Nie do wiary! Rzecznik prezydent Aleksandry Dulkiewicz zagroził dziennikarzowi Krzysztofowi Koprowskiemu z trójmiasto.pl prokuraturą i UODO, tylko dlatego, że ten opisał problem nieszczelności w głosowaniu nad Budżetem Obywatelskim. Warto tutaj zaznaczyć, że rzecznik Dulkiewicz był w przeszłości reporterem TVN.
Na nieco ponad dobę przed zakończeniem głosowania w gdańskim Budżecie Obywatelskim udało nam się oddać głos w imieniu kilku osób, a nawet wejść do panelu głosowania, podając się za włodarzy Gdańska – w tym prezydent Aleksandrę Dulkiewicz. Sprawdziliśmy też, kiedy głosowali niektórzy wiceprezydenci i urzędnicy. Do tego wszystkiego wystarczyła nam jedynie znajomość łatwo dostępnych numerów PESEL
—ujawnił na portalu trojmiasto.pl w tekście pt. „Nieszczelność w głosowaniu na projekty Budżetu Obywatelskiego w Gdańsku” Krzysztof Koprowski. Jak z
Jak zareagował gdański ratusz na uwagi Koprowskiego? Daniel Stenzel – były reporter TVN24, teraz rzecznik prezydent miasta, zaatakował dziennikarza. Koprowskiemu zarzucono działania „sprzeczne z zasadami rzetelnej pracy dziennikarskiej”, które „podważają zaufanie mieszkańców Gdańska do głosowania na projekty Budżetu Obywatelskiego i godzą w dobre imię prezydent miasta Aleksandry Dulkiewicz”.
Stenzel oskarżył dziennikarza, że to co zrobił jest „niezgodne z prawem i dobrymi obyczajami” i zagroził prokuraturą.
Zgłosimy do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na nieuprawnionym wykorzystaniu danych osobowych prezydent Aleksandry Dulkiewicz i jej współpracowników. Podobnie zawiadomiony zostanie Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych
—zapowiedział rzecznik miasta Gdańsk.
Koprowski w rozmowie z portalem TVP Info nie ukrywał żalu, że właśnie w Gdańsku tak go potraktowano.
Okazuje się, że w mieście solidarności i wolności, gdzie włodarze na każdym kroku mówią o wolnych mediach, panują zasady rodem z Białorusi wobec dziennikarzy, którzy ujawniają nieprawidłowości w działaniach urzędników. Mieszkańcy wciąż nie usłyszeli od pani prezydent słowa »przepraszam« ani też zapewnień, że ich dane są bezpieczne (o ile są bezpieczne?), a jedynie informację, że dziennikarzowi grozi kara pozbawienia wolności lub/i wysoka kara finansowa
—napisał reporter trojmiasto.pl.
Warto przypomnieć, że jest to już kolejny błąd informatyczny, za który przypuszczalnie żaden z urzędników nie poniesie konsekwencji. Wcześniej w budżecie obywatelskim zgubiono głosy kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców, zaś w kwietniu tego roku mogło dojść do wycieku danych 18,5 tys. gdańszczan z loterii PIT (w tym numerów PESEL)
—dodał.
kk/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/465312-wladze-gdanska-groza-dziennikarzowi-zasady-z-bialorusi