Naczelny Sąd Administracyjny domaga się od szefostwa ABW dokładnego uzasadnienia, dlaczego odmówiono fundacji „Panoptykon” informacji na temat inwigilacji cudzoziemców w trakcie trwania szczytu NATO w Warszawie oraz Światowych Dni Młodzieży w 2016 roku. Argumenty agencji o potrzebie zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom tych dwóch wielkich wydarzeń nie przekonały Naczelnego Sądu Administracyjnego.
CZYTAJ TAKŻE:Służby przygotowują się na ŚDM w Krakowie. ABW sprawdzi, czy wśród pielgrzymów nie ma terrorystów
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, zgodnie z ustawa antyterrorystyczną z czerwca 2016 roku, miała prawo do inwigilacji cudzoziemców na terenie Polski w związku ze Szczytem NATO oraz Światowym Dniem Młodzieży.
Szef ABW odmówił udostępnienia tych informacji. Powołał się na nadanie im klauzuli tajności „zastrzeżone”. W sierpniu 2017 r. WSA w Warszawie (sygn. akt II SA/Wa 80/17) oddalił skargę Fundacji na decyzję Szefa ABW. Sąd zgodził się z ABW, że upublicznienie informacji może zagrażać bezpieczeństwu państwa. Fundacja złożyła skargę kasacyjną do NSA. Według niej odmowa udostępnienia tych danych, w połączeniu ze znikomą, zazwyczaj następczą kontrolą sądową nad działalnością służb, powoduje, że wzrasta ryzyko nadużyć i naruszania praw - zwłaszcza do prywatności - osób objętych kontrolą służb.
– informuje biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, które oczywiście przystąpiło do sprawy.
Adam Bodnar i fundacja „Panoptykon” przekonywali, że ABW bezprawnie nie chce odpowiedzieć na pytania dotyczące szczegółów działań operacyjnych agencji.
W piśmie procesowym do NSA Adam Bodnar przypomniał, że Konstytucja RP w art. 47 i art. 51 zobowiązuje władze publiczne do nieingerencji w określony przez nie zakres życia (aktywności) jednostki i zapewnia ochronę przed wszelkimi działaniami w niego godzącymi. Tymczasem przepisy ustawy „antyterrorystycznej” są zbyt daleko idącą i nieuzasadnioną ingerencję w prawa i wolności jednostki - także w zakresie, w jakim różnicuje sytuację prawną osób, które nie są obywatelami RP, oraz obywateli RP oraz w zakresie, w jakim nie przewidują kontroli stosowania czynności ABW. Jest to także niezgodne z Europejską Konwencją Praw Człowieka oraz z Kartą Praw Podstawowych.
– przekonywało biuro RPO.
Po decyzji NSA sprawa wraca do Szefa ABW, który musi szczegółowo uzasadnić, jakie niebezpieczeństwo mogłoby spowodować udzielenie odpowiedzi. Czy NSA i Adam Bodnar nie rozumieją, że te informacje służą bezpieczeństwu polskich obywateli oraz naszych sojuszników? Dobry humor działaczy jakiejś fundacji i Adama Bodnara, to za mało, by narażać na szwank nasze bezpieczeństwo. Naczelny Sąd Administracyjny powinien o tym pamiętać.
WB
-
W najnowszym numerze tygodnika „Sieci”: Klaudia Jachira - Grzegorz Schetyna hoduje nowego Palikota. To trzeba przeczytać!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/466067-kolejny-kontrowersyjny-wyrok-nsa-tym-razem-w-sprawie-abw