Środowisko prawdopodobnie byłych SB-ków groziło mojej rodzinie, grożono porwaniem i zamordowaniem mojego syna
— powiedział wicepremier Jacek Sasin. Jak ocenił, wszystkim powinno zależeć na obniżeniu temperatury sporu; zaapelował do polityków, aby odcięli się od mowy nienawiści.
Szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer poinformowała, że w niedzielę, w czasie emisji jednego z programów TVN24 na adres kontaktowy stacji został przesłany mail z pogróżkami. W poniedziałek zatrzymany został przez policję funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej w związku z zawiadomieniem dot. kierowania gróźb karalnych pod adresem osoby publicznej.
We wtorek w radiu RMF FM Lubnauer powiedziała, że nie zamierzała sprawy początkowo upubliczniać.
Ale w momencie, w którym okazało się rano, że człowieka złapali, uznałam, że powiedzenie o tym jest dobrą okazją do tego, żeby ostrzec wszystkich, że takie rzeczy nie są bezkarne
— podkreśliła. W dalszej części rozmowy o hejcie w internecie, Lubnauer przyznała, że śledzi portal Sok z Buraka.
Śledzę Sok z Buraka, ale śledzę również Telewizję Publiczną, a moje zdanie na temat telewizji publicznej jest zdecydowanie negatywne
— mówiła.
Do tej wypowiedzi Sasin odniósł się we wtorek w programie „Tłit” na portalu wp.pl.
Porównanie, którego dopuściła się pani Lubnauer, jest samo w sobie już hejtem, ponieważ jest to atak na telewizję publiczną
— ocenił wicepremier.
Mamy do czynienia w przypadku Soku z Buraka z czysto hejterskim portalem, miejscem, gdzie w sposób niezwykle brutalny, bez żadnych granic, atakuje się polityków Prawa i Sprawiedliwości. Bulwersuje mnie to, że za tym procederem stoi człowiek, który jest sowicie opłacany w warszawskim samorządzie. Widać wyraźnie, że to są pieniądze, które są kierowane na tę właśnie działalność. Czołowi politycy Platformy Obywatelskiej nie tylko nie odcinają się od tego hejtu, ale podają, lajkują, obserwują - sam (szef PO) Grzegorz Schetyna. Nie słyszałem głosu pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, żeby tutaj w jakiś sposób zaprotestowała, odcięła się od tego, co się rzeczywiście wylewa z tej strony internetowej
— mówił Sasin.
Na uwagę, że Kidawa-Błońska „odcięła się od kandydatki, która lansowała się z hasłem ‘Bób, Hummus, Włoszczyzna, Vege’” (kandydatka KO do Sejmu Klaudia Jachira - PAP), wicepremier stwierdził, że „takiej kandydatki trzeba było w ogóle nie brać na listę (wyborczą)”.
Przecież to nie jest pierwszy wybryk pani Jachiry. Pani Jachira słynie z tego, że jest hejterką i osobą, która stosuje tego typu metody w przestrzeni publicznej. Samo wzięcie jej na listę oznacza, że Platforma Obywatelska, akceptuje tego typu działania. Dzisiaj odcinanie się już naprawdę niczego nie zmieni, tym bardziej, że ona jest kandydatką, i będzie kandydatką. Bardzo wyraźnie to zostało wczoraj powiedziane
— powiedział polityk PiS.
Pod pięknym uśmiechem i pod pozorem osoby spokojnej i życzliwej, niestety tkwi to samo, co we wszystkich politykach Platformy Obywatelskiej, czyli brutalna polityka, brutalny atak, hejt, przyzwolenie dla tego. Niestety - bo pani Kidawa-Błońska nigdy się od tego typu działań swoich kolegów i swojego ugrupowania nie odcinała
— ocenił Sasin.
Pytany, czy po pogróżkach pod adresem Lubnauer, „będzie się bał teraz chodzić po Sejmie”, Sasin zaprzeczył.
Nie, ja się w ogóle nie boję. Ale rzeczywiście ta sytuacja jest bulwersująca i tutaj nie może być absolutnie żadnego usprawiedliwienia. (…) Nikt nie może nikomu grozić śmiercią. Każdy, kto komukolwiek grozi śmiercią, nawet jeśli się z nim radykalnie nie zgadza, powinien być traktowany z całkowitą surowością, nie może być tutaj żadnego pobłażania. My nie możemy dopuścić do tego, żeby do polskiego życia publicznego wkradły się tego typu zachowania. A jeśli to jest strażnik (funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej), który ma obowiązek, misję, żeby chronić innych, to jest to tym bardziej niewybaczalne i muszą być absolutnie szybkie konsekwencje. I takie konsekwencje zresztą zostają wyciągnięte
— zapewnił wicepremier.
