Gdańscy radni z PO i klubu Wszystko dla Gdańska przegłosowali uchwałę, w której apelują do władz miasta o godne uczczenie pięćdziesiątej rocznicy krwawych wydarzeń Grudnia ‘70 i czterdziestej rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. Czyżby tym działaniem chcieli zmarginalizować obchody organizowane przez Solidarność?
Nie rozumiem dlaczego mamy apelować do władz Gdańska, żeby zaprosiły na obchody prezydenta i premiera, skoro gospodarzem uroczystości powinna być Solidarność. Gdańscy radni związani z Platformą opluwają Solidarność, a najlepszym dowodem na to były wypowiedzi podczas dyskusji nad uchwałą
— komentuje w rozmowie z portalem wPolityce.pl Kacper Płażyński, radny miasta Gdańska z ramienia PiS.
Porozumienia sierpniowe to cztery porozumienia zawarte w sierpniu 1980 r. Szczecinie, Gdańsku, Jastrzębiu-Zdroju i Dąbrowie Górniczej przez rząd PRL z komitetami strajkowymi. Grudzień ‘70 to protesty robotników na Wybrzeżu przeciwko podwyżkom cen żywności, które zostały krwawo stłumione przez wojsko i milicję. Zginęło 41 osób, rannych było ponad tysiąc.
Dotychczas miasto Gdańsk organizowało skromne uroczystości podpisania Porozumień Sierpniowych i Grudnia ‘70. Zawsze uczestniczę w obchodach organizowanych przez NSZZ Solidarność, a więc faktycznego i prawnego kontynuatora opozycji z czasów PRL. To Solidarność jest gospodarzem tych uroczystości i corocznie je organizuje
— mówi.
W ubiegłym roku, kiedy prezydent Andrzej Duda wspólnie z państwem Gwiazdami składał kwiaty pod Stocznią Gdańską, działacze KOD, którzy przebywali w Europejskim Centrum Solidarności na uroczystościach zorganizowanych przez miasto wygwizdali głowę państwa. Robili to poniekąd za przyzwoleniem Basila Kerskiego, szefa ECS.
Organizowanie obchodów rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych i Grudnia ‘70 przez władze miasta Gdańska to przebieranie się wilka w owczą skórę. Wzywanie władz Gdańska przez radę miasta o skierowanie zaproszenia do najwyższych władz państwowych z pominięciem Solidarności jest niedopuszczalne. W uchwale przegłosowanej przez radnych Koalicji Obywatelskiej i klub radnych Wszystko dla Gdańska ani razu nie pojawia się słowo Solidarność, ani w kontekście instytucji, ani w potocznym rozumieniu. Czyżby autorzy tej uchwały mieli alergię na Solidarność?
— twierdzi Płażyński.
Wspólnie z innymi radnymi PiS wskazywaliśmy na niestosowność takiego zachowania. Przekonywaliśmy radnych i władze miasta, żeby zorganizowali obchody wspólnie z Solidarnością. Pani prezydent Aleksandra Dulkiewicz atakowała Solidarność na sesji rady miasta. W typowym dla siebie agresywnym stylu dowodziła, że to związek polityczny i „przystawka PiS”. Do jej ataku przyłączyli się radni z PO, którzy zaczęli wyżywać się na państwu Gwiazdach i Krzysztofie Wyszkowskim. Oczywiście nie chodzi więc o żadne uczczenie ważnej dla Polaków rocznicy, tylko o rozpętanie kolejnej awantury. Tylko w tym są dobrzy, tylko to potrafią
— podkreśla gdański radny PiS.
Wśród nazwisk osób, których wspominają w uchwale jej autorzy padają takie nazwiska jak Lech Wałęsa, Bogdan Borusewicz, Anna Walentynowicz, Bogdan Lis, Henryka Krzywonos, Jerzy Borowczak, Lech Bądkowski. Nie wymieniono np. państwa Gwiazdów.
Dlaczego wybierają sobie bohaterów? Powinni umieścić tam wszystkich sygnatariuszy porozumień sierpniowych. Radni Dulkiewicz i Platforma zarzucili państwu Gwiazdom „hejtowanie”. Nie przeszkadzają im jednak wypowiedzi Lecha Wałęsy, który chce wyrzucać rządzących przez okna. Moim zdaniem to, co robi pani Dulkiewicz i gdańska Platforma to od dawna nic więcej, niż polityczne chuligaństwo.
— wskazuje Płażyński.
Not. ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/465680-plazynski-zachowanie-radnych-gdanska-jest-niedopuszczalne
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.