Mimo strasznej lekcji II wojny światowej, w XXI wieku cały czas dochodzi do aktów niezrozumiałego barbarzyństwa, mają miejsce również działania wymierzone w suwerenność i integralność terytorialną państw, a granice przesuwane są nadal za pomocą siły — powiedział prezydent Andrzej Duda w przemówieniu do światowych przywódców podczas 74. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych.
Prezydent podkreślił, że trzy pojęcia, wokół których skupia się jego tegoroczne wystąpienie na forum ONZ: pokój, ochrona środowiska i dobrobyt „powinny spełniać rolę spoiwa całej społeczności międzynarodowej: pokój poprzez respektowanie prawa, ochrona środowiska naturalnego poprzez współdziałanie i współodpowiedzialność, dobrobyt poprzez działania na rzecz agendy zrównoważonego rozwoju”.
1 września obchodziliśmy w Warszawie 80. rocznicę wybuchu II winy światowej, która zaczęła się od napaści na Polskę przez dwa terytorialne państwa i dwie zbrodnicze ideologie - niemiecki nazistowski hitleryzm i sowiecki komunizm stalinowski; II wojny światowej, która pochłonęła 80 mln ofiar na całym świecie i stała się wieloletnią traumą dla milionów więcej
— mówił.
Chciałbym, aby na tym forum wybrzmiało to, co mówiłem podczas obchodów w Warszawie, że mimo postępu cywilizacyjnego, mimo tamtej strasznej lekcji, dzisiaj, w XXI wieku, na świecie cały czas dochodzi do aktów niezrozumiałego barbarzyństwa: czystek etnicznych, zbiorowych mordów i wręcz ludobójstw. Co więcej, mają miejsce również działania wymierzone w suwerenność i integralność terytorialną państw, a granice przesuwane są nadal za pomocą siły
— podkreślał.
Nie sposób nie zauważyć pewnych historycznych analogii. Istnieje także dzisiaj pokusa kupowania czasu pokoju poprzez bierność i uległość a niekiedy wręcz paktowanie z agresorami w imię własnych interesów
— dodał.
Wskazał też na „poddawanie się niebezpiecznym iluzjom układania się z agresorem kosztem innych, aby przedłużyć pokój dla siebie”, a także „paktowanie, czyli szukanie partykularnych interesów, często gospodarczych, w relacjach z agresorami, przy jednoczesnym górnolotnym odwoływaniu się do solidarności z ofiarami agresji”.
Tworząc Organizację Narodów Zjednoczonych na zgliszczach światowego ładu kierowaliśmy się zupełnie innymi zasadami – naczelną z nich była zasada „never again”
— podkreślił Andrzej Duda.
Wydawało się, że wszyscy odebraliśmy jakże straszliwą lekcję II wojny światowej. Taka sama pokusa układania się z agresorem istniała wtedy, jak i dzisiaj. Jestem głęboko przekonany, że nadszedł najwyższy czas, aby ocknąć się z letargu, wyciągnąć wnioski z przeszłości i zaprzestać powielania takich samych błędów
— mówił.
Jako prezydent RP nie mogę nie odnieść się do sytuacji w naszej części Europy. Polska była i pozostanie orędownikiem niepodległości, suwerenności i integralności terytorialnej zarówno Ukrainy, jak i Gruzji. Granice państw nie mogą być zmieniane siłą
— przemawiał.
Polska szczególnie doświadczona w minionym stuleciu, ma moralny obowiązek bardzo wyraźnie zabierać w tej sprawie głos i to czynimy. W imię pokoju i wolności, które są nam tak drogie
— powiedział.
Prezydent zaznaczył, że w tym roku Polska kończy dwuletnie niestałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Jak mówił, podkreśliło ono rolę Polski, która „jako członek-założyciel Organizacji Narodów Zjednoczonych, czuje się integralną częścią wielkiego międzynarodowego systemu współpracy narodów i państw”. Dodał, że spoiwem tego systemu są przede wszystkim wspólne wartości, cele i normy prawne.
Ostatnie kilka lat pokazało niestety, że prawo międzynarodowe jest współcześnie nierzadko kwestionowane i dezawuowane. Podczas gdy to właśnie prawo międzynarodowe daje podstawę do urzeczywistnia takich zasad, jak suwerenna równość państw, sprawiedliwość, odpowiedzialność, bezpieczeństwo
— oświadczył Andrzej Duda.
Podkreślił, że „prawo nie służy wyłącznie państwom, a całej ludzkości i każdej jednostce z osobna”.
Naruszenie jego norm musi się wiązać z konsekwencjami, a jednostki za to odpowiedzialne muszą być pociągnięte do odpowiedzialności
— oświadczył polski przywódca.
