Jeśli chodzi o sprawę pana Banasia, to w zasadzie gdyby opozycja przez minione cztery lata częściej dyskutowała o bieżących kwestiach rządzenia państwem, a nie kształtowała narrację o zagrożeniu demokracji i autorytaryzmie itd., to pewnie jej losy byłyby lepsze w stosunku do tych, które są
— ocenił w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Rafał Chwedoruk, odnosząc się do grania przez opozycję sprawą Mariana Banasia w trwającej kampanii wyborczej.
Opozycja cały czas miele temat Mariana Banasia. Z drugiej stronie wszędzie widać Jachirę – ona po prostu przebija się w przekazie opozycyjnym. Czy to oznacza, że PO zupełnie zrezygnowała z merytorycznej dyskusji a postawiła na mało smaczne show?
Prof Rafał Chwedoruk: Jeśli chodzi o sprawę pana Banasia, to w zasadzie gdyby opozycja przez minione cztery lata częściej dyskutowała o bieżących kwestiach rządzenia państwem, a nie kształtowała narrację o zagrożeniu demokracji i autorytaryzmie itd., to pewnie jej losy byłyby lepsze w stosunku do tych, które są. Natomiast jeśli chodzi o kwestię kariery politycznej pani Jachiry, to trudno byłoby oprzeć się obserwacji, że mamy do czynienia trochę z próbą powtórki z przypadku pana Janusza Palikota, to znaczy w pogoni za głosami sięgnięcie nawet po tabloidowe formy przekazu, co wskazywałoby na to, że biorąc pod uwagę sondaże dla głównego nurtu opozycji, każdy głos jest wart niemal każdej ceny.
Politycy PO z jednej strony obiecują rozmawiać z panią Jachirą, jakoś powstrzymać jej spektakle, ale z drugiej te spektakle cały czas trwają, oni to zdają się po cichu tolerować. Pytanie, czy możliwe, że tego typu postępowanie bardziej zaszkodzi opozycji niż pomoże?
Krótkoterminowo może nawet nie zaszkodzi, dlatego, że jest taki segment wyborców opozycji, który gotów jest zaakceptować wszystko, co jest wymierzone w Prawo i Sprawiedliwość, nawet jeśli jest to przekaz na tak niskim poziomie. I w istocie to jest pytanie nie tyleż do polityków, co raczej do popierających opozycję elit społecznych, z których nie słychać na razie jakiegoś gromkiego głosu sprzeciwu wobec takiej formy docierania do opinii publicznej.
O ile krótkoterminowo może to przynieść głosy jakiejś klasy średniej, która odrzuca nie tylko PiS jako partię, ale i wyborców PiS-u, ale długoterminowo opozycji niekoniecznie może się to opłacić, dlatego że jeśli kiedykolwiek jej główny nurt będzie chciał nawiązać wyrównaną walkę z PiS-em o wyborców, to większość Polaków, szczególnie ci, którzy są mniej zainteresowani polityką, bardziej wahliwi w swoich sympatiach wyborczych, pozostają niechętni skrajnościom, ekstremizmowi, radykalizmom w pozbawianiu godności przeciwnika politycznego w walce i po wyborach tego typu wydarzenia mogą przez długi czas być przez PiS przedstawiane tej części opinii publicznej jako dowód na to, że Platforma w istocie jest odległa od ogólnego nurtu życia społecznego w Polsce, od tego, jak przeciętny zjadacz chleba nad Wisłą wyobraża sobie standardy konfliktu politycznego, więc być może to nie przypadek, że opozycja wobec tej sytuacji sondażowej nie jest skłonna zdecydowanie oddzielić „grubą kreską” tego typu praktyk.
A czy to nie jest tak, że opozycja stara się jakoś zmienić społeczeństwo, przesuwając granice tego akceptowalnego dyskursu politycznego właśnie na tego typu ekscesy, jak mieliśmy do czynienia w przypadku pana Palikota, a teraz – pani Jachiry, dlatego że tak naprawdę to ten scenariusz się powtarza i trudno tu mówić, żeby to było przypadkiem.
Ja bym powiedział – nie do końca zgadzając się z tezą – że jest to pewna zasada, żeby cokolwiek przesuwać w świadomości społecznej. Tam po prostu trwa w tej chwili walka o przetrwanie we wszystkich trzech głównych komitetach opozycyjnych – sytuacja wewnętrzna jest jakoś tam złożona, kampania wyborcza nieco przytłumiła wewnętrzne konflikty. Natomiast to, o co pani pytała, to moim zdaniem stało się wcześniej, między innymi właśnie w czasach Janusza Palikota – wtedy przesunięto tę granicę w stosunku do wcześniejszych dwóch dekad w zasadzie polskiej polityki, gdzie i tak o nadmiarze savoir-vivre’u nie można było mówić i to jest rezultat. A pani Jachira nie jest przyczyną czegokolwiek, jest skutkiem – skutkiem tego, że niegdyś nie reagowano na to, gdy pojawiały się kolejne prowokacje, które nie były już tylko stygmatyzowaniem powiedziałbym w obrębie jakichś dopuszczalnych form itd., ale były próbą odebrania godności przeciwnikowi politycznemu i to stało się wtedy. I nie ulega wątpliwości, że bez przyzwolenia olbrzymiej części elit społecznych i opinii publicznej to przesunięcie wtedy nie mogłoby się dokonać.
Warto zauważyć, że to, co obserwujemy teraz z panią Jachirą było poprzedzone ilomaś wypowiedziami niereżyserowanymi, jak sądzę autentycznymi, spontanicznymi i szczerymi różnych osób popierających opozycję, w których w sposób trudny do akceptacji krytykowano nie tylko polityków PiS-u, ale wyborców, czyli miliony obywateli. W demokratycznych państwach zachodnich coś takiego byłoby absolutnie nie do pomyślenia. Polityk, który stygmatyzowałby setki tysięcy wyborców, potencjalnie także i swoich wyborców, nie miałby czego szukać w poważnej polityce, tymczasem w Polsce osoby z otoczenia polityki pozwalały sobie na takie wypowiedzi. Trudno się potem dziwić, że osoby, które w sposób nagły trafiają do świata polityki, kształtujące się na takiej glebie, robią podobnie i na tym jak sądzę polega problem Platformy i bardzo często widać, że ta partia po prostu nie ma wpływu na swoje otoczenie, nie jest już tak silna, jak była kilka lat temu i paradoksalnie trochę zdaje się płacić dziś cenę, nie tyle za panią Jachirę, bo nie sądzę, żeby tak naprawdę to miało strategiczne znaczenie dla wyników wyborów, ale bardziej płacić cenę za to, że wtedy, kiedy mogła tego typu praktyki zblokować, kiedy była największą partią, tego nie robiła.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
-
W najnowszym „Sieci”: UJAWNIAMY MROCZNĄ TAJEMNICĘ POLSKIEJ POLITYKI. MAMY DOWODY, ŻE ZA POTĘŻNĄ MASZYNĄ POLITYCZNEGO HEJTU W INTERNECIE STOJĄ LUDZIE PLATFORMY I JEJ PIENIĄDZE. Przeczytaj koniecznie!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/465554-nasz-wywiad-prof-chwedoruk-po-zyskalaby-na-innej-narracji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.