie negatywne uczucia. Oby chociaż zmienił trochę spojrzenie na popieraną przez siebie partię. To już będzie duży sukces.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/466721-czy-wyborcow-po-rusza-tasmy-neumanna-nie-choc-powinny
