Kidawa-Błońska broni listu byłych prezydentów: Waga tych wyborów jest bardzo duża i lepiej, byśmy rywalizowali z naszą konkurencją

Kornel Morawiecki był postacią nietuzinkową. Był posłem spokojnym, wyważonym na tle naszego bardzo brutalnego i nerwowego Sejmu

—wspominała na antenie radiowej „Trójki” zmarłego w poniedziałek marszałka seniora Małgorzata Kidawa-Błońska.

CZYTAJ WIĘCEJ: Nie żyje Kornel Morawiecki. Przywódca „Solidarności Walczącej” od dłuższego czasu zmagał się z chorobą. Miał 78 lat

Kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera, przekonywała, że kandydaci KO starają zachowywać się w taki sposób, aby nikt im nie zarzucił, że „nawołują do nienawiści”.

Nasi kandydaci starają się zachowywać w taki sposób, by nikt nie zarzucił im, że nawołują do nienawiści, czy zachowują się w sposób niewłaściwy. (…) Każdy z nas odpowiada za to, co mówi i jak się zachowuje. Tak naprawdę, to wyborcy zweryfikują jakich ludzi chcą i jakie słowa chcą słyszeć

—przekonywała.

Kidawa-Błońska opowiedziała się również za wprowadzeniem związków partnerskich.

Chcemy, by osoby żyjące w związkach partnerskich miały prawa podobne do osób, które żyją razem

—powiedziała.

Pytana, czy po ew. wygranej wyborów przez Koalicję Obywatelską zmieni się coś w programie 500 plus, odpowiedziała:

Wielokrotnie mówiliśmy: 500 plus nie zostanie ruszone i każdy, kto mówi inaczej mówi nieprawdę. (…) Natomiast, sprawy związane z podatkami, ZUS-em, sprawy gospodarcze, prawne, system oświaty – to wszystko, co zostało przez Polaków źle ocenione należy naprawić.

Polityk odniosła się również do apelu byłych prezydentów skierowanych do niektórych kandydatów do Senatu, aby zrezygnowali oni z kandydowania i wsparli kandydatów opozycji.

CZYTAJ WIĘCEJ: Akt rozpaczy? Byli prezydenci namawiają niektórych kandydatów do Senatu do… rezygnacji. „Nie osłabiajcie jedności”

Koalicja Obywatelska od początku chciała iść szerokim blokiem. Do Sejmu nie udało nam się to w 100 proc., ale do Senatu tylko w kilku miejscach nie udało się opozycji wytypować jednego kandydata. Lepiej by było, gdybyśmy mieli po jednym kandydacie opozycyjnym. Stąd rozumiem apel byłych prezydentów, bo waga tych wyborów jest bardzo duża i lepiej, byśmy rywalizowali nie ze sobą nawzajem, a z naszą główną konkurencją polityczną

—tłumaczyła.

kk/Trójka