Podczas rozmowy o politykach, którzy przyznali się, że dostają pogróżki, Sasin poinformował, że on też je otrzymuje, a w przypadku jednej z nich - która dotarła na adres jego biura poselskiego - zdecydował się skierować sprawę do prokuratury.
Dlatego, że tym razem grożono mojej rodzinie, między innymi grożono porwaniem i zamordowaniem mojego syna. I oczywiście, jak przynajmniej podpis głosił, pochodziła ta pogróżka ze środowiska byłych SB-ków, którym obniżyliśmy w tej kadencji emerytury. To nie było śmieszne i żartobliwe
— zaznaczył.
Pytany, na jakim etapie jest ta sprawa, poinformował, że z tego co wie, „nie udało się ustalić sprawcy, czy tego, kto ten anonim, te groźny przysłał”.
Każda tego typu sprawa powinna być traktowa poważnie. I sprawa tego strażnika została potraktowana poważnie. Chyba nikt nie może mieć wątpliwości, że organy państwa zadziałały tutaj natychmiast. Brawo dla policji, która natychmiast namierzyła tego człowieka. Myślę, że takie sytuacje już nie będą miały więcej miejsca
— powiedział wicepremier.
Jak dodał, „wszystkim powinno zależeć, żeby obniżać temperaturę sporu”.
Takie hejterskie działania, jakie podejmują politycy Platformy Obywatelskiej, nasi konkurenci, służą niestety temu podgrzewaniu atmosfery. I nie może być na to zgody
— ocenił polityk PiS.
To są standardy, które naszym przeciwnikom politycznym nawet do głowy nie przychodzą, żeby tak postępować
— powiedział wicepremier Jacek Sasin komentując decyzję prezesa NIK Mariana Banasia o udaniu się na urlop do czasu wyjaśnienia przez CBA wątpliwości związanych z jego oświadczeniami majątkowymi.
„Superwizjer” TVN poinformował w sobotę, że były minister finansów i nowy szef Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego dwa domy, grunty rolne oraz kamienicę. Kamienicę i dwa mniejsze mieszkania wynajmuje - poinformowali dziennikarze programu.
W poniedziałek wieczorem w TVP Info Banaś oświadczył, że w związku z tą sytuacją, we wtorek wystąpi z wnioskiem do marszałek Sejmu o bezpłatny urlop do czasu dogłębnego wyjaśnienia sprawy przez CBA.
Sasin, komentując we wtorek w radiowej Jedynce decyzję Banasia, stwierdził: „To są standardy, które naszym przeciwnikom politycznym nawet do głowy nie przychodzą, żeby tak postępować”.
W sytuacji, kiedy wszystko na to wskazuje, że mamy do czynienia z pseudoaferą, z kolejnym „kapiszonem”, który miał uderzyć w Prawo i Sprawiedliwość, prezes NIK, a do niedawna minister finansów, decyduje się na taki krok, decyduje się na zawieszenie praktycznie swojej funkcji prezesa NIK, do czasu wyjaśnienia ostatecznie sprawy przez powołane do tego organy państwowe
— powiedział.
Wicepremier przypomniał „jak wyglądały standardy poprzedników i przeciwników politycznych” PiS, bo - jak mówił - „tak wiele mówią o standardach, tak bardzo próbują zarzucać Prawu i Sprawiedliwości jakieś niegodziwości”.
Były minister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska, do niedawna prezes Najwyższej Izby Kontroli (Krzysztof Kwiatkowski - PAP), człowiek, któremu postawiono poważne zarzuty prokuratorskie trwał na swoim stanowisku, i jakoś nie słyszałem, żeby pani (Małgorzata - PAP) Kidawa-Błońska, czy pan (Grzegorz - PAP) Schetyna apelowali o to, żeby podał się do dymisji. Czy koledzy z partii pana Schetyny i pani Kidawy-Błońskiej, pan (Stanisław - PAP) Gawłowski chociażby, pan przewodniczący (klubu PO-KO Sławomir - PAP) Neumann - czy słyszymy, żeby się podał do dymisji z funkcji szefa klubu parlamentarnego, a to niezwykle ważna funkcja nie tylko w partii, ale w państwie
— mówił Sasin.
Dodał, że funkcja Neumanna jest „niezwykle ważna”, gdyż jest szefem klubu „największej partii opozycyjnej” i jest jednym z liderów opozycji. Wicepremier przypomniał, że Neumannowi „postawiono zarzuty związane z pełnieniem przez niego funkcji wiceministra zdrowia, kiedy wspierał jedną z firm poza procedurami, (…) który wydawał pieniądze publiczne przeznaczone na prowadzenie jego biura (poselskiego - PAP), na prywatne wydatki”.
Sasin ocenił, że „prawdziwe standardy pokazał Marian Banaś, pokazało Prawo i Sprawiedliwość”.
My nie tolerujemy żadnych niejasności, i każda niejasność musi być wyjaśniona
— zapewnił.
