Marszałek Senatu komentuje niszczenie banerów: "Jest to wyraz nienawiści politycznej i ludzkiej. Nikomu nic złego nie zrobiłem"

Jest to wyraz nienawiści politycznej i ludzkiej. Nikomu nic złego nie zrobiłem

— komentuje w rozmowie z portalem wPolityce.pl niszczenie jego banerów marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

Z banerów z wizerunkiem Stanisława Karczewskiego, Jarosława Kaczyńskiego i Marka Suskiego ktoś powycinał głowy. Banery kandydatów PiS są niszczone w okolicach Grójca, miasta położonego w województwie mazowieckim.

CZYTAJ WIĘCEJ: Nienawiść w praktyce! Ktoś wycina głowy na banerach z wizerunkiem Jarosława Kaczyńskiego, Marka Suskiego i Stanisława Karczewskiego

Takie traktowanie jest wyrazem skrajnej nienawiści i wpisuje się w program totalnej opozycji, który opiera się na tym, aby zniszczyć PiS. Totalna opozycja nie ma żadnego programu dla Polaków, oferuje tylko nienawiść do polityków PiS, hejt i Klaudię Jachirę

— mówi Karczewski.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Coś obrzydliwego! Jachira z transparentem „Bób, Hummus, Włoszczyzna” przed Pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i AK

Czy ktoś powstrzyma to szaleństwo? Jachira przy rechocie publiczności szydzi ze śp. prezydenta Kaczyńskiego i ofiar katastrofy smoleńskiej

Jachira u Michalik w bojowym nastroju: „Jeśli władza będzie chciała mnie zamknąć, to będę się bronić”; „Mnie się nie da zastraszyć”

Jest to wyraz nienawiści politycznej i ludzkiej. Nikomu nic złego nie zrobiłem. Uważam, że wprost przeciwnie

— podkreśla kandydat PiS do Senatu.

My pracujemy dla Polaków. Rozmawiam z olbrzymią ilością wyborców, którzy bardzo chętnie i licznie przychodzą na spotkania ze mną. Poznajemy ich problemy, słuchamy ich opinii dotyczących naszego programu i tego, co zrobiliśmy dla nich przez cztery lata

— dodaje Karczewski w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

Not. ems