Portal wPolityce.pl dotarł do szczegółów i jednego z największych i najbardziej bezczelnych przekrętów w historii afery VAT. Wczorajsze zatrzymania Centralnego Biura Antykorupcyjnego i enigmatyczne inicjały sprawców kryją za sobą skomplikowany przekręt, na którym polskie państwo mogło stracić setki milionów złotych. Grupa oszustów działała w poczuciu całkowitej bezkarności. Czy dlatego, że w szajce działał Przemysław G. - znany warszawski adwokat i jednocześnie syn sędziego sądu okręgowego i kurator sądowej, a grupa korzystać mogła z sowicie opłacanej ochrony medialnej?
Szefem i głównym sprawcą jest zdaniem prokuratury Paweł K., który za 200 tysięcy złotych przejmuje spółkę „T”. Największą zaletą firmy jest jej 10–letnia koncesja na obrót paliwami ciekłymi oraz możliwość odliczania podatku VAT. Spółka szybko zmienia obiekt zainteresowania. Rozpoczyna się seryjna „produkcja” fikcyjnych faktur VAT za nieistniejący obrót telefonami komórkowymi. Poprzez wianuszek spółek dochodzi do „zakupu” niemal 200 tysięcy aparatów telefonicznych wartych ponad 434 milionów złotych! Stawka jest wysoka. Odliczenia i zwroty VAT sięgają ponad 100 milionów złotych. Dziś już wiadomo, że to jeden z największych przekrętów VAT u schyłku rządów koalicji PO - PSL, w czerwcu 2015 roku.
Skomplikowane „rozliczenia” łańcuszka spółek, produkcja lewych faktur i fałszywej dokumentacji wymagały fachowej obsługi prawnej i fiskalnej. Tu pojawia się Przemysław G., warszawski adwokat, syn sędziego, przewodniczącego wydziału jednego z sądów okręgowych. To on podejmuje się „legalizacji” przestępczego procederu. Na czym polega przekręt? Chodzi o tzw. „bilansowanie” VAT. Polega ono na tym, by w ramach legalnej i półlegalnej działalności spółek występować o pośredni zwrot naliczonego podatku, który uzyskano na podstawie wystawiania fałszywych faktur. Łańcuszek firm ułatwiał takie działanie, a przestępcy unikali kontroli skarbowych, które odbyłyby się, gdyby w grę wchodził bezpośredni zwrot naliczonego podatku. W tej karuzeli firm i fałszywych faktur uczestniczyło kilka spółek, ale ich wspólnym mianownikiem była osoba biznesmena Pawła K. oraz jego zaufanego adwokata Przemysława G.
W tle tej skomplikowanej sprawy pojawia się też znana z mediów, wyjątkowo brutalna grupa przestępcza - tzw. gang obcinaczy palców. Brutalni bandyci, którzy trudnili się wcześniej porwaniami i innymi niebezpiecznymi przestępstwami, doskonale odnaleźli się w labiryncie przekrętów VAT. Bandyci wyłudzali nienależny im podatek VAT w ramach obrotu m.in. granulatem srebra. Te i inne „zbiegi okoliczności” oraz praca agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Prokuratury Regionalnej w Warszawie oraz Białymstoku doprowadziły do rozbicia mafii, która oplotła sieć spółek i podmiotów gospodarczych. „Paweł”, bo tak nazywano szefa, czyli Pawła K. wpadł też po zeznaniach jednego z podejrzanych bandytów.
Sprawa tego gigantycznego przekrętu ma wiele wątków, a śledczy mówią, że jest „rozwojowa”. Wiele wątków wciąż wymaga wyjaśnienia.Z naszych informacji wynika, że Paweł K. korzystał ze swoistej ochrony medialnej ludzi, którzy pojawiają się w innych postępowaniach, a podają się za „dziennikarzy” i lobbystów. Ciężko też uwierzyć, że Paweł K. działał bez wsparcia urzędników fiskalnych, szczególnie w pierwszej połowie 2015 roku.
Do sprawy odniósł się wczoraj Zbigniew Ziobro, Prokurator Generalny, który ujawnił, że faktury rozbitej grupy mogą opiewać nie na pół miliarda, ale nawet miliard złotych.
Łączne, potwierdzone na dzień dzisiejszy, tzw. lewe faktury wystawione przez tę grupę przestępczą dochodzą do kwoty blisko miliarda złotych. W tej chwili jest ponad 800 mln zł, ale postępowanie jeszcze trwa i okoliczności wskazują, że może być nawet przekroczona kwota miliarda złotych. - powiedział Ziobro.(…).Prokuratura działa bardzo konsekwentnie, podobnie jak CBA, które na polecenie prokuratury to zatrzymanie zrealizowało i pokazujemy, że nasze państwo nie jest teoretyczne, jest państwem działającym praktycznie”
– mówił wczoraj Zbigniew Ziobro.
Sprawa gangu oszustów pokazuje jak wzorowo współpracują ze sobą służby, prokuratura i instytucje skarbowe. To zły znak dla bezkarnych przez lata przestępców gospodarczych.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/466212-kulisy-jednego-z-najwiekszych-przekretow-w-aferze-vat