„Jakie poczucie winy? Poczucie winy, że wykonuje swój zawód? Poczucie winy mogłabym mieć gdybym grała w Koronie Królów” - mówiła Klaudia Jachira na antenie programu Onet Rano o swojej roli w rosyjskim propagandowym filmie, w którym zagrała zakonnicę.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Pietrzak: Jachira wali cepem, jej występy są skandaliczne. Świadczą o upadku kultury w Koalicji Obywatelskiej
Skandalizująca kandydatka Koalicji Obywatelskiej do Sejmu pytana była między innymi o słowa Jana Pietrzak, który ostro skomentował jej działalność.
CZYTAJ TAKŻE: Szef TAI Jarosław Olechowski krytykuje Pietrzaka: Jego wypowiedź dotycząca Jachiry była niestosowna
Myślę, że będzie pozew. Pracuję teraz nad tym z moimi prawnikami. Prawnicy analizują tę wypowiedź. Było mi bardzo przykro. Od kilku dni trwa też dyskusja na temat wartości, jakie reprezentuje nasza strona, jakie reprezentuje przeciwna strona i szczególnie po tych słowach zastanowiłam się, co znaczą dla nich takie wartości, jak właśnie: Bóg, Honor, Ojczyzna, miłość bliźniego. Po tych słowach pana Pietrzaka to jest właśnie takie pytanie, właściwie już chyba retoryczne
— żaliła się Jachira.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bezczelność Jachiry! Nie ma sobie nic do zarzucenia: Absolutnie nie rezygnuję, rozkręcam się. Nie wszyscy muszą mnie lubić
Jachira przekonywała, że nigdy nie naśmiewała się z ofiar katastrofy smoleńskiej, chociaż jej występy ewidentnie przeczą tym słowom.
Podkreślam już któryś raz, że w mojej satyrze nigdy nie miałam na celu obrażać ani członków katastrofy, ani w ogóle samej katastrofy. To była dla nas wszystkich straszna tragedia. Sama pamiętam, że wtedy to mną wstrząsnęło, chodziłyśmy z przyjaciółką na demonstracje – czułyśmy solidarność narodu, niestety bardzo krótko. Jedyne co piętnuje w mojej starzy to instrumentalne traktowanie tej katastrofy i wykorzystywanie bezwzględnie przez obecną partię rządzącą
— przekonywała.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Czy ktoś powstrzyma to szaleństwo? Jachira przy rechocie publiczności szydzi ze śp. prezydenta Kaczyńskiego i ofiar katastrofy smoleńskiej
W rozmowie pojawił się także wątek parodiowania przez Jachirę hasła „Bóg, Honor, Ojczyzna”.
Przeprosiłam za zdjęcie, które zostało wykonane na strajku klimatycznym. To nie był mój transparent. Wykonały go dwie młode dziewczyny, podeszły do mnie. Przeprosiłam tych wszystkich, którzy poczuli się urażeni
— mówiła.
Nie przypuszczałam, że to wywoła takie kontrowersje, bo temat był zupełnie inny. Jest zagrożenie katastrofą klimatyczną, jest patriotyzm w czasach pokoju, który teraz właśnie polega na tym, żeby ratować nie tylko naszą Polskę, Europę, ale w ogóle całą cywilizację i uważam, że to jest teraz najważniejsze
— dodawała.
CZYTAJ TAKŻE: Coś obrzydliwego! Jachira z transparentem „Bób, Hummus, Włoszczyzna” przed Pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i AK
Aktorka tłumaczyła się z roli w rosyjskim filmie propagandowym, który opowiadał o tym w jaki sposób czerwonoarmiści ratowali polskie dzieci.
Dla mnie to jest wielkie zaskoczenie, że nawet takie rzeczy są mi wyciągane, bo ja sama się dowiedziałam dopiero po tym artykule w czym wzięłam udział. Agent do mnie zadzwonił i zaproponował niemy epizod i zagrałam polską zakonnicę, która została rozstrzelana
— przekonywała.
Akurat tutaj dostaliśmy tylko dwie sceny. Nawet wczoraj rozmawiałam o tej sytuacji z agentem. Powiedział, że nawet nie dostaliśmy całego scenariusza. Aktor też z czegoś musi żyć, też jest do wynajęcia i ja tez przecież sama się utrzymuje, jestem freelancerem i każda taka propozycja jest dla mnie ważna
— próbowała się tłumaczyć.
Jakie poczucie winy? Poczucie winy, że wykonuje swój zawód? Poczucie winy mogłabym mieć gdybym grała w Koronie Królów
— dodała.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Czysty obłęd! Jachira „sprzedaje” parówki smoleńskie. Wanda Buk: „Przykre”. Patryk Jaki: „SokzBuraka to ich naturalne środowisko”
Jachira przekonywała, że jej działalność „satyryczna” ma na celu pokrzepienie serc opozycji i potrzymanie wiary w zwycięstwo.
Jest ta nadzieja. Cała satyra, którą uprawiałam, to było tez ku pokrzepieniu serc, żeby walczyć o tę wolność. Nie możemy się poddawać. Trzeba walczyć o zwycięstwo
— mówiła
Kandydatka Koalicji Obywatelskiej do Sejmu podkreślała, że chcę być w Sejmie m.in. po to, żeby rozliczyć Prawo i Sprawiedliwość.
Oczywiście, że rozliczyć. Po to też idę. Jak najbardziej. W zależności od wariantu. Pamiętajmy jeszcze, że mamy też 15 października stare posiedzenie Sejmu po wyborach, nie wiadomo co się będzie działo. To są wszystko ważne historie. Ja wiem po co idę
— zaznaczyła.
Chwaliła również Koalicję Obywatelską za jej lewicowe postulaty światopoglądowe.
Uważam, że koalicja mimo wszystko odrobiła lekcje np. tym, że otwarcie mówi wreszcie, że chce wprowadzenia związków partnerskich, że ekologia staje się coraz ważniejsza, także dlatego, że w koalicji są Zieloni – to jest bardzo duża wartość tej koalicji
— przekonywała.
Nie zabrakło krytyki rządu Prawa i Sprawiedliwości. Próżno jednak szukać w niej konkretów.
Nie wierzę, że ta władza jest aż tak bezwstydna w swoich poczynaniach i niczego się nie boi. Patrzę i aż po prostu nie chce mi się w to wierzyć, że oni nie mają żadnych skrupułów. Jest kolejna afera po tylu wcześniejszych (…) Przez cztery lata ani razu nie przystali się do błędu. Tak są pewni, że model ograniczania demokracji i model dyktatury – może autorytaryzmu – jest fajny i że Polacy to kupią, że mnie to przeraża. Nakręca mnie to do dalszego działania
— emocjonowała się Jachira.
Jeśli władza będzie chciała mnie zamknąć, to będę się bronić na ile będę umiała. Będę robiła swoje. Mnie się nie da zastraszyć
— zakończyła.
kb/Onet Rano
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/465669-jachira-w-bojowym-nastroju-mnie-sie-nie-da-zastraszyc