Dobre sondaże dla Prawa i Sprawiedliwości oraz nieudane próby medialnych ataków na rząd spowodowały, że dziennikarski „salon” III RP zaczyna wpadać w panikę i wściekłość. Dobrym tego przykładem jest felieton Moniki Olejnik w „Gazecie Wyborczej”. Dziennikarka denerwuje się, że większość wyborców konsekwentnie chce głosować na Prawo i Sprawiedliwość. Olejnik pisze o „szambie” i częstuje wszystkich swoją frustracją.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Co za histeria! Olejnik: Polska pudrowana przez 500+, a od środka gnije. Nitras będzie chodził po prośbie, bo nie będzie miał na prąd
Czy naprawdę suweren nie widzi, co oblepia nasze państwo? Czy wystarczą te miraże, że Polacy będą zarabiać na poziomie Niemców? Czego jeszcze potrzeba, jakiej afery, żeby ludzie przejrzeli na oczy? Czy dalej będzie: „Polacy nic się nie stało”?
– „dramatycznie” pyta Monika Olejnik.
W ciągu tych czterech lat nagromadziło się tyle afer, że można przebierać jak w ulęgałkach. Od 1989 r. nie mieliśmy jeszcze rządu, w którym jeden z najważniejszych urzędników ma kontakty z gangsterami
– przekonuje.
Ciekawe, że Monika Olejnik mówi o aferach. Jakoś ich nie zauważyła, gdy rządziła koalicja PO - PSL, a przekręty z tego okresy liczone są w setki miliardów złotych. Dziś skupia się na sprawie Mariana Banasia.
Czy były minister finansów robi z Polaków idiotów, tłumacząc, że umówił się z człowiekiem, któremu wynajmuje tak tanio kamienicę, iż ten za jakiś czas ją kupi? A politycy PiS udają, że nic się nie stało. Mówią, że to kryształowy człowiek, a on sam – że to zemsta i prowokacja. Może takie są teraz standardy, że gangster może być kumplem polityka i można z nim wchodzić w biznesowe układy
– grzmi Monika Olejnik.
Pani redaktor musi uzbroić się w cierpliwość. Dziś nic nie wskazuje na to, by koledzy i przyjaciele Moniki Olejnik wrócili do władzy. Pozostaje jej tylko bezsilność i frustracja.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/465695-olejnik-wsciekla-czy-suweren-nie-widzi-co-oblepia-panstwo