Czy tym, którzy sieją zgorszenie, pogardę, epatują chamstwem i propagują nihilizm warto powierzać losy polskiego państwa? Czy ci, którzy negują i wyszydzają kanony człowieczeństwa i naszej cywilizacji mogą być wiarygodni i odpowiedzialni? Dzisiaj to przecież przedstawiciele i kandydaci totalnej opozycji niszczą, szydzą i plugawią wszystko to, co jest jeszcze cenne, a nawet święte dla Polaków i nie jest to tylko Klaudia Jachira.
Choć wydaje się, że dzisiaj to właśnie kandydatka PO do parlamentu Jachira jest „Pierwszą Damą” PO, o ile to słowo jest tu dopuszczalne i ze względu na swą popularność, być może Grzegorz Schetyna to właśnie ją, a nie Małgorzatę Kidawę-Błońską powinien uczynić kandydatką na premiera POKO. Co prawda Jachira zamiast szukać cudzych kończyn winna raczej poszukać własnego rozumu, bowiem powszechnie wiadomo, że organ nieużywany stopniowo zanika. Tylko jak mieć pretensję do owej specjalistki od marionetek i kukiełek, skoro ona sama przyznaje, że wzorce i wiedzę czerpie ze skarbnicy prof. Leszka Balcerowicza i dr Andrzeja Rzońcy.
Im bardziej kabotyńskie i pogardliwe są ataki ze strony establishmentu POKO, przedstawicieli nadzwyczajnej kasty i tzw. autorytetów TVN-u i „GW” pokroju Krystyny Jandy, Manueli Gretkowskiej, Marii Nurowskiej, prof. Jana Hartmana, Leszka Balcerowicza, prof. Wojciecha Sadurskiego, prof. Marcina Króla czy świrujących błaznów polskich scen, tym większa szansa na dużą frekwencję i mobilizację nawet tych niezdecydowanych, którzy czują się osobiście dotknięci i poniżeni.
Często i gęsto uczeni głupcy i kolekcjonerzy wiedzy tytułów i zaszczytów choć nie zawsze ich użytkownicy ciągle jeszcze nie zrozumieli, że nigdy nie byli i nie są prawdziwymi i wartościowymi polskimi elitami, a jedynie samozwańczymi autorytetami, nadmuchanymi, popularnymi celebrytami coraz częściej zaś królami pogardy, hejtu i mowy nienawiści, a nawet braku zwykłej rozumności i zdrowego rozsądku. Jak mało trzeba mieć empatii, przyzwoitości i rozumności, żeby czynić z troli i hejterów, takich portali jak: „Silni Razem” czy „Soku z Buraka” - „obrońców demokracji” jak to czyni prof. Balcerowicz - co cóż jaki demokrata tacy i obrońcy.
Czy ci tytani żałosnych frazesów i kabotyńskich zaklęć, którzy jakże często propagują mowę nienawiści, frustrację, zwykłe zło i ludzką podłość, nie tylko wobec rządzących, ale wobec milionów ich wyborców - Polaków - mogą zbudować jakąkolwiek wspólnotę, nie mówiąc już o Państwie Dobrobytu dla Polaków, a nie dla obcych. Czy tacy promotorzy PO i KO jak prof. Król, który de facto nazywa Polaków głupcami dlatego, że odważyli się „myśleć kategoriami ekonomicznymi” mogą zyskać sympatię i zaufanie polskich wyborców - bardzo to wątpliwe? Z samej wrogości, lekceważenia i pogardy nie da się zbudować zamożności Polaków, ani silnego i sprawnego państwa. Z takimi „asami” totalnej opozycji lepiej nie mieć nic wspólnego, nie tylko 13.X. - dzieli nas przepaść kulturowa i wręcz cywilizacyjna. Ludzie przyzwoici i rozumni w żadnym wypadku nie powinni akceptować, a tym bardziej promować gry na najniższych instynktach, a wojny kulturowo-cywilizacyjnej z polskością i normalnością traktować jako żartu i artystycznej „głębi” czy filozoficznych zaklęć, nie tylko osób pokroju Jachiry - kandydatki PO do Sejmu RP, bo ma ona znacznie bardziej utytułowane i złowrogie wzorce.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/465624-barbarzyncy-sa-wsrod-nas