Przypomniał, że to właśnie w tym duchu, podczas ubiegłorocznej, miesięcznej prezydencji w pracach Rady Bezpieczeństwa, Polska zorganizowała debatę wysokiego szczebla poświęconą wzmacnianiu i promowaniu prawa międzynarodowego w kontekście utrzymania pokoju i bezpieczeństwa.
Chcę bardzo wyraźnie podkreślić, że prawo międzynarodowe jest najsilniejszym narzędziem w rękach cywilizowanych narodów, zapewniającym długotrwały pokój. Nie ma pokoju bez prawa
— oświadczył prezydent.
Polska, tragicznie doświadczona w swej historii aktami agresji ze strony innych państw, ludobójstwem i zbrodniami wojennymi, będzie zawsze i niezmiennie stać po stronie prawa i po stronie ofiar przemocy
— stwierdził prezydent.
Po pierwsze, mówił, Polska na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ podkreśla „niepodważalną rolę prawa międzynarodowego w utrzymaniu globalnej architektury bezpieczeństwa powstałej po II wojnie światowej oraz ochrony ludności cywilnej w konfliktach zbrojnych”.
Po drugie, kontynuował prezydent, nasz kraj pozostaje „konsekwentnym orędownikiem praw dziecka”. Przypomniał, że w tym roku przypada 30-lecie Konwencji o Prawach Dziecka ONZ, której Polska była inicjatorem. Prezydent zaznaczył, że dzieci są grupą najbardziej narażoną na konsekwencje konfliktów.
W związku z tym kładziemy szczególny nacisk na problem reintegracji dzieci związanych wcześniej z grupami zbrojonymi oraz dzieci urodzonych w wyniku wojennej przemocy seksualnej
— mówił.
Po trzecie - powiedział prezydent - Polska wzywa do wzmocnienia ochrony osób z niepełnosprawnościami w konfliktach. Zaznaczył, że w czerwcu 2019 r. z inicjatywy naszego kraju Rada Bezpieczeństwa przyjęła jednogłośnie pierwszą w historii rezolucję poświęconą osobom z niepełnosprawnościami w konfliktach zbrojnych.
Po czwarte – zaznaczył Andrzej Duda - Polska zabiega o ochronę praw mniejszości religijnych.
Niepokoi nas nasilająca się przemoc i nienawiść religijna. W sposób szczególny dotyka nas rozprzestrzeniająca się przemoc wobec chrześcijan. A przecież wolność wyznania jest jednym z fundamentalnych praw i podstawowych swobód człowieka
— podkreślił.
Jak zaznaczył, „wsparcie dla wzajemnego zrozumienia i współpracy pomiędzy grupami etnicznymi, kulturowymi i religijnymi jest dziś ważniejsze niż kiedykolwiek”.
Z tego względu, mówił polski przywódca, od kilku lat Polska postuluje zwiększenie aktywności organizacji międzynarodowych na rzecz pełnego respektowania praw mniejszości religijnych oraz zapewnienia wolności religii i swobody wyznania.
Przypomniał, że w tym roku z inicjatywy Polski Zgromadzenie Ogólne ONZ ustanowiło 22 sierpnia Międzynarodowym Dniem upamiętniającym ofiary aktów przemocy ze względu na religię lub wyznanie.
Prezydent wskazał podczas swego wystąpienia w tegorocznej debacie generalnej Zgromadzenia Ogólnym ONZ w Nowym Jorku, że z końcem roku Polska przekaże na ręce Chile przewodnictwo w Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (ang. United Nations Framework Convention on Climate Change – UNFCCC).
Kluczowym elementem UNFCCC jest szczyt klimatyczny - Konferencja Stron (COP), w skład której wchodzą przedstawiciele stron konwencji. Polska już po raz czwarty przewodniczy Konwencji, a w tym roku po raz trzeci była gospodarzem COP.
Prezydent zaznaczył, że podczas organizowanego w grudniu 2018 r. w Katowicach COP24 przyjęto Reguły Katowickie – Katowice Rulebook.
Konferencja klimatyczna COP24 miała stworzyć „instrukcję obsługi” mówiącą, w jaki sposób założenia Porozumienia Paryskiego należy wprowadzić w życie. I to nam się udało
— podkreślił polski prezydent.
Zdaję sobie sprawę, że wielu z nas uważa, że dla ochrony środowiska należy zrobić jeszcze więcej, że nasze ambicje powinny być większe. Uważam jednak, że istota walki z negatywnymi procesami zachodzącymi w środowisku naturalnym polega przede wszystkim na budowaniu konsensusu międzynarodowego w tej sprawie. I nie można abstrahować od jego granic
— oświadczył Andrzej Duda.
