Dotychczasowa praktyka wskazuje, że orzeczenia TSUE nie odbiegają zasadniczo od stanowiska rzecznika. Chciałbym wierzyć, że jest to pewien przełom. Mam nadzieję, że do sędziów dotarła argumentacja, którą polski rząd prezentuje już od wielu miesięcy
— mówi portalowi wPolityce.pl Stanisław Piotrowicz, poseł PiS, przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
wPolityce.pl: Rzecznik Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził, że pytania prejudycjalne sądów dotyczące systemu dyscyplinarnego w Polsce są niedopuszczalne. Jak pan skomentuje te słowa?
Stanisław Piotrowicz: Polscy sędziowie zapracowali na stanowisko rzecznika TSUE. wielość niezasadnych i abstrakcyjnych pytań otworzyli oczy sędziom w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej i rzecznikowi. Jeżeli nad pierwszymi pytaniami niezasadnie, ale pochyliły się te instytucje, to jednak wielość tych pytań pokazała, że nie znajdują one żadnego uzasadnienia prawnego.
Dlaczego pan tak sądzi?
Z dwóch zasadniczych powodów. Generalnie rzecz biorąc, pytanie prejudycjalne ma miejsce wówczas, gdy od odpowiedzi na nie, zależy rozstrzygnięcie sprawy. Druga kwestia dotyczy tego, że pytania prejudycjalne zazwyczaj wiążą się z sytuacją, w której mamy do czynienia ze stykiem prawa krajowego z prawem unijnym. W takiej sytuacji chodzi tutaj o pewną wykładnię prawa. Pytania do których odniósł się rzecznik TSUE dotyczą wyłącznie prawa krajowego i od odpowiedzi na nie, nie zależy rozstrzygnięcie sprawy.
Czyli stanowisko rzecznika TSUE jest słuszne?
Rzecznik słusznie uznał, że pytania tego rodzaju są niezasadne. Tym samym przeciął falę niezasadnych pytań kierowanych przez polskich sędziów do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Sędziowie TSUE w końcu zobaczyli, że ich instytucja jest nadużywana przez polskich sędziów.
Prawdopodobnie wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej będzie identyczny, jak stanowisko rzecznika.
Dotychczasowa praktyka wskazuje, że orzeczenia TSUE nie odbiegają zasadniczo od stanowiska rzecznika. Chciałbym wierzyć, że jest to pewien przełom. Mam nadzieję, że do sędziów dotarła argumentacja, którą polski rząd prezentuje już od wielu miesięcy. Prawdopodobnie do tej decyzji przyłożyli rękę również polscy sędziowie poprzez nachalność i nagminność niezasadnych pytań.
Not. ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/465205-piotrowicz-polscy-sedziowie-zapracowali-na-stanowisko-tsue