Po deklaracji prezydentów Stanów Zjednoczonych i Polski ws pogłębiania współpracy obronnej Polska jest o wiele bezpieczniejsza niż wcześniej, to deklaracja stałej, bardzo silnej obecności militarnej USA w Polsce
— ocenił we wtorek wicepremier Jacek Sasin.
Prezydenci Andrzej Duda i Donald Trump podpisali w poniedziałek w Nowym Jorku deklarację ws pogłębiania współpracy obronnej. Głosi ona m.in., że USA uzgodniły lokalizacje dla zwiększonej obecności wojsk USA w Polsce, wśród lokalizacji są m.in. Wrocław, Łask i Lubliniec, trwa dialog dotyczący miejsca stacjonowania pancernej brygadowej grupy bojowej. Prezydent USA zapowiedział, że wkrótce odwiedzi Polskę i powiedział, że w bardzo krótkim czasie będzie możliwe zniesienie wiz dla Polaków.
Sasin, pytany we wtorek w radiowej Jedynce o ocenę kolejnego spotkania prezydentów Dudy i Trumpa podkreślił, że „sojusz ze Stanami Zjednoczonymi, to jest absolutnie fundament naszego bezpieczeństwa”.
Oczywiście w ramach NATO również są inni sojusznicy, Unia Europejska
— dodał wicepremier, ale jak podkreślił, to Stany Zjednoczone, są „dzisiaj realnie tą najważniejszą siłą militarną na świecie, która może przeciwstawić się agresji, która może nam przecież w każdej chwili zagrozić”.
To jest całkowicie realne, bo jesteśmy w takim miejscu globu, gdzie spokojnie nie jest. Bo za naszą wschodnią granicą, u naszego sąsiada, mówię o Ukrainie, toczy się otwarta wojna, (jest) agresja rosyjska i naprawdę nie możemy na to zamykać oczu
— mówił.
Według niego „ta wizyta prezydenta Dudy w Stanach Zjednoczonych jest absolutnie, powiem to bez przesady, epokową wizytą, bo ona w dokonuje absolutnego przełomu, jeśli chodzi o obecność militarną stanu Stanów Zjednoczonych w Polsce”.
To już nie deklaracje, to już nie takie cząstkowe wzmacnianie tej obecności w Polsce, ale deklaracja stałej, silnej, bardzo silnej, militarnej obecności Stanów Zjednoczonych w Polsce, z konkretami, ze wskazaniem konkretnych miejsc, gdzie będą rozlokowane siły amerykańskie
— powiedział Sasin.
Jak dodał, „to są siły lotnicze, bo nie tylko (…) eskadra dronów w Łasku, ale również lotnicza brygada, ale również finalizowane rozmowy o obecności brygady pancernej tutaj w Polsce”.
Dowództwo dywizji amerykańskiej, to jest niezwykle ważne, jeżeli znajdzie swoje miejsce w Poznaniu, oznacza, że Amerykanie rzeczywiście nam na stałe na się tutaj zakorzeniają w Polsce. Bo, kiedy słyszymy właśnie o strukturach dowódczych, o strukturach szkoleniowych, magazynowych, bazach, które będą również służyły również do szybkiego przerzutu wojsk dodatkowych jednostek, jeżeli jest taka potrzeba, to jest absolutnie przełomowa informacja, i z tego się powinniśmy naprawdę cieszyć
— mówił wicepremier.
Przekonywał, że „dzisiaj, po tej wizycie, i po tej deklaracji podpisanej, Polska jest o wiele, wiele bezpieczniejsza, niż wcześniej”.
Odnosząc się do kwestii zniesienia wiz dla Polaków udających się do Stanów Zjednoczonych, Sasin stwierdził, że „mamy po raz pierwszy zapowiedź, że te wizy będą w bardzo krótkim czasie będą już zniesione”.
Ja zresztą, tak podejrzewam, na ile znam kulisy polityki, że to, że to, iż ta decyzja, nie jest ogłoszona w tej chwili już jako ostateczna, wynika z tego, że jak prezydent Trump zapowiada, że wkrótce chce być w Polsce, jak myślę, to on chce w Polsce tę dobrą dla nas informację ogłosić
— uważa Sasin.
Pytany, jak długo może potrwać „to wkrótce” ws zniesienia wiz, Sasin ocenił, że „na pewno nie w perspektywie kilku tygodni”.
Ale mam nadzieję, że jeszcze w tym roku, takie zresztą były deklaracje strony amerykańskiej, że jeszcze w tym roku do tej wizyty dojdzie. I wtedy pewnie również usłyszymy ze strony amerykańskiego prezydenta, że Polacy mogą bez wiz jeździć do Stanów Zjednoczonych. Może już na najbliższe Boże Narodzenie taka możliwość będzie
— powiedział wicepremier.
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/465203-sasin-grozono-porwaniem-i-zamordowaniem-mojego-syna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.