„Jest kilkanaście osób, z którymi nie miałbym problemu rozmawiać” - mówi o osobach startujących z list Konfederacji do Sejmu Borys Budka z Platformy Obywatelskiej. Przyznaje jednak, że części z nich „się obawia”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bosak chwali się zwycięstwem Konfederacji z TVP w trybie wyborczym. Gratuluje mu Cezary Tomczyk z PO-KO
Były minister sprawiedliwości przekonywał, że opozycja może zdobyć większość w Senacie.
Jestem przekonany, że 65-70 mandatów w (red. Senacie) do zdobycia to jest do zrobienia, mamy szansę je zdobyć. Robimy wszystko, żeby tak się stało
— zaznacza Borys Buda.
Pytany o Konfederację oświadczył, że liczy na to, że odbierze ona głosy Prawu i Sprawiedliwości, ale nie wejdzie do Sejmu.
Konfederacja odbiera PiS. Ja bym sobie życzył, żeby Konfederacja miała 4,98 proc. głosów. To byłoby dla Polski najbezpieczniejsze. Obawiałbym się ludzi, którzy mogą wejść z tych list. Pamiętam, kto tam jest na listach. Jest kilkanaście osób, z którymi nie miałbym problemu rozmawiać. Osoby o poglądach wolnościowych, liberalnych, gospodarczych, normalnych konserwatystów. Ale niestety są też osoby, które mogą formule demokratycznej zaszkodzić
— podkreśla.
CZYTAJ TAKŻE: „Fakt” prezentuje „taśmy Korwina”. Nielegalne finansowanie kampanii Konfederacji z subwencji partii KORWiN?
kb/TOK FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/466173-borys-budka-konfederacja-odbiera-pis-zycze-im-498-proc