Zadziwiające jest to, że również Konfederacja wpisała się w ten antyPiS-owski front i maszeruje razem z PO, Lewicą i PSL. Nie mam wątpliwości, że gdyby przekroczyła próg wyborczy, to znalazłaby się w jednym obozie anty-PiS. Podobnie jak Paweł Kukiz — mówił w Polskim Radiu 24 wicepremier Jacek Sasin, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezes PiS, szef MON i szef sztabu w Radiu Maryja: Miejmy świadomość, w jakim kierunku może pójść Polska, jeśli wygra opozycja!

Minister Sasin z ramienia PiS brał udział w debacie wyborczej w TVP.

Można było ciekawe scenki rodzajowe oglądać, jak chociażby siłowanie się przedstawicieli Konfederacji z realizatorami. Była umowa, że żadne symbole nie będą stały na stolikach, a pan Wilk [Konfederacja] uparł się, by postawić proporczyk z flagą. Nikomu flaga nie przeszkadza, ale umowa to umowa. Widać, że komuś puszczają nerwy

— opowiadał o kulisach.

Wicepremier stwierdził, że nie ma co wątpliwości co do tego, że cała opozycja idzie razem przeciwko PiS.

Ta debata powinna uświadomić to wszystkim. To była gra wszystkich na jednego, front anty-PiS. Czułem się okładany ze wszystkich stron bejsbolami. To powinna być jedna wielka riposta, ilość kłamstw i przeinaczeń jaka została wyprodukowana, była rekordowa

— mówił.

Zadziwiające jest to, że również Konfederacja wpisała się w ten antyPiS-owski front i maszeruje razem z PO, Lewicą i PSL. Nie mam wątpliwości, że gdyby przekroczyła próg wyborczy, to znalazłaby się w jednym obozie anty-PiS. Podobnie jak Paweł Kukiz

— komentował.

Dzisiaj mamy starcie dwóch bloków wyborczych. To powtórka z ostatnich wyborów, ale dochodzi Konfederacja. Taktycznie się wszyscy podzielili, ale tylko po to, żeby oszukać część społeczeństwa i zdobyć jak najwięcej głosów, by po wyborach razem rządzić, wybrać Schetynę na premiera i realizować politykę anty-PiS

— powiedział wicepremier. Jak zaznaczył, nikt nie wierzy w to, że lider PO zrezygnuje z funkcji premiera, gdyby została zawarta koalicja większościowa opozycji.

CZYTAJ WIĘCEJ: Michał Karnowski: Jeszcze jeden wniosek z wtorkowej debaty: Konfederacji naprawdę bliżej do opozycji niż do PiS

Bronisław Komorowski też dał się uśpić sondażami. (…) Naprawdę każdy głos się liczy. Jeśli nasi wyborcy się nie zmobilizują, to może spaść na to nieszczęście

— ostrzegał i wzywał do mobilizacji polityk PiS.

CZYTAJ TAKŻE: Prezes PiS mobilizuje: „Wyborów nie wygrywa się sondażami, ale przy urnach”. Brudziński podkreśla: „To jest MEGA ważne!”

kpc