Jak dodał, „ambicje muszą być wyrażane wspólnie, bo tylko wtedy mają szanse być zrealizowane”.
Tylko wspólnie możemy uratować nasze środowisko naturalne. Tym bardziej cieszy fakt, że dokument zwieńczający COP24 został przyjęty konsensualnie
— zaznaczył.
Dodał, że częścią „tej wypracowanej w toku żmudnych negocjacji zgody” było także przyjęcie deklaracji Just Transition. Wyraził satysfakcję, że deklaracją ta „staje się dzisiaj częścią oficjalnego języka Unii Europejskiej i programu środowiskowego nowo kształtującej się Komisji Europejskiej”. Zapewnił, że Polska będzie wspierać Komisję Europejską w realizacji koncepcji Just Transition, tak, jak została ona zdefiniowana podczas COP24.
Prezydent zaznaczył, że podczas poniedziałkowego szczytu klimatycznego zwołanego przez sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa w imieniu Polski zgłosił pięć inicjatyw, jakie nasz kraj już realizuje lub ma zamiar w najbliższym czasie podjąć na poziomie krajowym. Jak dodał, celem tych inicjatyw jest ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, dążenie do ich zrównoważenia z pochłanianiem przez ekosystemy oraz dostosowanie się do zmian klimatu.
Po pierwsze stworzyliśmy program, który ma na celu ograniczenie emisji pochodzących z gospodarstw domowych. Po drugie, będziemy dążyli do ograniczenia emisji pochodzących z transportu publicznego. Po trzecie, poprzez zakrojone na dużą skalę programy zalesiania, chcemy zwiększyć pochłanianie emisji przez ekosystem, co powinno nas przybliżyć w kierunku neutralności klimatycznej
— mówił Andrzej Duda.
Po czwarte, kontynuował, Polska opracowała „plany adaptacji miast do zmian klimatu”, a także przygotowała „długoterminowy program zmiany profilu gospodarczego jednego z najsilniejszych ekonomicznie regionów w Polsce - Śląska”.
Polska kładzie przede wszystkim nacisk na kwestię solidarnej i sprawiedliwej transformacji niskoemisyjnej. Jesteśmy również przekonani, że budowanie „zielonej gospodarki” możliwe jest tylko przy uwzględnieniu głosu wszystkich grup społecznych
— mówił polski przywódca.
Według niego „polityka środowiskowa musi być rozumiana jako polityka społeczna, a nie być instrumentalizowania w celu zyskania przewag gospodarczych wynikających z różnych miksów energetycznych poszczególnych gospodarek czy posiadanych złóż surowców naturalnych”.
Prezydent wezwał do międzynarodowej dyskusji na temat tego, jaki powinien być współczesny model państwa dobrobytu.
Taką debatę rozpoczęliśmy obecnie w Polsce, czemu sprzyja dynamiczny rozwój polskiej gospodarki i wielkie programy społeczne realizowane przez polskie władze
— powiedział prezydent.
Według niego polityka dobrobytu powinna odwoływać się do pojęcia zrównoważonego rozwoju zawartego w Agendzie 2030.
Innymi słowy oznacza ona odpowiedzialność, solidarność i sprawiedliwość
— podkreślił.
Wskazywał na problemy z realizacją celów agendy 2030 w zakresie dostępu do edukacji. Podkreślił też konieczność zwiększenia nakładów finansowych - zarówno w poszczególnych krajach, jak i w wymiarze światowym - na ochronę zdrowia, a także na konieczność osiągnięcia znacznie wyższego poziom „sprawiedliwej i skutecznej dystrybucji” tych środków.
Polski przywódca zaznaczył, że trzecim elementem zrównoważonego rozwoju i państwa dobrobytu, obok zwiększania szans edukacyjnych i ochrony zdrowia, jest kwestia wyrównywania poziomu życia.
Ambicją polityki powinna być systematyczna walka z ubóstwem i przeciwdziałanie wyzyskowi, także ekonomicznemu i zmniejszanie rozwarstwienia społecznego poprzez systematyczny wzrost przeciętnego poziomu życia rodzin
— podkreślił.
Jak mówił, „tylko gospodarka oparta na harmonijnym współdziałaniu wszystkich grup społecznych, sprawiedliwym dzieleniu owoców pracy, szacunku i uczciwości, może przynieść zrównoważony rozwój poszczególnym państwom i społeczności międzynarodowej jako całości”.
Musimy wprowadzić pojęcie dobra wspólnego do języka debaty ekonomicznej
— wezwał polski prezydent.
kpc/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/465333-prezydent-w-onz-istnieje-pokusa-paktowania-z-agresorami