Samorządowcy zachęcają do pójścia na wybory... atakując na PiS. Trzaskowski, Zdanowska i Karnowski: Chcemy żyć w normalnej ojczyźnie

Rozpoczynamy akcję profrekwencyjną; chcemy zachęcić jak największą liczbę Polek i Polaków do tego, żeby wzięli udział w wyborach parlamentarnych, bo jest to możliwość prawdziwego wpływu na bieg spraw w naszym kraju - powiedział w środę prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

CZYTAJ TEŻ: Szok! Maziarski akceptuje wulgarny hejt? Publicysta staje w obronie Jachiry i „SokuzBuraka”. Ustalenia „Sieci” nazywa „bolszewicką nagonką”

To jest najnudniejsza kampania od wielu lat - ale taka właśnie ma być. Każdy skok temperatury służy opozycji, która marzy o krwawej jatce

Trzaskowski powiedział w środę na konferencji prasowej na stacji metra Świętokrzyska, że samorządowcy rozpoczynają kampanię profrekwencyjną, która polega na zachęcaniu mieszkańców miast do pójścia na wybory parlamentarne 13 października. W ramach tej akcji na stacji metra pojawiły się grafiki z napisami zachęcającymi mieszkańców do pójścia na wybory.

Prezydent stolicy powiedział, że samorządowcy angażują się w kampanię wyborczą, bo - jak mówił - „będzie ona dotyczyła przyszłości naszych miast”.

Niestety dziś wygląda to w ten sposób, że PiS próbuje realizować swoje obietnice za pieniądze mieszkanek i mieszkańców miast. Tak to dzisiaj wygląda. Te koszty dla samorządów są olbrzymie i trzeba jasno powiedzieć, że rachunek za to, co obiecuje partia rządząca zostanie wystawiony mieszkańcom miast, których jesteśmy prezydentami

— podkreślił Trzaskowski.

Dodał, że zaangażowanie samorządowców wynika „z obowiązku obywatelskiego”.

Dlatego zaczynamy tę kampanię profrekwencyjną, ponieważ chcemy zachęcać jak największą liczbę Polek i Polaków do tego, żeby wzięli udział w głosowaniu, bo to głosowanie to święto dla naszej demokracji, ale również to jest możliwość prawdziwego wpływu na bieg spraw w naszym kraju

— mówił Trzaskowski.

Sama kampania, którą inicjujemy, ale również mnóstwo praktycznych kroków takich jak wydłużenie prac urzędów, takich jak konkretne kampanie z którymi będziemy się przede wszystkim zwracali do młodzieży. Dlatego, że zależy nam tym, żeby każdy, kto może miał jak najłatwiejsze warunki do tego, żeby spełnić swój obywatelski obowiązek

— mówił prezydent Warszawy.

Prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz podkreślił, że samorządowcy zachęcają mieszkańców miast do udziału w wyborach, bo są one niezwykle ważne.

Myślę, że najważniejsze od 30 lat

— ocenił.

Frankiewicz zwrócił się do samorządowców, wójtów, burmistrzów, prezydentów i marszałków miast do udziału wyborach.

Żeby sami się angażowali informując o tym, jak to ważne jest dla społeczności lokalnych, dla samorządu lokalnego

— mówił.

Ułatwimy też naszym wyborcom dotarcie do urn, uzyskanie zaświadczeń, jeśli takie będą potrzebne, możemy wydłużać czas pracy urzędów, czy otworzyć go w sobotę 5 października, gdy będzie taka potrzeba

— dodał Frankiewicz.

Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska podkreśliła, że w wyborach samorządowych samorządowcy pokazali, że ich głos się liczy.

Mieszkańcy naszych miast, miasteczek i wiosek poszli do wyborów ponieważ rozumieją, że na szczeblu lokalnym, ten głos jest bardzo istotny

— mówiła Zdanowska.

Teraz z tego miejsca raz jeszcze apelujemy do wszystkich samorządowców, żeby raz jeszcze wzbudzili tę energię, którą potrafili pobudzić przy wyborach samorządowych i zachęcili wszystkich swoich mieszkańców - niezależnie, czy to są ich wyborcy, czy innej opcji - żeby poszli do wyborów

— apelowała prezydent Łodzi.

Jeżeli chcemy żyć w normalnej ojczyźnie, jeżeli chcemy żyć w naszych małych ojczyznach, które tworzą Polskę, to zachęcam wszystkich - idźmy na wybory i zagłosujmy na tych, którzy zagwarantują samorządność, zagwarantują niezależność, a co najważniejsze dadzą szansę, żeby Polacy byli razem ze sobą w jednej wspólnej ojczyźnie

— dodała Zdanowska.

Prezydent Sopotu Jacek Karnowski podkreślił, że co prawda w Sopocie jest dość duża frekwencja, ale „nigdy nie mamy dość”.

Chcemy poprzez szkoły, poprzez samorządy zaapelować do ludzi młodych, którzy tak aktywnie ostatnio opowiedzieli się za klimatem, żeby wzięli udział w tych wyborach, bo to jest ich przyszłość

— mówił Karnowski.

wkt/PAP